Katarzyna Błażejewska-Stuhr i Monika Mrozowska w książce Uczta dla dwojga. Zdrowa dieta dla mamy i dziecka prezentują specjalnie skomponowane, odpowiednio zbilansowane menu na dziewięć miesięcy ciąży. Ale też podają sprawdzone sposoby na nudności w ciąży i przepisy na pyszne śniadania. Oto kolejny fragment publikacji, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Zwierciadło:
Śniadanie to najważniejszy posiłek w ciągu dnia, a w ciąży szczególnie! Jeżeli jesteś w ciąży, nigdy nie wychodź na czczo z domu, bo w tym stanie o wiele łatwiej o gwałtowny spadek poziomu cukru we krwi i zasłabnięcie. Zarówno na poranne mdłości, jak i w ogóle dla naszego zdrowia polecam na śniadanie kaszę jaglaną. Można ją zjeść na słodko z owocami i bakaliami lub na przykład z pomidorami, pestkami dyni i odrobiną tartego sera. Można również zmiksować z mlekiem roślinnym i owocami.
Towarzyszące kobietom w I trymestrze nudności związane są często z hipoglikemią, czyli obniżeniem się poziomu cukru we krwi. Częste posiłki pozwolą uniknąć mdłości, przynajmniej teoretycznie. Ciężko jest jeść w stanie permanentnych nudności. W pierwszej ciąży głównie spałam w I trymestrze, a gdy nie spałam, marzyłam tylko o tym, żeby wrócić do łóżka. Miałam trochę nudności, ale… do przeżycia. W drugiej ciąży było niestety gorzej... Jak podsumował mój mąż: „Rano miałam poranne mdłości, a potem już tylko wymiotowałam”. Niewielką ulgę przynosiły zjadane jeszcze w łóżku paluszki czy kanapki, a imbir w każdej postaci zdawał się nie wiedzieć, że ma przynosić mi pociechę. Męczyłam się okropnie, o pracy zawodowej nie było mowy – wyobrażacie sobie myśleć lub pisać o jedzeniu w sytuacji nieustających nudności? Lekarka zaproponowała mi, żeby od czasu do czasu pić colę, która podobno niektórym przynosić ulgę – również bez większego skutku – a dodam jeszcze, że na co dzień raczej jej nie pijam i teraz, gdy powinnam odżywiać się zdrowiej, wlewałam ją w siebie, licząc na ulgę. Raz na kilka dni mogłam również wziąć aviomarin, aby przez kilka godzin najeść się i wzmocnić. Na początku trzeciego miesiąca pojechałam do Genewy. Większość czasu w tym pięknym mieście spędziłam w łóżku i toalecie pokoju hotelowego. Znajome, które podobnie doświadczały ciąże, mówiły, że jeżeli tak silnie reaguję, to mój stan może nie poprawić się wraz z zakończeniem pierwszego trymestru, tylko utrzymywać się będzie do połowy ciąży lub dłużej. Byłam przerażona, bo nie ukrywam... Miałam tego serdecznie dość. W Genewie mieszkają moi przyjaciele Agnieszka i Bartek, którzy bardzo chcieli nas oprowadzić po mieście i ugościć fondue. Dla mnie myśl o topionych serach szwajcarskich była skrajną ostatecznością. Przecież biała bułka z masłem ledwo przechodziła mi przez gardło. No ale ostatniego dnia pobytu pomyślałam, że nie można się poddawać. Jedynym wspomnieniem z ferii w Szwajcarii ma być hotelowa toaleta?! Najpierw trochę pochodziliśmy po mieście, potem złapał nas deszcz, więc wbiegliśmy do jednej z restauracji i… okazało się, że bardziej drażnił mnie zapach risotto, które próbował zjeść przy mnie dzień wcześniej mąż, niż te sery… No i żeby już nie przedłużać, okazało się, że zaklejenie żołądka bryłą sera potrafi zdziałać cuda! Nudności przeszły, jak ręką odjął, i nie wróciły już więcej! Także – nie namawiam tu do tłustego jedzenia – ale czasami ciąża płata nam figle i z tym również należy się pogodzić.
Ogólnie jednak na nudności w ciąży polecane jest jedzenie często i małych posiłków. To faktycznie przynosiło ulgę, gdy pierwsze śniadanie jadłam jeszcze w łóżku (a nawet jeżeli by nie pomagało, jakie to miłe, gdy partner co rano przynosi ci przez te kilka tygodni pierwszego trymestru śniadanie do łóżka). Jeżeli nie możesz pozwolić sobie na aż taki luksus, miej na podorędziu paluszki z sezamem, wafle ryżowe lub kukurydziane, macę lub inne lekkie przekąski, które spożywane tuż po obudzeniu staną się pierwszym maleńkim posiłkiem. Dobre są też migdały albo inne orzechy, które będziemy miały przy sobie jako zdrową przekąskę w ciągu dnia. Wrogiem nudności jest również imbir – można go żuć, zaparzać, a gdy woda nieco przestygnie, dodać odrobinę cytryny i miodu – w każdej postaci był moim sprzymierzeńcem w pierwszej ciąży.