Książka Moc ozonu. Wzmocnij swoją odporność i ciesz się życiem to historie opowiedziane przez lekarzy i pacjentów, którzy zechcieli podzielić się swoimi doświadczeniami wyniesionymi z choroby oraz wyjaśnić, w jaki sposób dzięki „ozonowej rewolucji” mogli przeciwstawić się epidemii wywołanej koronawirusem i wyleczyć coraz większą liczbę patologicznych schorzeń, przyczyniając się do rozpowszechnienia i coraz szerszego zasięgu „międzynarodówki dobra”.
Dzięki tlenoterapii ozonem udało się w niektórych chorobach uzyskać ważne efekty terapeutyczne:
– działanie przeciwbakteryjne, przeciwwirusowe i grzybobójcze;
– działanie immunomodulujące;
– działanie przeciwzapalne;
– reaktywacja mikrokrążenia, zwiększenie dostępności tlenu do tkanek i zmniejszenie lepkości krwi.
Stosowane drogi podania to:
– autohemoinfuzja;
– miejscowe wstrzyknięcie;
– wdmuchnięcie punktowe;
– wdmuchiwanie przez odbytnicę, pochwę i cewkę moczową.
Terapia ozonem nie ma skutków ubocznych, jest techniką minimalnie inwazyjną i nie wywołuje reakcji alergicznych, toksycznych ani interakcji lekowych.
Zdolność ozonu do inaktywacji wirusów i bakterii polega na jego wysokim potencjale oksydacyjnym, który determinuje miejscowe niszczenie błon bakterii, które tracą zdolność do życia i rozmnażania się, umożliwiając również antybiotykowi wniknięcie do bakterii, co przyspiesza jej unicestwienie.
Do lektury książki Moc ozonu. Wzmocnij swoją odporność i ciesz się życiem zaprasza Wydawnictwo Rosikon Press. Na jej podstawie przygotowaliśmy dla Was przystępny tekst, wyjaśniający, co to jest ozon i jakie są jego właściwości. Dziś na naszych łamach przeczytacie premierowy fragment publikacji Antonio Gaspariego:
Terapia ozonem: rewolucyjne rozwiązanie!
Już podczas pierwszego spotkania z prof. Marianno Franzinim, prekursorem terapii ozonem, (…) odniosłem wrażenie, że znalazłem się w obliczu medycznego odkrycia, które będzie mogło poprawić stan zdrowia milionów ludzi na całym świecie.
Ozon jest utleniaczem, który w organizmie człowieka wywołuje silną reakcję antyoksydacyjną. Jest gazem niestabilnym, ale po wprowadzeniu do naszego organizmu przekształca się w bioregulator. Pomaga uśmierzyć każdy rodzaj bólu, a ponadto nie ma infekcji, wirusa, bakterii lub grzyba, które byłyby w stanie mu się oprzeć. Działanie ozonu jest wszechstronne, zwalcza infekcję i łatwo wchodzi w reakcje, zwielokrotniając dopływ tlenu do tkanek i komórek, poprawiając krążenie krwi i wspomagając oddychanie, wzmacnia mięśnie i zwiększa odporność na zmęczenie.
Wyniki jego zastosowań w medycynie, weterynarii, w hodowli, w rolnictwie, a także w zakresie dezynfekcji powietrza i uzdatniania wody są imponujące.
Terapia tlenem i ozonem jest łatwa do przeprowadzenia, jest ekologiczna, nie pozostawia osadów, nie ma skutków ubocznych. Jej wykorzystanie na szeroką skalę mogłoby przyczynić się do rewolucji higieniczno-sanitarnej o zasięgu światowym.
Na stronie internetowej www.China.org.cn zostało opublikowane interesujące badanie przeprowadzone przez prof. Zhou Muzhi z Uniwersytetu Tokyo Keizai i prezesa Cloud River Urban Research Institute.
