Marzena Borejczuk, tłumaczka m.in. Stanisława Lema, REPO, opowiada o tym, jak nauczyła się języka włoskiego, czytając Italo Calvino, o swej długie drodze do literackiego przekładu, o nieprzystawalności języków, problemie zawyżania języka w tłumaczeniu na włoski, o śnie, z którego język wybudzany jest dzięki tekstom z innych języków, a także o tym, że jej polska i włoska tożsamość należą właściwie do dwóch różnych osób. Obejrzyjcie wywiad:
REKLAMA