UWAGA: NADJEŻDŻA ZIELONY TRABANT!
Zaprzyjaźnione na śmierć i życie kumpelki, nieoczekiwany spadek po zapomnianej ciotce oraz wizja nowego życia w odziedziczonym hotelu z dala od miasta... Tak sielankowo mógłby wyglądać scenariusz bajkowego melodramatu – ale bohaterkom "Zielonego trabanta" wszystko idzie na opak.
Okazuje się, że rzeczywistość to: krążące nad hotelem widmo bankructwa, szkaradny, peerelowski wystrój wnętrz, kiepski personel, głodni goście, rodzinne tajemnice i komplikacje sercowe. A jakby tego było mało, na scenę, złośliwym zrządzeniem losu, wkraczają duże pieniądze oraz żądni krwi gangsterzy.
„Zielony trabant” to pełen humoru obyczajowy kryminał, obfitujący w liczne zwroty akcji oraz misternie utkany wątek sensacyjny. Błyskotliwe pomysły, naturalne dialogi, wyraziste postacie (doskonale sportretowane główne bohaterki: Lilka i Jagoda, a także pełnokrwiste postacie drugoplanowe: pan Władzio, hydraulik – złota rączka, mrukliwy ogrodnik, wiejska baba – Mazurowa oraz świetna postać matki Lilki), a także autentyzm lokalnego kolorytu to mocne strony tej prozy.
Gacek&Szczepańska piszą charakterystycznym energicznym i jędrnym językiem, który oddając urodę codziennych detali, celnie puentuje komiczne posunięcia bohaterek, nie tracąc jednocześnie, koniecznego dla gatunku sensacyjno-kryminalnego napięcia. Z mieszanki tej powstaje apetyczna literatura popularna, od której nie można się oderwać.
Druga powieść pisarskiego duetu Gacek&Szczepańska – po debiutanckim „Zabójczym spadku uczuć” – udowadnia, że w kwestii sprawnie poprowadzonej kryminalnej intrygi, pomysłowej akcji osadzonej w nurcie zwyczajnego życia, okraszonego niezawodną babską przyjaźnią, Gacek&Szczepańska nie mają sobie równych.
OD AUTOREK O SOBIE:
Mówią, że kontrasty się przyciągają, wygląda na to, że w naszym przypadku to szczera prawda...
AGNIESZKA SZCZEPAŃSKA - delikatna, niska blondynka, prowadzi z wdziękiem klasyczne city life oraz całkiem spory samochód. Stale się spiesząc, pędzi gdzieś na niebotycznych obcasach, potykając się i wpadając na ludzi, może dlatego, że wymyśla właśnie kolejny książkowy dialog. Z wykształcenia prawnik, z powołania artystka, prowadzi firmę organizującą imprezy, im bardziej zwariowane, tym lepiej.
KATARZYNA GACEK - dziarska brunetka, z racji wzrostu stanowiąca łakomy kąsek dla selekcjonera każdej drużyny koszykarskiej, żyje rytmem podmiejskim. Boczne drogi przemierza w adidasach, samochodów się raczej boi, a jej podstawowym środkiem lokomocji jest rower. Teorię zdobytą na psychologii usiłuje zamienić w praktykę hodując stadko dzieci i pisząc felietony do babskiego czasopisma.
Wspólny stan posiadania: dziesięć lat przyjaźni, prawie osiemdziesiątka na karku, czworo ruchliwych dzieci różnej płci, dwóch przeważnie niezadowolonych mężów, trzy psy i jeden wiecznie głodny kot oraz liczne grono przyjaciół.
Zaprzyjaźnione na śmierć i życie kumpelki, nieoczekiwany spadek po zapomnianej ciotce oraz wizja nowego życia w odziedziczonym hotelu z dala od miasta... Tak sielankowo mógłby wyglądać scenariusz bajkowego melodramatu – ale bohaterkom "Zielonego trabanta" wszystko idzie na opak.
Okazuje się, że rzeczywistość to: krążące nad hotelem widmo bankructwa, szkaradny, peerelowski wystrój wnętrz, kiepski personel, głodni goście, rodzinne tajemnice i komplikacje sercowe. A jakby tego było mało, na scenę, złośliwym zrządzeniem losu, wkraczają duże pieniądze oraz żądni krwi gangsterzy.
„Zielony trabant” to pełen humoru obyczajowy kryminał, obfitujący w liczne zwroty akcji oraz misternie utkany wątek sensacyjny. Błyskotliwe pomysły, naturalne dialogi, wyraziste postacie (doskonale sportretowane główne bohaterki: Lilka i Jagoda, a także pełnokrwiste postacie drugoplanowe: pan Władzio, hydraulik – złota rączka, mrukliwy ogrodnik, wiejska baba – Mazurowa oraz świetna postać matki Lilki), a także autentyzm lokalnego kolorytu to mocne strony tej prozy.
Gacek&Szczepańska piszą charakterystycznym energicznym i jędrnym językiem, który oddając urodę codziennych detali, celnie puentuje komiczne posunięcia bohaterek, nie tracąc jednocześnie, koniecznego dla gatunku sensacyjno-kryminalnego napięcia. Z mieszanki tej powstaje apetyczna literatura popularna, od której nie można się oderwać.
Druga powieść pisarskiego duetu Gacek&Szczepańska – po debiutanckim „Zabójczym spadku uczuć” – udowadnia, że w kwestii sprawnie poprowadzonej kryminalnej intrygi, pomysłowej akcji osadzonej w nurcie zwyczajnego życia, okraszonego niezawodną babską przyjaźnią, Gacek&Szczepańska nie mają sobie równych.
OD AUTOREK O SOBIE:
Mówią, że kontrasty się przyciągają, wygląda na to, że w naszym przypadku to szczera prawda...
AGNIESZKA SZCZEPAŃSKA - delikatna, niska blondynka, prowadzi z wdziękiem klasyczne city life oraz całkiem spory samochód. Stale się spiesząc, pędzi gdzieś na niebotycznych obcasach, potykając się i wpadając na ludzi, może dlatego, że wymyśla właśnie kolejny książkowy dialog. Z wykształcenia prawnik, z powołania artystka, prowadzi firmę organizującą imprezy, im bardziej zwariowane, tym lepiej.
KATARZYNA GACEK - dziarska brunetka, z racji wzrostu stanowiąca łakomy kąsek dla selekcjonera każdej drużyny koszykarskiej, żyje rytmem podmiejskim. Boczne drogi przemierza w adidasach, samochodów się raczej boi, a jej podstawowym środkiem lokomocji jest rower. Teorię zdobytą na psychologii usiłuje zamienić w praktykę hodując stadko dzieci i pisząc felietony do babskiego czasopisma.
Wspólny stan posiadania: dziesięć lat przyjaźni, prawie osiemdziesiątka na karku, czworo ruchliwych dzieci różnej płci, dwóch przeważnie niezadowolonych mężów, trzy psy i jeden wiecznie głodny kot oraz liczne grono przyjaciół.
REKLAMA