Parę tygodni temu pisaliśmy o sprawie palenia książek przed jedną z polskich parafii. Jeśli dobrze pamiętacie tę sprawę, to dziś mamy dla Was ciąg dalszy tej historii.
Zaczęło się od tego, że na stronie fundacji „SMS z nieba” na Facebooku pojawiły się fotografie przedstawiające księży, dokonujących spalenia książek fantasy oraz poradników, figurek czy przedmiotów codziennego użytku – np. parasolek dla dzieci. O tym wszystkim pisaliśmy tutaj.
Po medialnej burzy duchowny odpowiedzialny za akcję palenia książek przeprosił za swój czyn, jednak – jak się okazuje – to nie koniec tej historii. Do sejmu wpłynął bowiem projekt uchwały traktującej o paleniu książek.
Uchwałę potępiającą palenie książek złożyli posłowie z Nowoczesnej, TERAZ! oraz PSL-UED. Przedstawicielem wniosku jest zaś Krzysztof Mieszkowski, polityk nowoczesnej, a dawniej – redaktor naczelny kwartalnika "Notatnik kulturalny" i dyrektor Teatru Polskie we Wrocławiu.
W poselskim projekcie uchwały czytamy między innymi:
„Książki są symbolem mądrości, międzykulturowego dialogu, nauki, a także wolności, ponieważ jako nośniki wiedzy od wieków są gwarantem tego podstawowego prawa każdego człowieka […]
Pamiętając o szczególnych słowach Heinricha Heinego: „Gdzie się pali książki, dojdzie w końcu do palenia ludzi”, Sejm Rzeczypospolitej stanowczo odrzuca takie gesty, uznając je za wyjątkowo niebezpieczne dla każdej demokratycznej wspólnoty”.
Na ten moment projektowi uchwały nie nadano jeszcze biegu. Nie wiadomo także, czy ostatecznie zostanie ona przyjęta przez sejm.
fot. Kancelaria Sejmu/Rafał Zambrzycki