Rok z życia dwóch serdecznych przyjaciółek Honoraty i Arlety. Honorata z oddaniem pracuje w ośrodku pomocy społecznej. Dzięki jednej z podopiecznych zyskuje wymarzoną rodzinę i spełnia swoje najskrytsze marzenie. Tymczasem Arleta poślubia - jak jej się wydaje - wymarzonego księcia z bajki.
Jest pierwszy dzień Nowego Roku. Skatowana przez męża Arleta trafia do szpitala. Mimo że rany goją się szybko, dziewczyna zmaga się z niepewnością i strachem. Szczęśliwie los stawia na jej drodze silne i mądre kobiety, dzięki którym krok po kroku odnajduje prawdziwą siebie i przekonuje się, że życie pisze dla niej całkiem nowy scenariusz.
Wszystko będzie dobrze to poruszająca opowieść o mocy nadziei, kobiecej przyjaźni i… Rudziku, odnalezionym kocie. Wszystko będzie dobrze. Nie ma sytuacji bez wyjścia. Do lektury powieści Ewy Mai Maćkowiak zaprasza Wydawnictwo Szara Godzina. W ubiegłym tygodniu zaprezentowaliśmy premierowy fragment książki Wszystko będzie dobrze. Dziś czas na kolejną odsłonę tej historii:
Od ponad godziny przyjaciółki siedziały w Młynku do Kawy – małej, przytulnej i jedynej kawiarence w ich mieście – rozmawiając na poważne tematy. Chwilowo, co stwierdziły jednomyślnie, niestety poruszały tylko takie.
– Wiesz – odezwała się Arleta – lubię tu przychodzić, chociaż ostatnio robię to rzadko. To miejsce jest takie przytulne, choć to chyba za mało powiedziane, co? – Spojrzała na przyjaciółkę, po czym dokończyła:
– Nie, ono jest po prostu zaczarowane.
– Tak – potaknęła Honorata. – Przyznaję, że to miejsce jest zaczarowane.
Jak wiesz, mnie też jakoś po drodze tu nie było. Z głośników zamontowanych w suficie płynęła muzyka, rozlewając się po kawiarnianych zakamarkach. Właśnie teraz swoim przepięknym głosem śpiewał ich ulubiony wokalista, Piasek. Podkochiwały się w nim obie.
– Leczenie ran, szczególnie takich, to długotrwały proces, nie ma, że się chce. Nie ma, że na już. Czas, cierpliwość i praca to jest to, czego potrzeba, by wrócić do siebie – tłumaczyła przyjaciółce Honorata, przybierając najbardziej łagodny ton głosu, na jaki potrafiła się zdobyć. Wiedziała, że Arleta uleczy rany, ale to wymagało czasu, tak jak wymagało kiedyś od niej. – Trzeba pokonać lęk i wydobyć z najgłębszych zakamarków pewność siebie. Trzeba zrozumieć zasadę „Postaw na siebie” i wprowadzić ją w życie, kochanie – kończyła najczulej, jak umiała.
– Łatwo powiedzieć, Honorciu. – Choć Arleta starała się to ukryć, w jej głosie słychać było rezygnację.
– Łatwo? – zapytała poruszona. – No wiesz, jeśli chodzi o mnie, to akurat te słowa możesz wykreślić ze słownika. Nic nie było łatwe. Nic.
– No wiem, tak tylko powiedziałam – usprawiedliwiała się Arleta. Było jej wstyd. – Bo to wszystko niby proste i jasne, a zagmatwane i trudne – stwierdziła i spuściła głowę.
– Zagmatwane i trudne, ale do zrobienia. I wiesz co? – Honorata wskazała palcem na sufit. – Posłuchaj! Nie jesteś sama. Słyszysz? Nie jesteś sama.
W naszym serwisie przeczytacie już kolejny fragment książki Wszystko będzie dobrze. Powieść kupicie w popularnych księgarniach internetowych: