Jeszcze parę miesięcy temu nie zaryzykowałabym sięgnięcia po książkę choć trochę przypominającą tę spisaną przez pana Ryszarda Jana Czarnowskiego. Co więcej, przekładając kolejne kartki tej pozycji zastanawiałam się coraz bardziej, jak to się stało, że czytam ją dalej - i to z narastającym zainteresowaniem. Historia nigdy nie była moją domeną. Jeżeli mogę, stronię od niej. Od tytułu ,,Krzemieniec" początkowo oczekiwałam czegoś zupełnie innego. Pomimo tego wcale się nie zawiodłam. Wręcz przeciwnie. Mam ochotę na więcej.
Kresy posiadają w sobie to niezwykłe magiczne ,,coś". Sięgając po ,,Krzemieniec" poznaje się przede wszystkim przeszłe losy miasta. Autor snuje opowieść niczym dobre bajanie. Przewracając kolejne strony nieprzerwanie czytelnikowi może towarzyszyć skojarzenie z rodzinną opowieścią o dawnych czasach. Poczułam się jak na spotkaniu z bliskimi osobami, które wspominając swoją przeszłość, ukazują kawałeczek zamierzchłych czasów, prawdę o nich.
Jednak to, co najbardziej porywa w tym tytule, to samo wydanie książki. Zaglądając do niej w głowie bez przerwy kołaczą się zachwyty. Druk, zdjęcia, papier... Wszystko idealnie oddaje klimat opisywanego rejonu. Można odnieść wrażenie, że ,,Krzemieniec" odnalazło się na targu staroci, gdzieś w zacisznej uliczce Lwowa. Samo jej przeglądanie cieszy oko.
Informacje dodatkowe o Krzemieniec:
Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza Rytm
Data wydania: 2014-02-10
Kategoria: Albumy
ISBN:
978-83-7399-576-5
Liczba stron: 184
Dodał/a opinię:
jenny777
Sprawdzam ceny dla ciebie ...