Intrygująca, stanowiąca kontynuację bestsellerowego "Szeptu węża", powieść kryminalno-sensacyjna, w której misternie skonstruowana intryga łączy się z pełną zwrotów akcji fabułą!
Mieszkający wraz z córką w urokliwej miejscowości na Suwalszczyźnie informatyk Jacek Posadowski podejmuje kolejne śledztwo, gdy w nieodległym klasztorze niespodziewanie umiera znany mu zakonnik. Z pozoru oczywista sprawa szybko się komplikuje. Mnisi, którzy należą do wymierającego zakonu, zdają się skrywać jakieś tajemnice. W tle pojawiają się przemytnicy, tajemnicza organizacja lewicowych radykałów i polityczne intrygi w bezwzględnej walce o władzę. Gra okazuje się toczyć o znacznie wyższą stawkę, niż to się mogło z początku wydawać, a kolejne tropy prowadzą do miejsc i czasów bardzo odległych od współczesnej Suwalszczyzny. Jaki jest związek między śmiercią zakonnika, nieznanym obrazem autorstwa słynnego współczesnego malarza oraz starożytnym flakonikiem? Co łączy najsłynniejszą zdradę w historii z zagubionym na suwalskiej prowincji klasztorem? Czy uda się rozwikłać zagadki - zarówno te współczesne, jak i dotyczące ważnych dla milionów ludzi na całym świecie wydarzeń z przeszłości?
Wydawnictwo: eSPe
Data wydania: 2023-09-11
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 408
Rok po wydarzeniach jakie rozegrały się w życiu Jacka i Zosi, przychodzi im "podjąć" kolejne śledztwo. Tym razem dotyczy ono zmarłego mnicha, który oficjalnie popełnił samobójstwo. Gdy przeor zakonu zwraca się do Jacka z prośbą o pomoc w rozwikłaniu zagadki, mężczyzna podchodzi sceptycznie do tego pomysłu. Jednak czując się zmuszonym przez pewne okoliczności i z obawy, że przeor mógłby coś nie coś o nim powiedzieć, podejmuje się tego zadania. Jak się okazuje nie każdemu jego obecność w klasztorze pod pretekstem instalacji monitoringu, jest na rękę. Z czasem zaczyna się robić naprawdę niebezpiecznie...
....
Kontynuacja książki "Szept węża" zrobiła na mnie spore wrażenie. Wspaniale było powrócić na Suwalszczyznę do znanej już z poprzedniej części wioski, do znajomych bohaterów. Po raz kolejny autor stworzył świetną fabułę, która łączy wątki historyczne, z czasów Jezusa, z teraźniejszością. Dodatkowo sprawa kryminalna, w którą zamieszane są kręgi polityczne, lewicowa organizacja, przemytnicy, intrygi i gierki osób na stanowiskach, wciąga czytelnika od pierwszych stron i zaprasza do odkrywania kolejnych tajemnic. Nic w tej historii nie dzieje się bez przyczyny, a to co początkowo wydaje się mało znaczącym wydarzeniem , urasta do rangi najwyższej stawki.
"Kościół jest zawsze krok za światem, chociaż tak naprawdę powinien być krok, a może dwa przed nim".
Czy zamiłowanie do przeprowadzania amatorskich śledztw to kwestia wyłącznie osobistych zainteresowań, czy może to jednak w jakiejś części spuścizna genetyczna? Takie pytanie towarzyszyło mi podczas lektury kontynuacji "Szeptu węża", która uniosła ciężar sukcesu pierwszej części i zdecydowanie zaprzecza teorii występowania klątwy drugiego tomu. Mówiąc wprost, warto było czekać prawie rok na "Krwawe srebrniki".
Robert M. Rynkowski to urodzony w 1971 r. doktor teologii dogmatycznej, który swoje artykuły i recenzje publikował w wielu mediach, w tym między innymi w "Znaku", "Tygodniku Powszechnym", czy też "Nowych Książkach". Redaktor w Kancelarii Senatu RP, publicysta i autor książek dla dzieci, młodzieży i dorosłych.
Jacek Posadowski po niebezpiecznych wydarzeniach, jakie stały się jego udziałem, stara się prowadzić spokojne życie. Jak się jednak okazuje, nie na długo, gdyż w sąsiednim klasztorze umiera zaprzyjaźniony z nim zakonnik. Informatyk na prośbę przeora, podejmuje się więc poprowadzenia śledztwa, w którym pomaga mu niestrudzona córka Zosia. Kolejne dni poczynań detektywów amatorów odsłaniają głęboko skrywane tajemnice zakonu i powiązania sięgające najwyższych szczytów władz.
