Wrobiliśmy go. Fragment książki „Krwawe srebrniki"

Data: 2023-09-18 09:35:12 | artykuł sponsorowany | Ten artykuł przeczytasz w 7 min. Autor: Piotr Piekarski
udostępnij Tweet

Krwawe srebrniki to intrygująca, stanowiąca kontynuację bestsellerowego Szeptu węża, powieść kryminalno-sensacyjna, w której misternie skonstruowana intryga łączy się z pełną zwrotów akcji fabułą!

Krwawe srebrniki Robert M. Rynkowski zdjęcie książki

Mieszkający wraz z córką w urokliwej miejscowości na Suwalszczyźnie informatyk Jacek Posadowski podejmuje kolejne śledztwo, gdy w nieodległym klasztorze niespodziewanie umiera znany mu zakonnik. Z pozoru oczywista sprawa szybko się komplikuje. Mnisi, którzy należą do wymierającego zakonu, zdają się skrywać jakieś tajemnice. W tle pojawiają się przemytnicy, tajemnicza organizacja lewicowych radykałów i polityczne intrygi w bezwzględnej walce o władzę. Gra okazuje się toczyć o znacznie wyższą stawkę, niż to się mogło z początku wydawać, a kolejne tropy prowadzą do miejsc i czasów bardzo odległych od współczesnej Suwalszczyzny. Jaki jest związek między śmiercią zakonnika, nieznanym obrazem autorstwa słynnego współczesnego malarza oraz starożytnym flakonikiem? Co łączy najsłynniejszą zdradę w historii z zagubionym na suwalskiej prowincji klasztorem? Czy uda się rozwikłać zagadki - zarówno te współczesne, jak i dotyczące ważnych dla milionów ludzi na całym świecie wydarzeń z przeszłości?

„Krwawe srebrniki" to barwna i dynamiczna powieść przygodowo-kryminalna.

- recenzja książki „Krwawe srebrniki"

Do przeczytania powieści Roberta M. Rynkowskiego zaprasza Wydawnictwo eSPe. W ubiegłym tygodniu na naszych łamach mogliśćie przeczytać premierowy fragment książki Krwawe srebrniki. Dziś czas na kolejną odsłonę tej historii:

– Cyngiel, czy ty w ogóle słyszysz, co mówisz? Wykonaliśmy zlecenie jak każde inne?

– No, masz rację, nie jak każde inne – przyznał po chwili namysłu. – Fakt, w związku z żadnym innym tak wybitnej kreacji aktorskiej nie stworzyłaś. Margot Robbie to przy tobie amatorka, a jej Harley Quinn to postać, że tak powiem… no, żałośnie nijaka. Byłem pod wrażeniem, naprawdę.

– Oskara za to nie dostanę – powiedziała nieco połechtana komplementem. – Tym bardziej że to rola drugo-, a nawet trzecioplanowa.

– A powinnaś. Ale fakt, nikt oprócz nas nie będzie tego wiedział. Klient obejrzy głównie marną kreację tego żałosnego posła. Myślałem, że umrę ze śmiechu, jak zaczął wrzeszczeć, że jest Jokerem, że razem z tobą będzie rządził tym krajem, że to on będzie przewodniczącym Silnej Polski, a nie skapcaniały Kazimierz Mamrot, który nadaje się najwyżej na stróża w publicznym szalecie, że nikt mu nie podskoczy. Fajne te jego wierszyki. Jak to było? „Mamrocie, Mamrocie, ty świński pomiocie”. I co tam jeszcze? A, mam, to też było niezłe: „A na drzewach zamiast liści będą wisieć z Wraz faszyści”. Kto by pomyślał, że taki z niego poeta.

– Po tym paskudztwie, którym go nafaszerowaliśmy, nawet ty, Cyngiel, mógłbyś liczyć na literackiego Nobla – mruknęła sarkastycznie dziewczyna. – Po wódce czy dragach ludzie róże rzeczy wygadują. Co to za materiał przeciw niemu?

– Oj, Lidka, Lidka… – wymamrotał z politowaniem Cyngiel. – Po pierwsze, skompromitował się, bo wielu będzie takich, którzy uwierzą, że jest pijakiem i narkomanem. A po drugie, nie wiesz, że co trzeźwy myśli, to pijany powie? Przyjaciół to on teraz nie będzie miał w żadnej partii. Ale powiem ci, że to jego pomstowanie na wszystkich, pląsy na golasa i wciąganie kreski jest niczym w porównaniu z twoją rolą. Któregoś wieczoru musimy wspólnie obejrzeć tę najlepszą część, której klient nie dostanie…

– Daruj sobie – prychnęła pogardliwie. – Jasne, nie mam nic lepszego do roboty, tylko oglądać z tobą filmy. Jak będę chciała coś zobaczyć, to znajdę sobie ciekawsze towarzystwo.

