Królowa Elżbieta II z okazji swego diamentowego jubileuszu - 60 lat zasiadania na tronie brytyjskim - zdecydowała się upublicznić online prywatne dzienniki swojej wielkiej praprababki, królowej Wiktorii. Dokument, liczący ponad 43 000 stron, opisujący życie monarchini, dworskie plotki, żale i marzenia królowej, jej pasje wątpliwości, polityczne osądy i anegdoty, został udostępniony na stronie internetowej http://www.queenvictoriasjournals.org/
Przygotowanie cyfrowego archiwum wspomnień królowej zajęło ponad 8 miesięcy. Dzienniki obejmują okres od dzieciństwa królowej Wiktorii, poprzez jej wstąpienie na tron, małżeństwo z księciem Albertem, aż po złoty i diamentowy jubileusz, który królowa obchodziła jako pierwsza brytyjska monarchini. Trzynaście tomów wspomnień przetrwało panowanie Wiktorii, a po jej śmierci zostało przepisanych przez jej najmłodszą córkę, księżniczkę Beatrice, na wyraźne życzenie królowej.
- Mam nadzieję, że ten historyczny zbiór wspomnień będzie cennym dodatkiem do unikalnego materiału, zgromadzonego w Bibliotece Bodleain na Uniwersytecie w Oxfodzie i zostanie wykorzystany by wzbogacić naszą wiedzę i zrozumienie przeszłości - napisała królowa Elżbieta II w komentarzu, opublikowanym na http://www.queenvictoriasjournals.org/
A materiał to rzeczywiście cenny i miejscami nieco pikantny. - To było takie emocjonujące, gdy pierwszy raz ujrzałam Alberta - który jest piękny! Napisała Wiktoria w październiku 1839 roku. Z kolei chwile po ich ślubie królowa wspomina tak: Zamknął mnie w swych ramionach i całowaliśmy sie raz po raz! W kontekście gorącej miłości, nieczęstej przecież wśród koronowanych głów, tym bardziej dramatyczne wydaje się opisywany przez królową żal po śmierci męża. W 1861 Wiktoria przez dłuższy czas nie była w stanie prowadzić dziennika, zaznaczając później jedynie, że ta śmierć złamała jej serce.
Ale w świetle swych dzienników Wiktoria daje się poznać również jako osoba otwarta na nowe technologie, miłośniczka fotografii, filmu czy nagrań dźwiękowych. Wspomina swoje sześćdziesięciolecie panowania, ale opisuje również korzystanie z telegrafu: Dotknęłam elektrycznego przycisku, za pomocą którego rozpoczęłam wiadomość, która pomknęła za pośrednictwem telegrafu przez całe Imperium. Wygląda więc na to, że gdyby Wiktoria żyła współcześnie, zapewne osobiście prowadziłaby swoje profile w serwisach społecznościowych, być może również publikując zdjęcia na Facebooku.