Obrażasz Pana Boga. Fragment książki „Pętla" W. & W. Gregory'ego

Data: 2023-10-27 10:35:22 | artykuł sponsorowany | Ten artykuł przeczytasz w 5 min. Autor: Piotr Piekarski
udostępnij Tweet

W życiu czterdziestoletniego Piotra są trzy wartości najcenniejsze i niezbywalne: głęboka wiara w Boga, miłość do partnerki oraz wieloletnia i szczera przyjaźń z Mateuszem – zadeklarowanym ateistą. Jak co roku, Piotr i Mateusz w towarzystwie dwóch kumpli wybierają się na męską wyprawę. Coś jednak kładzie się cieniem na ich wyjeździe. Piotr dusi w sobie wściekłość, bo właśnie się dowiedział, że jego ukochaną i przyjaciela połączył sekretny romans. Miejsce tegorocznej wycieczki jest niezwykłe i tajemnicze. To słynne łotewskie Jezioro Czarcie, zwane też Okiem Diabła, gdzie podobno wszystko może się zdarzyć. I faktycznie się wydarza...

Pętla grafika promująca książkę

Zapraszamy do przeczytania książki Pętla W. & W. Gregory'ego. Autor powieści w sobotę 28. października 2023 będzie brał udział w Targach Książki w Krakowie. Najpierw o godzinie 12:00 będzie podpisywał książki na stoisku Azymut (Hala Dunaj, stoisko B45), potem o godzinie 18:00 w Sali Wiedeń odbędzie się spotkanie promujące powieści Uznanie i Pętla. Prowadzącym będzie Łukasz Orbitowski.

Spotkanie ma być transmitowane w internecie.

W ubiegłym tygodniu na naszych łamach opublikowaliśmy premierowy fragment książki Pętla. Dziś czas na kolejną odsłonę tej historii:

Żałuję, że dałem się sprowokować. To wina Mateusza, oczywiście. Przez niego obrażam Boga, choć powinienem być Mu wdzięczny za to, że daje mi znaki i pozwala naprawić błędy. Czuję, że faktycznie powinienem się wyspowiadać. Idę więc do kościoła, zasuwam prosto do konfesjonału i spowiadam się Bogu Wszechmogącemu. Wymieniam grzechy księdzu Łukaszowi, którego znam bardzo dobrze. Wiele razy się u niego spowiadałem. Nie wspominam ani słowem o tej akcji z siurkiem, bo jest mi wstyd. Choć jakby się zastanowić, dobrze, że wypowiedziałem konkretnie to słowo, a nie coś gorszego.

– Czyli przestałeś przeklinać, synu? – pyta mnie ksiądz, kiedy mówię, że więcej grzechów nie pamiętam.

– Skąd to pytanie, ojcze?

– Za każdym razem podczas spowiedzi świętej wśród grzechów wymieniałeś słowa, które obrażają Pana Boga.

Nie wiem, czy ksiądz powinien mnie przepytywać w ten sposób. Wkurza mnie, bo czeka, co powiem. To jest spowiedź czy przesłuchanie? Czy to w porządku, że się ujawnia, że mnie kojarzy, że zna moje winy z którejś mojej przeszłości? Raczej powinien udać, że jestem u niego pierwszy raz, bo wszystkie poprzednie winy zostały wymazane i każda nowa spowiedź to zupełnie inna sprawa. Za każdym razem w imieniu Boga ma obowiązek mnie wysłuchać, a potem mi odpuścić i zapomnieć. Podczas spowiedzi nie powinien się sugerować tym, do czego się przyznałem wcześniej. Odbieram to raczej jako nakłanianie mnie do grzechu. A może on lubi, kiedy wymieniam swoje występki i grzeszne myśli?

– Nie, proszę księdza. Ja to zwyczajnie przemyślałem. Miałem sporo czasu na zrozumienie istoty świata. Uważam, że nie trzeba się spowiadać z brzydkich słów, jak „kurwa mać” czy „ja pierdolę”, bo to są przecinki, które nikogo nie obrażają.

– Co ty mówisz, synu – oburza się spowiednik. – Obrażasz Pana Boga.

– Nie sądzę. Bóg mówi językiem dopasowanym do człowieka. Kiedy temperuje mojego przyjaciela ateistę, zdarza Mu się przekląć, do Anielicy zwraca się chórem anielskim, a do mojej mamy tak, jakby siedzieli razem podczas wieczorku recytatorskiego i popijali kawkę. Dlatego uważam, że zwykłe przekleństwa, jak: „motyla noga”, „do diabła” czy „cholera jasna” to nie grzechy. Co innego, gdybym powiedział o kimś „ty gnojku” albo gorzej. Wtedy wiem, że obrażam tę osobę, i to jest najprawdziwszy grzech. Od ostatniej spowiedzi nie powiedziałem na głos o nikim źle, więc nie mam się z czego spowiadać.

– Odejdź, grzeszniku – mówi mi ksiądz, najwyraźniej nie chce mi dać rozgrzeszenia.

Trudno. Widocznie tak miało być. I to drugi raz, bo przypominam sobie, że już kiedyś się z nim pokłóciłem. W mojej głowie ponownie otwierają się drzwi do zakazanych pokojów. Nie zamierzam drwić z Pana Boga, o nie. Ja tylko czuję, że skoro Bóg uczynił nas na swoje podobieństwo, to wielu z nas zostało obdarzonych Jego mocą. I bynajmniej nie są to księża. Prędzej ja znajduję się wśród wybrańców. A nawet jestem od nich wszystkich potężniejszy. Najwyraźniej powinienem dojrzeć do prawdy, że sam mogę dać sobie rozgrzeszenie. Mam większą władzę niż byle klecha. Potrafię cofać się w czasie, a on nie. Mateusz mówi, że ksiądz to nie żaden święty człek tylko zawód, dobrze płatna fucha z zerową odpowiedzialnością, bo zawsze można zwalić na Boga. Jeśli mój przyjaciel ma rację, może powinienem się zwracać do mojego spowiednika „proszę pana”, a nie „proszę księdza”? Do murarza nie mówimy „proszę murarza”, tylko „proszę pana” albo „panie Józku”. I nie mów do mnie synu, bo nie jesteś moim ojcem. Pamiętam, gdy pierwszy raz poszedłem do spowiedzi. Popuściłem w gacie ze strachu, że ksiądz nie da mi rozgrzeszenia albo że zapomnę o jakimś grzechu i to będzie jakby kłamstwo. Tak to zapamiętałem. A okłamywanie świętego człowieka, istoty wyższej, to już podwójny grzech. Szkoda, że wtedy nie miałem tej wiedzy co dziś. Ech, ileż jest jeszcze do poprawienia na tym świecie. Dopiero teraz to zauważam.

Książkę Pętla kupicie w popularnych księgarniach internetowych:

Tagi: fragment,

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Książka
Pętla
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)7
Okładka książki - Pętla

W życiu czterdziestoletniego Piotra są trzy wartości najcenniejsze i niezbywalne: głęboka wiara w Boga, miłość do partnerki oraz wieloletnia i szczera...

dodaj do biblioteczki
Wydawnictwo
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje