Józek przyjechał na wakacje do Głuchołazów z myślą, że w przyjemny sposób spędzi czas wraz ze swoim kuzynem Darkiem. Chłopiec poznaje przyjaciół kuzyna i od tej pory ta czwórka staje się nierozłączna. Gdy w miejscowości pojawia się powódź i wiele miejsc zostaje zalanych chłopcy pomagają przy roznoszeniu paczek dla potrzebujących. To wtedy ich życie się zmienia. Gdy odkrywają w rzece coś niespodziewanego ich życie zmienia się diametralnie. Nie wszyscy potrafią sobie poradzić z tymi wydarzeniami i zaczynają tracić opanowanie i zdrowy rozsądek. Dla jednego z nich doświadczenia z tych wakacji stają się ostatnimi w życiu.
Genialne spojrzenie na dojrzewającą młodzież. Tym razem Jakub Ćwiek ukazuje nam trudności, z jakimi w codziennym życiu stykają się nastoletni chłopcy. Pierwsze miłości, kłótnie z przyjaciółmi oraz walka o przywództwo ze starszymi – to wszystko znajdziemy właśnie w tym miejscu, a także o wiele więcej.
Wspaniałe studium młodego umysłu ukazujące, jak trudno jest wkraczać w dorosłość, kiedy wszystko wokół wydaje się być kłamstwem i nikt z dorosłych nie traktuje poważnie nastolatków zatajając przed nimi wiele istotnych faktów dotyczących ich życia. Dodatkowo natykamy się na problemy, z którymi nawet dojrzałemu człowiekowi byłoby trudno sobie poradzić, a co dopiero chłopcom wkraczającym w dorosłość.
Lubią styl pisania Jakuba Ćwieka, który w swoich książkach ukazuje nam to paskudne oblicze ludzkie – chciwość, zazdrość i chęć zemsty. Niejednokrotnie karty tej powieści zmusiły mnie do głębszego przeanalizowania ludzkiej natury. Książkę czyta się szybko, ale nie jest to lekka lektura, ponieważ zawiera głębsze dno. Dlatego zdecydowanie nie jest to książka z gatunku tych „odmóżdżających”, a wręcz przeciwnie. Co jednak nie czyni jej gorszą, a nawet bardziej zachęcającą dla osób szukających czegoś głębszego. Ja cieszę się, że zdecydowałam się po nią sięgnąć,
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2020-06-03
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 386
Dodał/a opinię:
zaczytanalala
Przyszedł na nie czas Zawsze są przynajmniej trzy. Może być więcej, ale nigdy mniej. Psotna dziewka, chutliwa matka i groźna, samotna starucha...
Nazywali go Krzyżem Południa. Od doliny Manassas po rzekę Rappahannock był wszędzie tam, gdzie synowie Konfederacji, brudni, obdarci i głodni, ale całym...