- Tłumacz musi się wykazać dobrym rzemiosłem, powinien mieć opanowaną sztukę tłumaczenia, a jednocześnie przejawiać inwencję twórczą, czyli być w pewnym stopniu pisarzem - mówi w rozmowie z Justyną Gul Jolanta Kozłowska, tłumaczka powieści Nadżiba Mahfuza, w tym opublikowanego niedawno Pensjonatu Miramar - Zdałam sobie z tego sprawę stosunkowo niedawno i to w zabawny sposób. Kilka lat temu podarowałam na gwiazdkę mojej koleżance Joannie pierwszy tom Opowieści starego Kairu Nadżiba Mahfuza. Po jakimś czasie zadzwoniła do mnie i tę rozmowę przytoczę:
- Wiesz, napisałaś świetną książkę – powiedziała.
Zaskoczyła mnie tak bardzo, że zaczęłam się gorączkowo zastanawiać, co ja takiego mogłam napisać, bo przychodziły mi do głowy tylko podręczniki do gramatyki języka arabskiego i odpowiedziałam:
- Chyba się mylisz, żadnej książki nie napisałam.
- No jak to, przecież mi ją dałaś na gwiazdkę - odpowiedziała.
- Ale przecież to jest tylko tłumaczenie – odparłam.
- No to co, ale ty to napisałaś po polsku.
Zapraszamy do lektury całej rozmowy, którą publikujemy w naszym dziale publicystycznym.