Według tegorocznego rankingu magazynu „Forbes” jest najpotężniejszą kobietą świata. Kilka miesięcy temu w mediach zawrzało, kiedy odkryto jej polskie korzenie. Dziś prasa huczy o jej komunistycznej, „enerdowskiej” przeszłości. Ciągle jest na świeczniku i u steru władzy. Kim jest żelazna dama współczesnych Niemiec? Odpowiedzi na to pytanie można szukać w najnowszej biografii autorstwa Stefana Korneliusa pt. Angela Merkel. Pani kanclerz. Książka ukazała się właśnie na rynku nakładem wydawnictwa Filia, a już w najbliższy wtorek odbędzie się spotkanie jej poświęcone.
Choć w Niemczech budzi skrajne emocje, ponad 60 proc. jej rodaków chce, aby nadal pozostała na swoim stanowisku. Inni po odkryciu jej rodzinnych powiązań z Polską – o których napisał w swojej książce Stefan Kornelius – mówią: A może zamienimy się z Polakami. Niech sobie wezmą Merkel, a my weźmiemy Tuska?
Premier Donald Tusk, nie odnosząc się do tych komentarzy, po lekturze biografii Angeli Merkel stwierdził: Zastanawiałem się, co z punktu widzenia Niemiec i Europy powinno być słowem-kluczem. Wydaje mi się, że „odpowiedzialność” jest najważniejsza.
Zdaniem autora książki, na co dzień dziennikarza monachijskiej gazety „Süddeutsche Zeitung”, wpływ Merkel na politykę europejską jest bardziej widoczny w Brukseli niż w samych Niemczech. Merkel wyrasta ponad Europę. Stała się politycznym numerem jeden, od którego zależy, czy Europa poradzi sobie z problemami czy nie – pisze Stefan Kornelius.
Angela Merkel przebyła niezwykłą drogę, aby osiągnąć swoją obecną pozycję. Dorastając w mieście, gdzie stacjonowały wojska ZSRR, od młodości była zafascynowana Kalifornią i przekonana o potędze sprawiedliwości i sile argumentów. Świetna uczennica i studentka, wielbicielka Dostojewskiego i Tołstoja, fizyk z wykształcenia.
Przebiła się do elity mężów stanu zaledwie w dwa dziesięciolecia. W młodości podróżowała autostopem po Gruzji, gdzie na własne oczy mogła obserwować izolację i rozpad socjalizmu. Dziś zaangażowanie w budowę tego socjalizmu w NRD zarzucają Merkel jej przeciwnicy, odwołując się do działalności kanclerz sprzed upadku muru berlińskiego.
Kim zatem naprawdę jest najpotężniejsza obecnie Europejka, która, jak sama twierdzi, ceni wolność i ciszę? Jak dziewczyna z położonego w dawnym NRD Templin dotarła na szczyty władzy?
Od Merkel oczekuje się ratowania kontynentu. Gdyby to się nie udało, właśnie ją obarczono by odpowiedzialnością – pisze w swojej książce Stefan Kornelius.
Według autora Angela Merkel akceptuje narzuconą jej rolę, ponieważ jest przekonana, że polityka, na którą składają się reguły i strukturalne reformy, „dobrze zrobi” Europie. Merkel jest stale oskarżana o to, że chce zorganizować Unię Europejską „na niemiecką modłę”.
Polscy czytelnicy wyczekiwanej od miesięcy biografii będą mogli dowiedzieć się więcej o ujawnionych przez autora polskich korzeniach Angeli Merkel. Kornelius dotarł do dokumentacji, z której wynika, że dziadek pani kanclerz pochodził z Poznania i nazywał się Ludwik Kazimierczak. Po traktacie wersalskim wyjechał do Mienic, dopiero w 1930 r. rodzina zniemczyła nazwisko na Kasner - i tak właśnie brzmi panieńskie nazwisko szefowej niemieckiego rządu.
Stefan Kornelius dokonuje w swojej książce rzetelnej analizy polityki wewnętrznej i międzynarodowej prowadzonej przez Angelę Merkel. Autor ocenia: Moja książka wypełnia biograficzną lukę. Opowiada historię Angeli Merkel, pokazuje jej spojrzenie na świat i rolę, jaką odgrywa w Europie. Moim zdaniem kiedyś przez historyków będzie oceniana jej umiejętność bycia kanclerzem.
Kornelius dobitnie stwierdza, że Angela Merkel woli politykę zagraniczną od wewnętrznej, co m.in. zarzucają jej rodacy. – Najwyższy zatem czas, aby tę politykę przeanalizować – jej źródła i motywy – mówi autor.
Spotkanie ze Stefanem Korneliusem odbędzie się we wtorek 3 września o godz. 12.00 w księgarni Traffic Club (ul. Bracka 25) Gorąco zapraszamy!
informacja nadesłana