Klaudia każdego dnia w swojej pracy przekłada tysiące zdjęć, jednak do tej pory żadne nie wzbudziło jej zainteresowania... Dopiero ta jedna, pozornie zupełnie zwyczajna odbitka budzi ją z życiowego letargu i każe zostawić za sobą wszystko to, co wydawało jej się słuszne i prawdziwe. Szalona podróż w poszukiwaniu nadmorskiego krajobrazu uwiecznionego na pewnej fotografii pozwala jej nie tylko odnaleźć tajemnicze miejsce, lecz także poznać wyjątkowych ludzi i przekonać się, czym może być prawdziwa miłość. Czy jej przygoda życia zakończy się życiowym happy endem?
W powieści Róża z piór Katarzyna Targosz jak zwykle zapewnia czytelnikom moc wrażeń i emocji, które nie pozwalają oderwać się od lektury. W porywającą historię o poszukiwaniu szczęścia wplata opowieść o ludzkich tęsknotach, zranieniach i nadziejach. W tle tej wzruszającej i pełnej humoru opowieści wybrzmiewa przepiękna szanta, w której pojawia się zagadkowa róża z piór. Warto odkryć jej niezwykłą tajemnicę i wraz z bohaterami przekonać się o prawdziwości słów, że Bóg jest wielki, a ludzie są szaleni.
„Róża z piór" Katarzyny Targosz to piękna opowieść o tym, że cuda się zdarzają.
- recenzja książki „Róża z piór"
Do lektury książki Róża z piór zaprasza Wydawnictwo eSPe. W ubiegłym tygodniu na naszych łamach mogliście przeczytać premierowy fragment książki Róża z piór. Dziś czas na kolejną odsłonę tej historii:
Następnego dnia Bałtyk wyglądał jak wielkie jezioro. Jego powierzchnia była praktycznie niewzruszona, fale znikły. Nad horyzontem unosiła się delikatna mgiełka, przez co nie można było dostrzec, gdzie kończy się woda, a gdzie zaczyna się niebo, co sprawiało wrażenie nierzeczywistości tego krajobrazu. Słońce dawało mdłe i rozproszone światło, jakby ktoś zarzucił na nie półprzezroczystą firankę, jeszcze bardziej potęgując wrażenie nierealności otoczenia. Klaudia siedziała na piasku, który był dość zimny i wilgotny. Sam dzień był w miarę ciepły, więc w końcu zdjęła swą szarą bluzę drukowaną w drobne kwiatki i podłożyła sobie pod pupę, żeby odizolować się w ten sposób od chłodu podłoża. Zdjęła też tenisówki i teraz grzebała palcami stóp w mokrym piasku. Był to jedyny ruch, jaki wykonywała, i w ogóle jedyny ruch, jaki dało się dostrzec w jej najbliższym otoczeniu. Wcześniej przeszła spory kawałek wzdłuż brzegu, aż znalazła się w miejscu, w którym nie było innych plażowiczów. Właśnie je wybrała na odpoczynek. Wprawdzie w oddali widać było spacerujących ludzi, ale tu, gdzie siedziała, nikt i nic nie mąciło jej spokoju. Świat wydawał się niczym zatopiony w bursztynie owad, zatrzymany w czasie, zawieszony. Morze nie szumiało i nie było nawet najlżejszego powiewu wiatru, jaki mógłby poruszyć włosami Klaudii, które od pewnego czasu nosiła stale rozpuszczone. Siedząc tak w bezruchu otoczenia, zastanawiała się nad wieloma sprawami. Na przykład nad tym, dlaczego Barbi wydawała się od wczoraj jakaś inna niż zazwyczaj – jakby zmieszana, zamyślona, roztargniona… Klaudia sama nie wiedziała, jak należałoby nazwać tę zmianę zachowania przyjaciółki.
Książkę Róża z piór kupicie w popularnych księgarniach internetowych:
Tagi: fragment,