W omawianym artykule napisano, że „zgodnie z wynikami eksperymentu przeprowadzonego w krajowym laboratorium P3 pod kierownictwem profesora Li Zelina ozon okazał się skuteczny w zabijaniu wirusa SARS zaszczepionego do komórek nerkowych tzw. zielonej małpy, osiągając współczynnik skuteczności w niszczeniu wirusa równy 99,22%. Wirus odkryty w Wuhan i wirus SARS należą do szczepu koronawirusa”.
W swoim artykule „Ozon: potężna broń do walki z epidemią Covid-19” prof. Zhou Muzhi wyjaśnia funkcje, które ozon pełni zarówno w górnej, jak i dolnej części atmosfery, i stwierdza, że „ozon jest korzystny dla człowieka i przyrody zarówno w troposferze, jak i w stratosferze”. Badając związek między ozonem a rozprzestrzenianiem się wirusów i bakterii, profesor zastanawia się, dlaczego wirus SARS, który szalał od zimy 2002 do wiosny 2003 roku, nagle zniknął w okresie od maja do czerwca 2003 roku. Większość wirusów przenoszonych drogą powietrzną, takich jak np. wirus grypy, eksploduje jesienią i zimą, a zanika wiosną i latem. Wydaje się, że istnieje niewidzialna „boska opatrzność”, która blokuje rozprzestrzenianie się wirusów, usuwa epidemie i ratuje ludzi.
Eksperci na całym świecie przeprowadzili serię badań, aby zrozumieć przyczynę tego zjawiska. Eksperymenty wykazały, że zmiany temperatury nie wpływają znacząco na wirusy. Zhang Yue wysunął hipotezę, że ozon, dzięki swoim właściwościom dezynfekującym i bakteriobójczym, może być prawdziwą „boską opatrznością”. Okazało się bowiem, że stężenie ozonu zmienia się istotnie wraz z porami roku: jest niskie jesienią i zimą, a wysokie wiosną i latem. Ozon usuwa epidemie, ponieważ jego stężenie wzrasta wraz z nadejściem cieplejszych pór roku. Jeśli hipoteza byłaby słuszna, epidemia wywołana przez nowego koronawirusa, podobnie jak w przypadku wirusów SARS i grypy, powinna zniknąć wraz ze wzrostem stężenia ozonu w określonych porach roku.
„W każdym razie – zauważył prof. Muzhi – od ponad 100 lat ozon uważany jest za naturalnego «zabójcę» wirusów, jest szeroko stosowany do dezynfekcji, sterylizacji, dezodoryzacji i detoksykacji, dzięki swojej silnej właściwości utleniającej. Z tego powodu – podkreślił – należy przyjąć ozon jako pomocną broń w globalnej walce z wirusem Covid-19”.
„Intubowany i na intensywnej terapii od 12 dni, mój brat był umierający. Potem zastosowano u niego terapię ozonem i teraz jest żywy, i zdrowieje”. Słowa te wypowiada Sergio Maccarinelli, urodzony w Treviglio w 1957 roku, który przez wiele lat pracował za granicą. Maccarinelli współpracował m.in. przy zarządzaniu pomocą humanitarną w Europie Wschodniej. Po powrocie na stałe do Włoch był oszołomiony gwałtownością pandemii, która uderzyła przede wszystkim w rejonie Bergamo. W wywiadzie ze mną opowiedział niewiarygodną historię.
W połowie marca Covid-19 pojawił się w rodzinie Sergia. Jego brat Cesare (rocznik 1961) miał pozytywny wynik badania. Sergio zaczął pomagać mu w domu, podając lekarstwa przepisane przez lekarza pierwszego kontaktu. 19 marca u Cesarego pojawiły się trudności w oddychaniu, a wartości nasycenia tlenem szybko ulegały obniżeniu. 20 marca wezwano karetkę, aby przewieźć chorego do szpitala. W okolicznych ośrodkach nie było już wolnych miejsc, dlatego Cesare został przewieziony do jednego ze szpitali w prowincji Lecco.
