Surrealistyczny melanż wyobraźni w TROJCE
W 1997 roku „Trojka” otrzymała nagrodę Phillipa K. Dicka. Jest niepodobna do żadnej z książek jakie dotąd czytaliście i jakie jeszcze przeczytacie w ciągu najbliższych lat.
„Trojkę” wychwalali za oryginalność i rozmach wizji tacy pisarze, jak John Shirley, Kathe Koja, Brian Stableford, Alan Brennert, Lance Olsen, Kathleen AnnGoonan, Brian Evenson, Paul Riddell, and Don Webb. Twórczość Stepena Chapmana wielokrotnie porównywano do dzieł Philipa K. Dicka, Terry’ego Southerna, Kurta Vonneguta, Mervyna Peake’a, Angeli Carter i innych znakomitości literackich.
Trojka ukaże się nakładem Wydawnictwa Mag 8 kwietnia 2011r.
W oślepiającym blasku trzech fioletowych słońc troje wędrowców – stara Meksykanka, zautomatyzowany samochód terenowy i brontozaur – od setek lat brną przez pustynię. Nie wiedzą, czy pustynia gdzieś się kończy, a jeśli nawet tak, to co znajdą na jej krańcu. Czasem napotykają idealnie zachowane, ale całkiem bezludne miasta. Nigdy nie spada ani kropla deszczu. Najgorsze jednak jest to, że nie pamiętają nic ze swojego życia przed pustynią – tylko nocą, w snach, przypominając sobie strzępy dawnych przeżyć.
Noc sprowadza jednak szaleństwo burz piaskowych, które zamieniają ich ciałami, w jakiejś metafizycznej odmianie zabawy w komórki do wynajęcia. Dysfunkcyjni i zdezorientowani, wielokrotnie zabijają się nawzajem, nigdy jednak nie udaje im się umrzeć. Gdzie są? I jak mogą stamtąd uciec?
Wielkim osiągnięciem Chapmana jest nie tylko dziwny i surrealistyczny melanż scen, nie tylko pełna finezji zabawa językiem, ale to, że wszystko to robi bez utraty narracyjnego tempa znanego bardziej czytelnikom thrillerów. Chapman potwierdza swoją renomę „Trojką”, która jest pewnym kandydatem do miana powieści kultowej.