Choć to kobiety stanowią 2/3 osób kupujących książki, recenzje i artykuły w prasie tworzone są przez krytyków mężczyzn i skupione są na pisarzach - mężczyznach - czytamy w raporcie organizacji „Vida”.
Amerykańska organizacja wspierająca kobiety w literaturze zbadała szeroki zakres publikacji zarówno w europejskich, jak i amerykańskich czasopismach. Wnioski są jasne: w 2014 roku w życiu literackim dominowali mężczyźni.
Najgorszy wynik jeśli chodzi o obecność kobiet na swoich łamach odnotował magazyn „London Review of Books”. Na jego łamach pojawiło się 527 związanych z literaturą mężczyzn i tylko 151 kobiet. Jedno z najbardziej prestiżowych pism - „The New York Review of Books” wypadło niewiele lepiej - mamy tu 677 mężczyzn i tylko 242 kobiety.
Liczby te mogą dziwić - szczególnie w kontekście sytuacji, w której w Wielkiej Brytanii Hilary Mantel, Donna Tartt i Kate Mosse stają do równej rywalizacji z mężczyznami jeśli chodzi o liczbę sprzedanych książek. Kobiety w Wielkiej Brytanii to 2/3 osób kupujących książki, 50% kobiet jest regularnymi czytelniczkami wobec tylko 26% mężczyzn. Widać jednak stopniową zmianę jeśli chodzi o statystyki. W 14 na 15 głównych magazynów literackich widać wzrost obecności kobiet w porównaniu do ubiegłego roku.
Jak sytuacja przedstawia się w Polsce? Brak oficjalnych danych, "Vida" skupia się bowiem na krajach anglojęzycznych, jednak nawet pobieżne przejrzenie magazynów zajmujących się literaturą czy tych, na łamach których ludzie książki się pojawiają, pozwala dojść do wniosku, że niewiele lepiej.
Wśród 18 dotychczasowych laureatów Nike tylko 4 to kobiety. W dodatku jeśli już udziela się głosu pisarce (a następuje to nieczęsto), powraca wciąż stałe grono osób. Spośród autorek literatury pięknej będą to więc Olga Tokarczuk, Magdalena Tulli czy Dorota Masłowska, a jeśli chodzi o literaturę popularną - Katarzyna Grochola, Manuela Gretkowska czy Małgorzata Kalicińska. I znowu - może to zaskakiwać w kontekście wyników badań Biblioteki Narodowej, zgodnie z którymi wśród osób czytających jest zdecydowanie więcej kobiet niż mężczyzn, kobiety też czytają zdecydowanie więcej.
- Kobieta by wybić się zawodowo musi zrobić o wiele więcej niż mężczyzna choćby z tego względu, że niewielu panów zgodzi się przejąć od niej choć część obowiązków domowych - mówi Małgorzata Gutowska-Adamczyk. - Jeśli zaś chodzi o literaturę, problem polega na tym, że książki polskich pisarek niemal automatycznie zostają zakwalifikowane do nurtu literatury kobiecej, a więc literatury drugiego sortu. I to niezależnie od tego, jak dobre by nie były. Tymczasem gdyby sprawdzić statystyki wypożyczeń bibliotecznych i nakłady - niewiele z pozycji należących do tak zwanej literatury pięknej będzie mogło pod tym względem z tak zwaną literaturą kobiecą rywalizować. Książki polskich autorek są traktowane po prostu "po macoszemu".