Stan zdrowia Cesarego pogarszał się z dnia na dzień. Zastosowano w jego leczeniu maskę tlenową, kask Cpap (metoda wspomagania oddychania, stosowana głównie w leczeniu bezdechu sennego) podłączony do respiratora, w końcu trzeba było go hospitalizować na oddziale intensywnej terapii, gdzie został poddany sedacji i intubowany. Sergio Maccarinelli, aby wyleczyć brata, próbował różnych kuracji, znalazł i wykorzystał wszystkie dostępne leki eksperymentalne. 29 i 30 marca stan zdrowia Cesarego gwałtownie się pogorszył, osiągając stan krytyczny.
Wtedy Sergio przypomniał sobie, że w 2016 roku korzystał z terapii ozonem, aby pokonać zapalenie szpiku. Miał wtedy okazję wysłuchać różnych opinii na temat wykorzystania tlenu i ozonu w leczeniu różnych chorób, w tym także zapalenia płuc. Sergio postanowił wtedy, że zaproponuje użycie terapii tlenowo-ozonowej w szpitalu, w którym był hospitalizowany jego brat, ale tamtejsi lekarze nie posiadali ani aparatury, ani odpowiedniego przygotowania. Ponieważ przeniesienie w inne miejsce pacjenta w stanie krytycznym jest bardzo trudne, Sergio nadal wywierał presję, aby otrzymać zezwolenie na użycie terapii ozonem w szpitalu, w którym przebywał jego brat. Jednak czas zatwierdzenia decyzji wydłużał się, a stan zdrowia Cesarego coraz bardziej się pogarszał, zbliżając się do punktu bez powrotu. Dlatego też, wspólnie z prof. Franzinim, Sergio postanowił wynająć urządzenie do wytwarzania ozonu, zakupił torebki niezbędne do stosowania dużej autohemoinfuzji GAEI i podarował je szpitalowi, w którym był hospitalizowany Cesare. Lekarz w szpitalu, „wobec umierającego intubowanego pacjenta” (to dokładnie jego słowa), zgodził się – „w odruchu miłosierdzia wobec leczonego” – poddać brata Sergia codziennym autohemoinfuzjom wzbogaconym ozonem.
Po zastosowaniu terapii tlenowo-ozonowej według protokołu wskazanego przez SIOOT stan pacjenta już od pierwszego dnia stopniowo zaczął się poprawiać. Zaskoczenie lekarza prowadzącego było ogromne. Tym bardziej że 17 kwietnia, jedynie po dziewięciu dniach terapii tlenem i ozonem, życie Cesarego nie było już zagrożone i mógł zostać wybudzony i ekstubowany. Początkowo był bardzo osłabiony, wymagał jeszcze fizjoterapii oddechowej, ponieważ terapię ozonem zastosowano u niego, gdy znajdował się w bardzo ciężkim stanie, ale mimo to jego stan uległ poprawie i określany był jako zjawisko „niesamowite”. Jak potwierdził prof. Franzini, na podstawie doświadczenia nabytego w innych szpitalach można założyć, że gdyby terapię zastosowano przy pierwszych objawach choroby, pacjent prawdopodobnie nie musiałby być intubowany i oszczędzono by mu bardzo traumatycznego doświadczenia, jakim jest intubacja, byłaby to także wielka oszczędność pod względem kosztów i zasobów.
Ogromnie wdzięczny za otrzymaną pomoc ze strony prof. Franziniego i wdzięczny Panu Bogu za ocalenie swojego brata, Sergio Maccarinelli zadeklarował pokrycie miesięcznego kosztu wynajmu urządzenia i sprzętów niezbędnych do jego obsługi w okolicznych szpitalach, zainteresowanych zastosowaniem terapii tlenowo-ozonowej u pacjentów zakażonych Covid-19. Sergio ma nadzieję, że „opowiedziana przez niego historia będzie jak iskierka nadziei, a przede wszystkim, że szybko będzie możliwe powszechne zastosowanie terapii ozonem, ponieważ codziennie wielu chorych nadal cierpi, a nawet traci życie”.
Książkę Moc ozonu kupicie w popularnych księgarniach internetowych: