Przed tygodniem pisaliśmy o tym, że w Katowicach dokonano przykrego znaleziska – na terenach byłej kopalni odnaleziono porzucone, stare książki. Sprawą zajęły się służby miejskie.
25 sierpnia informowaliśmy w artykule Kopalnia wyrzuconych książek o tym, że w Katowicach znaleziony został porzucony księgozbiór książek. O sprawie jako pierwszy napisał administrator strony na Facebooku „NaprawiaMy Koszutkę” Marcin Zawadzki. Podczas rowerowej wycieczki pan Marcin znalazł stary księgozbiór, który w przeszłości należeć mógł do szkolnego bibliotekarza.
Sprawę nagłośniły media, a na miejscu pojawiły się miejskie służby. Już w środę, 26 sierpnia teren został uprzątnięty. Co stało się z książkami?
Na miejscu pojawić miała się Straż Miejska oraz Zakład Zieleni Miejskiej, który uprzątnął teren z makulatury. Skontaktowaliśmy się z katowickim ZZM, który potwierdza, że faktycznie, książki zostały przez nich zabrane. Wcześniej księgozbiór przejrzeli pracownicy Straży Miejskiej, którzy w książkach szukali wskazówek dot. właściciela wyrzuconych pozycji.
Czytaj także: Biblioteka wyrzuciła książki. Na aukcji były warte tysiące
Z informacji przekazanych nam przez Zakład Zieleni Miejskiej dowiadujemy się, że książki zebrane z terenów należących do dawnej kopalni były w złym stanie fizycznym. Warto zauważyć, że książki kilka dni spędziły na trawniku, pochłaniając wilgoć i moknąc w czasie występujących wówczas opadów. ZZM zebrał znalezione książki, a następnie zabezpieczył je w jednym ze swoich magazynów.
Dalszy los książek na ten moment jest nieznany. Można spodziewać się, że tytuły – prędzej czy później – trafią do utylizacji.