Światło, które utraciliśmy

Ocena: 5.06 (17 głosów)
opis
Lucy Gabe poznają się 11 września 2001 roku w sali wykładowej, w Nowym Jorku. Nie podejrzewają, że ten dzień na zawsze odmieni ich życie. Tego dnia dochodzi do zawalenia się wież WTC w wyniku ataku terrorystycznego. Miasto zostaje przykryte pyłem i kurzem. Ginie mnóstwo ludzi, a ci którzy cudem uniknęli śmierci są przerażeni, wstrząśnięci i bezbronni. Wielu opłakuje utratę najbliższych, nie może pogodzić się z zaistniałą sytuacją, uwierzyć w to, co się stało. Inni postanawiają uciec z miasta, a do pozostałych dociera, jak krótkie i nieprzewidywalne może być życie. To tragiczne wydarzenie wpływa na ich postrzeganie świata i sprawia, że przepełnieni pasją postanawiają pomóc światu, walczyć o niego i pomóc ludziom, którzy tego najbardziej potrzebują, a także pokazać prawdziwe życie. Lucy i Gabe tworzą udany, zgrany, szczęśliwy i kochający się duet. Oboje z oddaniem i zaangażowaniem poświęcają się swej pracy, wspierają się wzajemnie, odnoszą mniejsze i większe sukcesy. Produkowany przez Lucy program zdobywa nagrodę Emmy, a fotografie Gabriela są doceniane przez czołowe czasopisma. Pewnego dnia mężczyzna informuje ukochaną, że zaproponowano mu wyjazd do Iraku w celu zrobienia reportażu w bazie wojskowej z możliwością stałej posady. Okazuje się, że podjął już decyzję i niebawem opuści Nowy Jork. Lucy i Gabe zdają sobie wówczas sprawę, że ich związek dobiega końca... On wyjeżdża, ona zostaje w Nowym Jorku i próbuje ułożyć sobie życie na nowo. Tylko czy to jest w ogóle możliwe? Co wydarzy się w życiu Lucy? Z jakimi przeciwnościami będzie musiała się zmierzyć? Jak potoczą się losy Gabriela? Czy ich miłość przetrwa? Czy będzie im dane się jeszcze spotkać? Prawdę mówiąc jeszcze nigdy, w całym moim trzydziestotrzyletnim życiu nie zdarzyło się, aby w trakcie lektury danej książki, w mych oczach nieustannie jawiły się łzy. Aż do teraz. Przewróciłam zaledwie jedną stronę, ledwo co zapoznałam się z prologiem liczącym tylko kilka zdań, ale tak poruszającym i nacechowanym emocjami, że nie umiałam powstrzymać wzbierających łez. A to był dopiero początek. Musiałam zaopatrzyć się w chusteczki, bowiem z każdą kolejną kartką było mi coraz trudniej hamować łzy spływające strumieniami po policzkach. Moje serce rozpadało się na milion kawałeczków, ciało dygotało od nadmiaru emocji, a dusza nie radziła sobie z przenikliwym bólem. Obawiałam się tego, co mogę dalej zastać, jak może zakończyć się ta historia. I szczerze mówiąc, nie chciałam dotrzeć do tego etapu. Nie potrafię dokładniej sprecyzować i określić tego, co czułam podczas chłonięcia tej pięknej, ale jakże bolesnej i pełnej tęsknoty historii. Ażeby zrozumieć towarzyszące wówczas uczucia, trzeba po prostu poddać się lekturze tejże opowieści. Przeżyć i poczuć ją każdym skrawkiem swego ciała. Przyznaję, że po raz pierwszy mam problem z napisaniem recenzji. Zwyczajnie brakuje mi słów. Przepełnia mnie ogromny smutek. Powieść ta sprawiła, że kompletnie się rozsypałam i chyba musi minąć trochę czasu, abym mogła się po niej w pełni pozbierać. Nie byłam przygotowana na tak solidną dawkę emocjonalną. "Światło, które utraciliśmy" to poruszająca opowieść kobiety, która kieruje swe słowa do Gabe'a. To mężczyzna, którego darzyła niebywałym uczuciem, przeogromną, jedyną w swoim rodzaju, silną, trwałą, prawdziwą miłością. Odnosiłam wrażenie, jakbym czytała jej pamiętnik bądź listy adresowane do ukochanego, w których relacjonuje swoje życie na przestrzeni kilkunastu lat, począwszy od pamiętnego i dramatycznego jedenastego września 2001 roku. Wspomina najważniejsze dla niej chwile, ukazuje pojedyncze sceny ze swego życia oraz szczęśliwy czas spędzony z Gabrielem. Przywołuje istotne momenty, dzieli się swymi uczuciami, myślami, spostrzeżeniami. Opowiada o planach na przyszłość, usprawiedliwia