Mocną stroną cyklu Nie ma tego złego są przede wszystkim trzy rzeczy: przezabawne dialogi, nietuzinkowe postaci oraz smakowite przepisy. Tej książki nie da się czytać "na głodnego" i Wam też to odradzam.
Tak jak w poprzedniej części opisane mamy perypetie Kociołka i jego kompanów, którzy zaangażowali się w wypełnienie kolejnej misji. Humoru tu nie zabraknie. Autor zaprasza nas do świata wypełnionego po brzegi postaciami fantastycznymi: krasnoludami, elfami i goblinami. Choć znajomość poprzedniego tomu nie jest konieczna, jednak pewne elementy zostały z niej zaczerpnięte, dlatego warto jednak przeczytać.
Osobiście mam z książkami Marcina Mortki pewien problem. Otóż za nic w świecie nie potrafię się wciągnąć w tą przygodę, niby jest ciekawa, ale czegoś w niej brakuje i po dołożeniu jakoś do niej nie tęsknię i nie ciekawi mnie jak zakończą się losy tych sympatycznych postaci. Była to moja druga próba i pomimo, że książka jest napisana bez zarzutu jakoś nie czuję tych emocji
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2021-09-29
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 400
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: brak
Dodał/a opinię:
ilona001
Nadchodzi Dzień Zstąpienia Doli, czas rodzinnego świętowania, wielkiej zadumy i wspaniałego jedzenia w samym środku bezlitosnej śnieżycy. Wszystko jednak...
Na wikinga Tappiego i reniferka Chichotka czeka nowa przygoda! W Szepczącym Lesie pojawia się zły czarodziej Karolus Majesticus wraz ze swymi sługami -...