Jeśli sądzicie, że oddanie książek na makulaturę to najgorsze, co może spotkać książki, nie mogliście się bardziej pomylić. Okazuje się, że czasem książki wyrzuca się… na trawnik.
„NaprawiaMy Koszutkę” to fanpage na Facebooku obejmujący swoim zasięgiem jedną z dzielnic Katowic, który prowadzony jest przez Marcina Zawadzkiego, mieszkańca miasta, działającego społecznie i pragnącego odmienić i uporządkować lokalną okolicę.
W poniedziałek wieczorem na profilu katowickiej społeczności udostępniono zdjęcie, na którym widoczny jest stos książek porzuconych na terenach zielonych. W poście na Facebooku poinformowano, że książki znalezione zostały na terenach należących do byłej „Kopalni Katowice”, na pograniczu dwóch dzielnicy Katowic – Bogucic i Zawodzia.
Czytaj także: Biblioteka wyrzuciła książki. Na aukcji były warte tysiące.
Wśród tytułów, które znalazły się na tym cmentarzysku książek, pojawiło się wiele publikacji branżowych, skierowanych do bibliotekarzy i osób zajmujących się rynkiem książki. Publikacje były w różnym stanie, najstarsze pochodziły z 1970 r., a najnowsze z 2010. Część z nich wydane zostało nakładem Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego, Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich czy Uniwersytetu Gdańskiego.
Dawno nie widziałem tak przygnębiającego widoku
– pisze na Facebooku administrator profilu „NaprawiaMy Koszutkę”.
Nie doprecyzowano, czy publikacje, które zostały wyrzucone, pochodziły z biblioteki publicznej, księgozbioru podręcznego któregoś wydziałów czy z prywatnej biblioteczki. Biorąc jednak pod uwagę ilość publikacji oraz ich jednostkowy charakter, można przypuszczać, że wyrzucone książki mogły należeć do zmarłego bibliotekarza pracującego przed laty w bibliotece szkolnej. W ten sposób spadkobiercy biblioteczki pozbyli się niechcianych, starych opracowań.
W komentarzach pojawiło się wiele krytycznych uwag dotyczących takiego potraktowania książek. Chociaż bowiem niewielu czytelników sięgnęłoby dziś po opracowanie dot. stanu bibliotek z 1973 r., to jednak – książki można było zwyczajnie wyrzucić do kontenera na makulaturę, zamiast porzucać na terenach zielonych. Teraz z tytułów nikt nie będzie mógł już skorzystać - z powodu deszczowej pogody w ostatnich dniach, książki namokły i całkowicie zabrudziły.
Przypomnijmy, że jakiś czas temu informowaliśmy o tym, że w jednej ze szkół w Polsce pozbyto się książek z biblioteki. Usuwanie z księgozbioru książek jest jednym z najtrudniejszych zadań bibliotekarzy, jednak jest to konieczne dla utrzymania porządku i aktualizacji zbioru na nowe, interesujące czytelników pozycje.