Marta Grzebuła wnosi przeciwko mnie pozew - poinformował na swoim blogu Paweł Pollak, tłumacz, autor m.in. książki Gdzie mól i rdza. Self-publisherka zarzuca mu między innymi: „spowodowanie zmniejszenia dochodów ze sprzedaży książek, co znacznie wpłynęło na status majątkowy mojej rodziny”.
Już od dłuższego czasu Paweł Pollak zamieszcza na swoim blogu recenzje książek, które uznaje za szczególnie jaskrawe przykłady grafomanii. Wśród nich kilkakrotnie bardzo mocno dostało się właśnie Marcie Grzebule.
- Żeby dostrzec, że jej autorka nie potrafi pisać, wystarczy ukończyć liceum z oceną dobrą z języka polskiego - napisał Pollak o powieści Obsesje. Autor piętnuje także blogerów, którzy jego zdaniem mają chwalić grafomanię jako świetną literaturę:
- Nie znaleźliśmy żadnej negatywnej recenzji Obsesji, choć normalnie nigdy nie ma takiej sytuacji, by książka podobała się wszystkim recenzentom. Wymieniona wyżej dziewiątka zachwala kompletną grafomanię jako doskonałą literaturę. Nikt nie dostrzegł i nie ostrzegł czytelników, że wciska im się żenujące wypociny. Dlaczego? Czy potrafiący pisać po polsku, renomowani blogerzy dzieł selfów w ogóle nie biorą do ręki? Biorą, ale jeśli to chała, odstępują od recenzowania, żeby nie urazić autora? Czy też po paru stronach, dostrzegając, że chała, rzucają w kąt? Ale kto ma wtedy przeciwstawić się lansowaniu par excellence grafomanów jako normalnych, a do tego dobrych pisarzy? - pyta retorycznie autor.
- Milczałam prawie rok. Znosiłam cierpliwie, ale choć określają mnie „ugodowa, do rany przyłóż” to są granice, których się nie przekracza. Nie jestem chwastem, by mnie tępić. Nie jestem stonką, by mnie unicestwiać. Mam takie samo prawo do życia, do realizacji marzeń jak wszyscy. I tego nie pozwalam sobie odebrać. Jak również nie pozwolę więcej obrażać mnie - pisze Grzebuła w swoim profilu na Facebooku. I we wpisie z 22 lutego 2015 dodaje:
- Wypowiedziałam wojnę, bo narażono mnie, moje dobre imię po raz kolejny. Wcześniej ustępowałam pola bitwy zacietrzewieniu, stronniczości i jawnej wrogości, milczałam, ale już koniec... Pozew do sądu przygotowany. W przyszłym tygodniu składamy go z moim prawnikiem.
W odpowiedzi Paweł Pollak zamieścił kolejny tekst, poświęcony fragmentom zapowiadanej dopiero przez Martę Grzebułę powieści Samotność twórcy.