"Wieczorem 23 czerwca 1984 Stanisław Baliński prosił mnie podczas pożegnania: „Niech pan pozdrowi moją prawdziwą przyjaciółkę, Marysię Kuncewiczową; niech pan pozdrowi polskie powietrze, którym się tak lekko oddychało”. W lipcu 1984 roku przekazałem pani Marii dobre słowa od pana Stanisława. Przez wszystkie następne lata bezustannie myślałem i nadal myślę o nim i to powietrze pozdrawiam patrząc na białe brzozy, które tak uwielbiał. Spacerował między nimi w okolicach Warszawy, Kazimierza na Wisłą, i w Sienieżycach na Litwie… W bieżącym roku skończyłby 110 lat" - znakomitego poetę, człowieka wybitnego, a przy tym - wspaniałego przyjaciela wspomina prof. dr hab. Włodzimierz Wójcik. Zapraszamy do lektury jego tekstu opublikowanego w dziale "Publicystyka". W dziale tym znajdziecie również dziesiątki recenzji filmowych, interesujące felietony i komentarze. Przyjemnej lektury!
REKLAMA