Dość dawno nie sięgałam po książki, w których akcja toczy się w postapokaliptycznym świecie, a w zasadzie to nigdy nie miałam okazji poznać tego typu literatury osadzonej na naszych rodzimych ziemiach. Ale jak to mówią, zawsze musi być ten pierwszy raz. Byłam ciekawa co do zaoferowania ma autor i w jaki sposób poprowadzi fabułę.
W książce poznajemy tak naprawdę dwóch głównych bohaterów, Daniela oraz Elwina. Daniel w drodze do szkoły znajduje plecak Julki, który postanawia odnieść do jej domu. Okazuje się jednak, że dziewczyna nie wróciła do niego i wówczas wszyscy zdają sobie sprawę, że coś złego się wydarzyło. Niestety Daniel nie pamięta żadnych szczegółów, bowiem wpatrzony był w ekran smartfona i grał w najnowszą grę.
Elwin natomiast zostaje wybudzony z hibernacji, ponieważ zgodnie z przepowiednią miał zostać bohaterem. Budzi się w zupełnie nowym świecie, gdzie insekty urosły do ogromnych rozmiarów, a życie toczy się innym rytmem. Na każdym kroku czyha niebezpieczeństwo, a ludzie zmuszeni są do ukrywania w bastionach. A na domiar złego Elwin niezbyt wiele pamięta.
Sam pomysł na fabułę książki jest ciekawy. Znajdują się tutaj zmutowane insekty czy też nowy, bardzo inteligentny gatunek. Autor stara się czytelnikowi zobrazować je dokładnie, wplata w fabułę także ciekawostki o owadach. Czy są wytworem wyobraźni czy realnymi informacji, tego nie wiem, nie znam się na nich, jednak jest to bardzo fajne urozmaicenie poznawanej historii. W książce znajdziemy dobrze zbudowany świat, który z dokładnością jest opisany, a także przemyślany i nic nie dzieje się przypadkiem.
Uważam, że odważnym posunięciem jest osadzenie akcji na rodzimych ziemiach, ponieważ nie oszukujmy się, ale postapo powieści w takim wydaniu to raczej rzadki widok. Na zdecydowany plus zasługuje idealne oddanie klimatu takiego świata, który czuć już od pierwszych stron.
Jednak nie tylko cukierkowo tutaj jest. W książce jest moment, który odebrałam jakby nie został dokładnie przeczytany. Mowa tutaj o przeskoku bohaterów przez most. Wskazane jest, że zjechali na poziomą część mostu, a następnie nie wysiadając z auta obserwowali żuka, któremu nie udało przedostać się przez wyrwę mostu i runął w dół koryta rzeki. I tutaj ze szczegółami opisane jest, że leżał tam w dole na grzbiecie, a bohaterowie bezradnie patrzyli jak kula ulepiona przez żuka spada z mostu wprost na niego. No właśnie, mogli widzieć jak spada kula, ale siedząc w aucie, nie mogli wiedzieć co dzieje się w dole rzeki, fizycznie to niemożliwe. Dopiski, że kula leciała na spotkanie z brzuchem żuka, sam widok tego stworzenia leżącego tam bezradnie czy dalsze wędrowania jego przez koryto nie mogło się im ukazać, jeśli nie wysiedli z pojazdu. Jak dla mnie to się nie klei.
Książka skierowana jest w szczególności do nastoletnich odbiorców, którzy myślę, że odnajdą się w tej książce idealnie. Nieco starsi odbiorcy mogą przy niej również dobrze się bawić, jeśli nie mają nic przeciwko młodemu wiekowi wykreowanych postaci. Głównym bohaterem są w końcu nastoletni bohaterowie, sam Elwin ma trzynaście lat. Jak już wspomniałam wykreowanych świat jest ciekawy, a sama fabuła dobrze poprowadzona. Może i nie jest oszałamiająco oryginalna, bowiem opiera się na dobrze znanych motywach jak hibernacja, utrata pamięci czy ratowanie ludzkości, ale mimo wszystko jest interesująca i w świeży sposób stworzona, a przede wszystkim napisana przystępnym i zrozumiałym językiem dla młodego odbiorcy.
Wydawnictwo: Dreams
Data wydania: 2024-09-19
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 320
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
natalia6202
Jak uleczyć pamięć króla? Gdzie ukrył się autor? I jak można go dogonić, skoro wszystko już zostało napisane? Janek i Karolina wyruszają na poszukiwanie...
Jaki sekret skrywa królewna Karolina?Gdzie udaje się w tajemnicy przed Jankiem? I jaką historię pamięta las, zktórego podobno nikt nie wraca?Janek, świeżo...