Wyobraźcie sobie ponure mury klasztoru umiejscowionego na suwalskiej prowincji, przechadzających po jego terenie tajemniczych zakonników i zagadkową śmierć jednego z członków tej wspólnoty. Toż to idealny fundament do zbudowania intrygującej fabuły powieści będącej hybrydą kryminału i sensacji. Robert M. Rynkowski, pisząc "Krwawe srebrniki" doskonale zdawał sobie z tego faktu sprawę, dlatego książka ta zdecydowanie ujmuje niepodrabialnym klimatem, podlanym literackim sosem, którego głównymi składnikami są tak ważne elementy naszej codzienności, jak religia, polityka, władza i historia, a nawet przyroda pod postacią pszczół.
Robert M. Rynkowski, idąc śladem "Szeptu węża", również w kontynuacji przemyca do fabuły ciekawostki, które mogą rozbudzić czytelniczy apetyt i jakie jednocześnie stanowią jej wartość dodaną. W tym przypadku mowa o przedstawionej historii Izydora, który został świętym, a także o istnieniu intrygującego kultu Izydora. I pomimo faktu, że w książce znajduje się więcej fikcji niż faktów to ich zgrabne połączenie pobudza wyobraźnię do snucia różnorodnych scenariuszy.
Nie byłoby wciągającej historii detektywów amatorów pod postacią Jacka i jego córki Zosi bez wątku religijnego. W płaszczyźnie tej dość mocno intryguje pytanie zadane przez autora, bo dotyka tematu samego Jezusa z Nazaretu i jak podpowiada tytuł, Judasza od srebrników. Robert M. Rynkowski pod płaszczem niespodziewanych snów z tłumaczem Arielem w roli głównej, jakie nawiedzają jednego z zakonników klasztoru izydorantów, kreśli alternatywny scenariusz znanych nam wydarzeń. A to skłania czytelnika do zastanowienia się nad tym, jaka może być prawda. Uwielbiam takie smaczki!
W fikcyjnym świecie Jacka, Zosi, ich domowoja i jak pokazuje fabula, również zupełnie nowego członka rodziny, stale mieszają się ze sobą religia, władza, służby i polityka będąca bagnem, pełnym intryg i zakulisowych działań. W kontekście tym finał śledztwa bohaterów i plot twist, jaki autor serwuje na samym końcu swojej książki, potwierdza jedynie, że w tej grze nigdy nie ma wygranych.
Informatyk Jacek Posadowski zostaje poproszony przez przeora nieodległego klasztoru by zbadał sprawę śmierci jednego z zakonników. Z pozoru prosta sprawia z czasem zaczyna się coraz bardziej komplikować a współbracia zmarłego zakonnika zdają się mieć jakieś tajemnice. W tle pojawiają się przemytnicy, agresywne lewicowe organizacje i polityczne intrygi ugrupowań pragnących władzy. Z biegiem czasu okazuje się, że gra toczy się o coś więcej niż wydawało się na początku a Posadowskiemu grozi śmiertelne niebezpieczeństwo.
Długo przyszło nam czekać na kolejny tom cyklu Jacek Posadowski... Były momenty, w których wątpiłam czy w ogóle się na niego doczekamy.... I w końcu oto on! Ani przez moment nie brałam możliwości, że go nie przeczytam....
Krwawe srebrniki to niezwykle udana kontynuacja Szeptu węża. Podobnie jak w poprzedniej części mieliśmy szansę uczestniczyć w śledztwie, które tak naprawdę z początku nie zwiastowało kłopotów... A jednak okazało się, że początkowe założenia, które przyświecały rozpoczęciu śledztwa były błędne. Prosta sprawa przemieniła się w niezwykle skomplikowany, wielowątkowy, posiadający drugie dno i w gruncie rzeczy niebezpieczny przypadek, który głównego bohatera mógł kosztować utratę zdrowia a nawet życia. A wynik zapewne zaskoczył niejednego czytelnika...
Krwawe srebrniki to historia dopracowana w najmniejszym szczególe. Fabuła trzymała w napięciu aż do spektakularnego i nieoczekiwanego zakończenia, które może być, w moim przekonaniu zapowiedzią kolejnego tomu. Jedynym mankamentem książki, jaki mnie denerwował była zachowanie Zosi, córki, Posadowskiego. Nieustannie naciskała ojca na kontynuowanie śledztwa, nie licząc się z jego zdaniem i z grożącym mu niebezpieczeństwem. Jednak to tylko jedyna ( w sumie nieistotna) wada tej części cyklu. Jako całość książka prezentuje się całkiem interesująco.
Spokojne wakacje wypełnione słodkim lenistwem? Nie w wypadku Karoliny, Anety i Karola oraz dwojga ich nowych przyjaciół! Karolina zawsze znajdzie...
Kontynuacja powieści "Szczęśliwy zegar z Freiburga". Kasia, Karol i Jolaka jadą do Warszawy, by wziąć udział w Szalonych Dniach Muzyki. Tam poznają Baśkę...