W nowej powieści Dana Browna doskonale znany już czytelnikom Robert Langdon po raz kolejny ratuje świat, cierpiąc na częściową amnezję, spowodowaną urazem głowy. Wydaje się to kluczem do właściwej lektury książki Browna. Można ją czytać nawet z pewną przyjemnością, o ile zdecydujemy się zapomnieć o wcześniejszych powieściach pisarza i podczas lektury zupełnie "wyłączymy myślenie". Inaczej Inferno wyda nam się wierutną bzdurą, znacznie słabszą niż dotychczasowe dokonania popularnego autora - pisze Sławomir Krempa, redaktor naczelny naszego serwisu w recenzji tej książki. Zapraszamy do lektury całego tekstu - jednej z pierwszych polskich recenzji najnowszej powieści autora Kodu Leonarda Da Vinci.
Recenzja nowej powieści Dana Browna
Data: 2013-08-29 12:04:55 | Ten artykuł przeczytasz w 1 min.
REKLAMA