W czwartek, 20 kwietnia 2017, o godzinie 11:00 podczas konferencji w Bibliotece Narodowej zaprezentowany został raport o stanie czytelnictwa w Polsce w 2016 roku. W 2016 r. jakąkolwiek książkę przeczytało 37% Polaków w wieku co najmniej piętnastu lat, a 10% czytało 7 lub więcej pozycji.
W kontekście badań prowadzonych w poprzednich latach można mówić o stabilizacji czytania lub – biorąc pod uwagę większość społeczeństwa – nieczytania. 16% badanych nie przypomina sobie, żeby czytało jakąkolwiek książkę, gazetę, czasopismo, wiadomości w sieci ani nawet tekst o objętości przynajmniej trzech stron. Ci, którzy czytali książki, najchętniej sięgali po powieści Henryka Sienkiewicza i E.L. James.
W listopadzie 2016 roku Biblioteka Narodowa przeprowadziła kolejne badanie stanu czytelnictwa w Polsce. Badanie przeprowadzono na reprezentatywnej ogólnopolskiej próbie ponad 3000 respondentów w wieku co najmniej 15 lat. Grupa ta została dobrana metodą random route. W kwestionariuszu powtórzono szereg pytań z poprzednich edycji, zachowując również ich kolejność w ankiecie, tak aby możliwe było porównywanie tegorocznych wyników z rezultatami badań z poprzednich lat. Badania czytelnictwa Biblioteka Narodowa prowadzi od 1992 roku co dwa lata, a od 2014 – co rok.
W 2016 roku lekturę co najmniej jednej książki zadeklarowało 37% badanych. Inaczej mówiąc: ponad 63% Polaków nie przeczytało w ubiegłym roku ani jednej książki. To wynik niemal identyczny jak w roku 2015.
Pocieszający jest fakt, że wyraźnie w stosunku do roku 2015 wzrosła liczba osób czytających 7 i więcej książek rocznie - w 2016 było to 10,2%, o prawie 2% więcej niż rok wcześniej. Powracamy tym samym do poziomu z lat 2008-2014.
W 2016 roku kontakt z tekstem dłuższym niż 3 strony zadeklarowało 46,2% - to wzrost o ok. 0,6% w stosunku do roku 2015.
Badani deklarowali, że wyraźnie częściej wręczali lub otrzymywali książkę jako prezent, rzadziej za to pożyczali je od znajomych, kupowali lub korzystali z domowego księgozbioru.
Co interesujące: dla zaangażowanych czytelników biblioteka jest najważniejszym, obok zakupów książkowych, źródłem czytanych przez nich książek. Osoby czytające sporadycznie częściej sięgają po łatwo dostępne książki stojące w domu oraz pozycje pożyczane od znajomych.
Przerażające jest to, że aż o 5% w stosunku do roku 2015 wzrósł odsetek domów bez książek lub tylko z podręcznikami.
Nie odnotowano za to większych zmian jeśli chodzi o wielkość księgozbiorów domowych.
A co składa się na nasze księgozbiory?
Fatalnie wypada porównanie czytelnictwa książek w wybranych grupach zawodowych z rokiem 2002.
Mniej czytają przedstawiciele niemal każdej grupy zawodowej, ale najwyraźniej spadek widać w przypadku specjalistów i przedstawicieli kadry kierowniczej. W tym kontekście pojawiają się pytania bardzo niepokojące: czy to oznacza, że w polskiej kulturze czytanie książek przestaje być praktyką powszechną nie tylko w skali całego społeczeńśtwa, ale także wśród elit zawodowo intelektualnych? I czy to znaczy, że aby zaliczać się do szeroko pojętych elit intelektualnych nie trzeba dzisiaj... sięgać po książki?