– W to nie wątpię, Lidko – potwierdził rozluźniony Cyngiel. – Ale z nim nie obejrzysz kina z twoją wybitną kreacją aktorską. Akcja na Wilczej – lepsza niż w amerykańskich filmach! Prawdziwa Harley Quinn się chowa. Warto nawet było dorzucić chłopakom parę tysiaków za uszkodzoną szkłem rękę. Mówili, że się nie spodziewali, że z ciebie taka ostra zawodniczka, że cię zlekceważyli. No, oni też nie pochwalą się tym filmem przed kolegami od MMA. Ale wyszło bardzo przekonująco. Pan poseł był chyba przeświadczony, że mu się w Warszawie prawdziwa Harley Quinn objawiła, co? Zresztą co ja mówię, ktoś o wiele lepszy. A ta akcja, jak weszliście do mieszkania? Prawdziwy majstersztyk. Gotów był cię po stopach całować. Lidko, nie wiem, czy sam bym…

– Chcesz spróbować? – zapytała zaczepnie. – Chociaż lepiej nie, butów bym potem nie odmyła. Oszczędzę sobie tego.

– Klient nie będzie mógł pooglądać sobie tego, co najlepsze, czyli ciebie, ma czego żałować, ale bardzo dobrze zapłacił – zarechotał niezrażony Cyngiel. – Będziesz zadowolona.

– Zadowolona to będę, jak nie będziesz do mnie dzwonił przez najbliższych parę miesięcy, a jeszcze lepiej lat.

– Szybko za mną zatęsknisz, zobaczysz – roześmiał się Cyngiel.

– Nie rób sobie nadziei – odpowiedziała, wstając.

Po chwili jednak zawróciła. Stanęła naprzeciwko i popatrzyła na mężczyznę wyzywająco.

– Cyngiel, będziesz mógł spojrzeć w lustro? – zapytała.

– No wiesz, różnie mówią, ale ja tam uważam, że coś jednak w sobie mam. – Spróbował się uśmiechnąć, z równie żałosnym skutkiem jak zawsze.

Doskonale zdawał sobie sprawę, o co jej chodzi. Nie chciał jednak odpowiadać od razu. Czasami sam zastanawiał się nad pewnymi sprawami. Miewał dylematy moralne, by tak powiedzieć górnolotnie.

– Będziesz mógł? – nalegała.

Dziewczyna nie dawała się wciągnąć w konwencję rozmowy. On też musiał z niej zrezygnować.

– Za dużo widziałem, żeby się przejmować rozterkami moralnymi. A o polityków najmniej się martwię. Banda debili i oszustów.

– Wrobiliśmy go – wycedziła. – Z premedytacją i bezwzględnie.

– Ja bym tego tak nie traktował. Pomogliśmy spełnić marzenia, uczyniliśmy jego życie ciekawym. Nie widziałaś, jaki był szczęśliwy? Może jak nigdy dotąd. Powinien być nam wdzięczny.

Nie odpowiedziała. Zmełła w ustach kilka przekleństw.

Po chwili Cyngiel obserwował, jak dziewczyna, dzisiaj ubrana w zwykłe dżinsy i z niespecjalnie widocznym makijażem, bez soczewek kontaktowych, które zmieniały kolor jej oczu na niebieski, zupełnie niepodobna do tej, którą grała jeszcze tak niedawno, schodzi po schodach w ich ulubionej restauracji na Pradze.

Wyglądało na to, że on będzie musiał pokryć rachunek. Dzisiaj wyjątkowo wysoki, bo Lidka wypiła sporo nie najtańszego wina. Nie lubił płacić dużo w restauracjach. Ale na nią mógł wydać każde pieniądze.

Książkę Krwawe srebrniki kupicie w popularnych księgarniach internetowych:

Tagi: fragment,

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Książka
Krwawe srebrniki
Robert M. Rynkowski 2
Okładka książki - Krwawe srebrniki

Intrygująca, stanowiąca kontynuację bestsellerowego "Szeptu węża", powieść kryminalno-sensacyjna, w której misternie skonstruowana intryga łączy się z...

dodaj do biblioteczki
Wydawnictwo
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje