Komedia antyromantyczna. „Zgodne małżeństwo" Aleksandry Tyl

Data: 2022-04-21 13:05:33 | Ten artykuł przeczytasz w 5 min. Autor: Piotr Piekarski
udostępnij Tweet

Po dwudziestu latach małżeństwa Joanna i Jacek rozumieją się niemal bez słów. Bo i wielu słów nie potrzeba, gdy brakuje tematów do rozmów. Trochę brakuje też emocji w związku, ale kto by się tym przejmował, skoro pozornie wszystko gra.

Nadchodzi jednak moment, kiedy rutyna zaczyna doskwierać. Najpierw Jackowi, który zbliżając się do pięćdziesiątki, czuje na karku nieprzyjemny podmuch mijającego czasu. Czuje go tak mocno, że rozbudza się w nim głęboka chęć do zmiany. Bo czy nie byłoby przyjemnie rozpocząć nowe, lepsze życie? Nowe miejsce, nowa kobieta, nowe plany... Jacek, nakręcony marzeniami zaczyna działać. Na horyzoncie pojawia się potencjalna kochanka oraz plan jak zdobyć szybkie pieniądze, umożliwiające realizację upragnionego celu. Wprawiona w ruch machina zdaje się nie do powstrzymania. Do czasu, gdy Joanna zaczyna coś podejrzewać...

Obrazek w treści Komedia antyromantyczna. „Zgodne małżeństwo" Aleksandry Tyl [jpg]

W tej komedii nie odnajdziecie romantycznych uniesień. Zgodne małżeństwo to powieść ANTYromantyczna, w której małżonkowie odkrywają w sobie nieznane dotąd instynkty. Uprzejmie prosimy nie brać przykładu z bohaterów. Zapraszamy za to do lektury – i do udziału w premierowym spotkaniu autorskim, podczas którego porozmawiamy z Aleksandrą Tyl. Na spotkanie zapraszamy w środę, 27 kwietnia 2022, o godzinie 19:00 na fanpage'u serwisu Granice.pl i na kanale sewisu na YouTube:

Dziś w serwisie Granice.pl przeczytacie premierowy fragment książki: 

Jacek Bednarczyk miał wszystko, czego do szczęścia pozornie trzeba: zdrowie, pracę, mieszkanie, żonę, dziecko i psa. I teściową, która po tym, gdy odkryła w sobie żyłkę do hazardu, zmuszona była poprosić córkę o dach nad głową. Na wyścigach konnych oraz w kasynach straciła bowiem niemal wszystko. Trzypokojowe mieszkanie Bednarczyków nie było wprawdzie zbyt duże, ale ponieważ ich córka już dawno się wyprowadziła, jeden pokój można było oddać mamie.

Jedyne, co Jackowi w życiu ciążyło, to wiek. Zbliżając się do pięćdziesiątki, odczuł, że życie traci sens, a on sam, zamiast koncentrować się na rzeczach ważnych i jeszcze bardziej ważnych, traci czas, biegając na spacery z terierem, robiąc zakupy spożywcze na polecenie żony i prowadzając teściową na wizyty u psychiatrów, którzy za każdym razem przypisywali jej nie tylko recepty, lecz także skierowania do szpitala na hazardowy odwyk. Mamusia obiecywała, że owszem, pojedzie, ale teraz musi zarobić na ten kąt u córki, dlatego najpierw znajdzie pracę, by dorobić do skromnej emerytury, a potem weźmie w tej pracy zwolnienie i uda się na odwyk.

Jacek wiedział, czuł to pod skórą, że prawdziwe życie toczy się gdzieś obok. Gdzieś, gdzie zawsze świeci słońce, leją się drinki, a piękna szczupła kobieta z zamglonym wzrokiem pyta, czy mogą iść wreszcie do łóżka. Tak, ta kobieta coraz częściej pojawiała się w jego głowie. Na początku nie mógł się zdecydować, czy ma mieć długie rude włosy, czy może króciutkie i platynowy blond. W końcu zdecydował się na delikatną szatynkę o włosach kręconych, do ramion, szczupłą, ale o bujnych piersiach, trzydziestolatkę, która przygryzając wargi, pytałaby go, dokąd dziś wyjdą na kolację… Nazwał ją Lidią, ponieważ dziesięć lat wcześniej poznał pewną Lidię na wyjeździe służbowym i choć nie miał okazji zamienić z nią słowa, był przekonany, że jest niezwykle uroczą kobietą o wspaniałym nie tylko ciele, lecz także charakterze.

I oto Lidia zamieszkała razem z Jackiem, jego żoną, psem i teściową.

Żona Jacka, Joanna – kobieta zwyczajnej postury i niewysoka, ale z charakterem – nie wymagała od męża wiele. Miał przychodzić z pracy na czas, po drodze robić zakupy, rano i wieczorem wychodzić z psem i pilnować płacenia rachunków. Sama była osobą niezwykle zajętą. Nie pracowała wprawdzie zawodowo, ale angażowała się społecznie we wszelkie osiedlowe sprawy, a ponadto była specjalistką w wyszukiwaniu okazji w gazetkach reklamowych i w internecie. Doskonale wiedziała, w którym sklepie którego dnia jest promocja na kawę, gdzie najtaniej można kupić ser morski i do którego sklepu pojechać, żeby nie wydając fortuny, nabyć czteroosobowy namiot.

Z ołówkiem w ręku codziennie rano zaczynała przegląd osiedlowej prasy, popołudniami dopadała ulotek przyniesionych przez listonosza, a wieczorami robiła wnikliwy przegląd stron internetowych. Adrenalina podskakiwała, kiedy udało jej się znaleźć schab jeszcze taniej niż tydzień wcześniej. Czuła się mistrzynią w wyszukiwaniu ofert i wiedziała, że jej umiejętność znajduje poklask u sąsiadek bliższych i dalszych. Niejedna przychodziła, żeby się dowiedzieć, gdzie jest jakaś okazja, promocja, co aktualnie można dostać po niższej cenie. Joasia na osiedlu była bardziej szanowana niż gospodarze domów. Może dlatego, że zawsze była chętna do pomocy i wykonywała pracę, za którą nikt nie musiał płacić.

W naszym serwisie przeczytacie już kolejny fragment książki Zgodne małżeństwo. Powieść Aleksandry Tyl kupicie w popularnych księgarniach internetowych:

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Książka
Zgodne małżeństwo
Aleksandra Tyl 9
Okładka książki - Zgodne małżeństwo

Po dwudziestu latach małżeństwa Joanna i Jacek rozumieją się niemal bez słów. Bo i wielu słów nie potrzeba, gdy brakuje tematów do rozmów. Trochę brakuje...

dodaj do biblioteczki
Wydawnictwo
Recenzje miesiąca
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Skazana na niepamięć
B. M. W. Sobol ;
Skazana na niepamięć
Nóż
Salman Rushdie
Nóż
Apaszka w kwiaty jabłoni
Anna Wojtkowska-Witala
Apaszka w kwiaty jabłoni
Pokaż wszystkie recenzje