W przypadku specjalistów i kadry kierowniczej pewnym pozytywem może być fakt, że rzadko zdarza się, że w ich rodzinach nikt nie sięga po książki. Inaczej mówiąc: choć na licznych stanowiskach pracy - także tych kierowniczych - można funkcjonować, nie rozwijając swoich kompetencji poprzez czytanie, to rodzice należący do tych grup zawodowych intensywnie aangażują się w zachęcanie swoich dzieci do czytania, a także pamiętają z dzieciństwa liczne zachęty do lektury. Czy jest więc tak, że czytanie jest ważne, aby osiągnąć sukces w pracy, ale gdy już ów sukces zostanie osiągnięty, brakuje na nie czasu lub wyraźnej motywacji? Pojawia się też inne pytanie: czy to, że specjaliści i kierownicy nie czytają, oznacza, że przestają się rozwijać zawodowo? Czy też po prostu współcześnie korzystanie z materiałów dźwiękowych, wizualnych, audiowizualnych lub uczestnictwo w kursach zastępuje w procesie kształcenia kontakt z tekstem?
Spoglądając na odpowiedzi zestawione w kolejnych tabelach, wydaje się, że chodzi raczej o motywację niż czas. Grupa specjalistów i kierowników pozostaje wyraźnie odmienna od pozostałych pod względem angażowanie się w inne, niezwiązane bezpośrednio z książkami, praktyki kulturowe. Średnio pozostaje też najbardziej aktywna w spędzaniu wolnego czasu, którym dysponuje względnie często.
Jak w roku 2002 niemal nie zdarzało się, by wśród kierowników i specjalistów ktoś nie czytał książek, tak teraz niemal niewyobrażalne jest, by nie brać udziału w życiu kulturalnym poza domem lub nie uprawiać sportu. Czy któraś z tych aktywności zastąpiła czytanie? Nie wiemy, ale statystyki pokazują, że szczególnie uprawianie aktywności fizycznej na przestrzeni ostatnich lat stało się bardzo modne wśród osób dysponujących wolnym czasem. Zaangażowanie w sport może mieć związek z odreagowaniem siedzącej pracy umysłowej, dbałością o zdrowie czy efektywność pracy.
- Ciekawy jest wyższy niż w innych grupach udział książek otrzymanych w prezencie wśród wysoko wykwali kowanych specjalistów oraz pracowników umysłowych, dobrze odzwierciedlający społeczne różnice w postrzeganiu książek jako podarunku, który może ucieszyć obdarowanego - czytamy w raporcie. - Dla specjalistów jest to drugie w kolejności źródło lektur po zakupach indywidualnych, dla pracowników umysłowych – trzecie, razem z sięganiem do księgozbioru domowego. W pozostałych grupach, w tym przedsiębiorców oraz kadry zarządzającej, udział książek otrzymanych w prezencie był wyraźnie niższy.
Fatalne dane o czytelnictwie pozostają w wyraźnym kontraście wobec liczby tytułów wydawanych rocznie w Polsce, która stale rośnie.
Książki których autorów czytywaliśmy w 2016 roku najchętniej?
Biorąc pod uwagę nazwiska autorów, które od lat najczęściej pojawiają się w zestawieniu Biblioteki Narodowej, twórcy badania wyróżniają cztery główne grupy odbiorców literatury: klasyczno-szkolną, gatunkową, wydarzenia czytelniczego i młodzieżową.
Najpopularniejsi autorzy powieści obyczajowych:
Cóż, przede wszystkim książki Danielle Steel, królującej od niemal 25 lat. Za nią uplasowała się twórczość Katarzyny Grocholi. W 2016 roku chętnie sięgano także po powieści Nicholasa Sparksa, Helen Fielding (tu impulsem mogła być ekranizacja powieści Dziennik Bridget Jones. Dziecko) czy Małgorzaty Kalicińskiej. Dobrze w zestawieniu wypadli także Monika Szwaja, Katarzyna Michalak i Janusz Leon Wiśniewski.
Największe książkowe wydarzenie czytelnicze:
Bez wątpienia na to miano zasługuje zjawisko popularności powieści E.L. James. Co druga czytelniczka powieści James nie wymieniła żadnej innej książki - Pięćdziesiąt twarzy Greya było dla nich jedyną lekturą w 2016 roku. Na kolejnym miejscu uplasowała się Dziewczyna z pociągu - o niej jeszcze napiszemy - a także książki ks. Jana Kaczkowskiego.
Najpopularniejsi autorzy powieści sensacyjnych i kryminałów:
Najczęściej czytaną książką przyporządkowywaną do tego nurtu (czy słusznie - to inna kwestia) była w 2016 roku Dziewczyna z pociągu Pauli Hawkins. Czytały ją osoby z różnych środowisk, najczęśniej jednak nie mające więcej niż 50 lat i można ją zakwalifikować również do miana wydarzenia czytelniczego minionego roku. Nieustająco dużą popularnością w Polsce cieszy się wydający w ostatnim czasie sporo kryminałów Stephen King, badani nie wymieniali już natomiast obecnego na liście najpopularniejszych autorów przez 8 lat Dana Browna. Wyraźnie słabnie popularność kryminału skandynawskiego - po książki Camilli Lackberg i Stiega Larssona sięgaliśmy zdecydowanie rzadziej.
Wśród Polaków królowa jest tylko jedna: Katarzyna Bonda. Jej powieści były szczególnie często wskazywane jako lektury czytelników w 2016 roku. Wyraźnie mniej osób sięgało po powieści Remigiusza Mroza czy Gai Grzegorzewskiej, ale spośród autorów współczesnych to właśnie wielka trójka polskiego kryminału. Bondzie popularnością spośród polskich autorów nie ustępuje tylko zmarła w 2013 roku Joanna Chmielewska, która nadal pozostaje zjawiskiem szczególnym - w badaniu z 2016 większość z jej czytelników przeczytała więcej niż jedną książkę Chmielewskiej, a część zadeklarowała, że czytała kilka jej powieści, nie wymieniając przy tym innych autorów.
Najpopularniejsi autorzy wśród publiczności młodzieżowej
Najszersze grono odbiorców wśród młodzieży i młodych dorosłych - uczniów i studentów - zdobywa nieodmiennie fantastyka. A więc przede wszystkim J. R. R. Tolkien (Władca Pierścieni i Hobbit) i Joanne K. Rowling (zarówno cykl powieści o Harrym Potterze, jak również dramat Harry Potter. Przeklęte dziecko, który w 2016 roku uzyskał status wydarzenia czytelniczego. Sporą popularnością nadal cieszą się książki Stephenie Meyer i Andrzeja Sapkowskiego.
Współczesna proza wysokoartystyczna
Popularność literatury pięknej powstałej po 1945 roku jest - według badania Biblioteki Narodowej - marginalna. Liczebność wszystkich czytelników tego nurtu nie przekracza rozmiarów publiczności czytelniczej książek Henryka Sienkiewicza w roku 2016. Jeszcze trudniejsza jest sytuacja w przypadku konkretnych tytułów - kilku spośród badanych czytelników spośród pozycji polskich autorów zdobyły tylko powieści Szczepana Twardocha: Morfina i Król. Pojedynczych odbiorców miały następujące tytuły: Poruszyć świat. Japonia. Smaki i znaki Joanny Bator, Sońka Ignacego Karpowicza, Szum Magdaleny Tulli, Wojna polsko-ruska, Kochanie zabiłam nasze koty Doroty Masłowskiej, Księgi Jakubowe Olgi Tokarczuk, Dobre Dziecko Romy Ligockiej, W krainie czarów Sylwii Chutnik, Lód Jacka Dukaja.
Dobrym znakiem może być fakt, że zmalała liczba osób, deklarujących, że czytały książki, ale ostatnio rzadziej po nie sięgają.
Zamiast książek, chętnie sięgamy po wiadomości w internecie, odrobinę w stosunku do 2015 roku wzrosła również liczba osób sięgających po prasę drukowaną.