Kolejna książka, o której było niesamowicie głośno. A ja jak to ja – muszę odczekać swoje, by na spokojnie spojrzeć do niej podejść.
I nie pomyliłam się, że będzie to dobra pozycja. Co prawda opowieść jest wielowątkowa, a słowniczek z tyłu był mi potrzebny masę razy, ale jeśli czyta się super uważnie to postacie, które są hardo i porządnie wykreowane nie pozwolą się zagubić w całej historii. Kiedy wciągnęłam się w perypetie Paige, mogę śmiało powiedzieć, że odczułam coś w rodzaju głodu, by dowiedzieć się co będzie dalej. Czytałam jednym haustem, zachłannie, nie przerwanie. Mam ogromne zasoby podziwu dla Autorki, która stworzyła naprawdę wspaniały świat, który jeszcze długo po skończonej lekturze siedział mi w głowie.
Minusów jest nie wiele, no, ale jednak są.
Oczywiście można się ze mną nie zgodzić, ale... przede wszystkim chwilami czułam się jak z encyklopedią ma kolanach. Nadmiar pewnych opisów i wyjaśnień chwilami mnie przytłaczał. Jestem wielką fanką i zwolenniczką przypisów na poszczególnych stronach – wydaje mi się, że to po prostu jest wygodne. Druga sprawa ogrom informacji. Muszę się przyznać bez bicia, że raz czy dwa udało mi się zgubić... Ale koniec końców wdrożyłam się tak, że do ostatnich stron ten problem już się nie powtórzył :)
Jeśli ktoś szuka dobrej fantastyki to na pewno jest to pozycja dla niego =)
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2013-11-06
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 520
Tytuł oryginału: The Bone Season
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Regina Kołek
Dodał/a opinię:
Ovieca
Dzień nastania nocy to epicka opowieść rozgrywająca się w świecie Zakonu Drzewa Pomarańczy. Tunuva Melim, siostra Zakonu, przez pięćdziesiąt lat przygotowywała...
Paige Mahoney i Arcturus Mesarthim przybyli do Paryża. Wycieńczona po walce z Sajonem Paige musi pozostać w ukryciu, z dala od rewolucji, którą sama wznieciła...