słuszność podjętych decyzji, analizuje swoje zachowania w co poniektórych sytuacjach, dokonuje porównań oraz poszukuje odpowiedzi na nurtujące ją pytania, a także wielokrotnie zastanawia się, jak potoczyłoby się jej życie, gdyby dokonała innych wyborów. Czułam jej ból, cierpienie i tęsknotę, dzieliłam z nią troski i radości. Wraz z nią płakałam, śmiałam się, pokonywałam przeszkody stawiane na drodze, przeżywałam wszystkie pojawiające się w jej życiu zdarzenia, współczułam jej, a przede wszystkim wykazywałam zrozumienie. Każdy podjęty przez nią krok, każdy jej czyn, wybór, gest, dotyk oraz każda łza uświadamiały mi, że prawdziwa miłość istnieje, że jest w stanie wszystko przetrwać i że przenigdy nie daje o sobie zapomnieć. Od wyjazdu Gabe'a w życiu kobiety sporo się działo, nastąpiło wiele zmian. W pewnym sensie jej życie nabrało rumieńców i nowych barw, ale nie zamierzam ujawniać szczegółów, gdyż nie chcę przypadkiem zdradzić fabuły. Niemniej jednak przeszłość powracała, serce nadal biło tym samym rytmem na widok byłego ukochanego, a jego dotyk i zapach przyprawiały o gęsią skórkę... To historia kobiety, która kocha pomimo wszystko, całą sobą i na zawsze. Zapewne wydawać by się mogło, że wspomniana książka jest kolejną na rynku wydawniczym banalną powiastką romantyczną. Nic bardziej mylnego. To sentymentalna i przejmująca opowieść, dzięki której nie tylko można zrozumieć sens najpiękniejszego i najprawdziwszego uczucia, jakim człowiek może obdarzyć drugiego człowieka, ale też pozwala przenieść się w podróż do przeszłości i nierzadko przywołać wspomnienia związane z poszczególnymi etapami życia, a nawet poniekąd zmusić do ich przeanalizowania. Powieść utkana jest słowami wypływającymi z głębi serca. Bogata w mnóstwo mądrych i ujmujących myśli tworzy niebywały obraz ludzkiego życia. Życia, którego może doświadczyć każdy z nas. Niejeden kilkustronicowy rozdział wyróżnia się niebywałą głębią oraz przesłaniem o ogromnej wartości. To czyni tę powieść wyjątkową i niepowtarzalną. Podsumowując, "Światło, które utraciliśmy" to piękna, wzruszająca, refleksyjna, melancholijna, mądra i prawdziwa opowieść. Niesamowita historia naznaczona paletą emocji, pierwszoosobowa narracja, niezwykle cenne myśli ubrane w cudowne słowa, przyjemny styl to elementy będące atutami owej książki. To powieść o miłości, pasji, przewartościowaniu dotychczasowego życia, wyznaczaniu nowych priorytetów, spełnianiu marzeń, konsekwencjach wyborów, podążaniu własną drogą, poświęceniu, oddaniu, bólu, tęsknocie, wewnętrznej przemianie, osamotnieniu oraz nadziei. To historia poruszająca najczulsze struny duszy, wyzwalająca niesamowite pokłady emocji, zapadająca w pamięć i osadzająca się głęboko w sercu, a przede wszystkim skłaniająca do zadumy i spojrzenia na otaczający nas świat innymi oczyma. Warto poznać tę historię. Warto ją przeżyć. Zatem polecam, bardzo gorąco!

Informacje dodatkowe o Światło, które utraciliśmy :

Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2017-07-18
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788375154511
Liczba stron: 304
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Borowski Mateusz
Dodał/a opinię: Katarzyna Tuszyńska-Jąkalska

więcej
Zobacz opinie o książce Światło, które utraciliśmy

Kup książkę Światło, które utraciliśmy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Recenzje miesiąca
Dotyk marcepanowych marzeń
Katarzyna Majewska-Ziemba
Dotyk marcepanowych marzeń
Koniec mapy
S.J. Lorenc
Koniec mapy
Ostatnie zadanie
Grzegorz Kozera ;
Ostatnie zadanie
Smak zatracenia
Luna Zara Ray
 Smak zatracenia
Biuro Ludzi Zagubionych
Zuzanna Gajewska
Biuro Ludzi Zagubionych
Silesius
Henryk Waniek ;
Silesius
Szafirowy płomień
Ilona Andrews ;
Szafirowy płomień
Śladami Amber
Christine Leunens
Śladami Amber
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy