„Cyberpunk Girls. Opowiadania” to, jak sugeruje już sam tytuł, zbiór opowiadań, w którym znajdziecie historie napisane przez grono polskich autorek. Siedem opowiadań, siedem niepokojących wizji rzeczywistości. Napisanie recenzji takiego zbioru nie jest zadaniem łatwym, gdyż opowiadanie opowiadaniu nierówne. Jednak w tym przypadku wszystkie historie mi się podobały, choć jak to bywa - jedne trochę mniej, inne trochę bardziej. Ich główną zaletą jest różnorodność i kreatywność w przedstawieniu świata, a największą wadą... zdecydowanie zbyt mała objętość!
Najbardziej podobało mi się „Heartbyte”, które wyszło spod pióra Martyny Raduchowskiej. Autorka po raz kolejny udowodniła, że potrafi tworzyć interesujące historie o niesztampowej fabule. W moim odczuciu było to najlepiej napisane opowiadanie z całej książki, zarówno jeśli chodzi o jego konstrukcję, jak i właśnie fabułę. Z chęcią poznałabym dalsze losy głównej bohaterki. Keira to młoda kobieta sukcesu, która przed wybuchem pandemii prowadziła swój własny biznes ochroniarski. Niestety, los z niej zakpił i w krótkim czasie straciła zarówno pozycję społeczną, jak i zdrowie. Po przeszczepie serca okazało się, że jej organ został zainfekowany; żeby pozostać przy życiu, dziewczyna musi podejmować się nielegalnych zleceń, aby móc zapłacić haracz. Jak się okazuje, to dopiero początek jej problemów.
Drugim opowiadaniem, które szczególnie zapadło mi w pamięć było „Nitro” autorstwa Agaty Suchockiej, czyli historia młodej dziewczyny, która jest w stanie podjąć jakiekolwiek ryzyko, aby tylko wygrać wyścig motocyklowy i spełnić swoje marzenia. Rubble nie cofnie się przed niczym, nawet jeśli oznacza to wejście do mrocznego półświatka i zmodyfikowanie swojego ciała, czym wcześniej otwarcie gardziła.
Do grona moich ulubieńców zalicza się również „Amber” Jagny Rolskiej. Świat wykreowany przez autorkę budzi niepokój i przyprawia czytelnika o gęsią skórkę. Ziemia przestała być już bezpiecznym miejscem. W niedalekiej przeszłości wielka fala zalała świat i zniszczyła cały dorobek ludzkości. Amber wraz ze swoim dziadkiem, chłopakiem i niewielką społecznością zamieszkuje wyspę, na której ocaleńcy odbudowali namiastkę cywilizacji. Nie chcę zdradzić zbyt wiele z fabuły tego opowiadania, gdyż cała zabawa polega właśnie na snuciu domysłów i odkrywaniu kolejnych tajemnic. Jednego możecie być pewni — nic nie jest takim, jakim się wydaje. Uważam, że to opowiadanie spokojnie mogłoby stanowić wstęp do dłuższej historii.
Pozostałe pięć opowiadań również było bardzo ciekawych, jednak te trzy w moim odczuciu zasłużyły na wyróżnienie.
Na koniec dodam tylko, że żadnego opowiadania nie potrafię otwarcie skrytykować, bo wszystkie bardzo mi się podobały i po prostu, zwyczajnie, nie mam się do czego przyczepić. A do tego całość bardzo ładnie spina przepiękna okładka. Wydawnictwo Uroboros potrafi wydawać książki!
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl
Wydawnictwo: Uroboros
Data wydania: 2020-11-12
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 448
Dodał/a opinię:
pleasebetasty
Jak powszechnie wiadomo, a czołowi kosmolodzy dawno potwierdzili, bez kaczek jest w kosmosie dośc nudno. Na szczęście dla nas wszystkich, ich międzygwiezdna...
FINANSE Nieustannym zmianom otoczenia prawnego i gospodarczego podmiotów prowadzących księgi rachunkowe towarzyszy ewolucja systemu rachunkowości i sprawozdawczości...