W poniedziałkowe popołudnie Wisłostradą w Warszawie pewien mężczyzna jednocześnie jechać miał samochodem oraz czytać lekturą. Zdaniem dziennikarza będącego na miejscu, kierowca nie odrywał wzorku od książki.
- W Warszawie pewien kierowca miał czytać książki w trakcie jazdy.
- O sprawie donosił reporter lokalnej telewizji.
- Więcej historii ze świata literatury odnajdziesz na Granice.pl.
Czytanie może być niezwykle zajmujące. Przekonał się o tym pewien kierowca, który w poniedziałkowe popołudnie w korku na warszawskiej Wisłostradzie jednocześnie prowadził pojazd i czytał książkę.
Prowadził i czytał
O nietypowym zachowaniu kierowcy donosi TVN Warszawa. W czasie jazdy Wisłostradą reporter TVN, Artur Węgrzynowicz, zobaczył mężczyznę, który w ręce – zamiast smartfona – trzymał książkę.
Zdarzenie miało mieć miejsce w okolicach godz. 13:30 w Warszawie na wysokości ul. Wioślarskiej przy dojeździe do skrzyżowania z Ludną, gdzie o tej porze tworzy się korek uliczny.
Pierwsze, na co zwróciłem uwagę, to rozłożona na kierownicy książka. Druga rzecz, która przykuła moją uwagę to fakt, że kierowca nie odrywał od niej wzroku
– czytamy na łamach tvn24.pl.
Z relacji dziennikarza wynika, że „auto było niemal cały czas w ruchu”.
Czytasz? Nie jedź
Chociaż zazwyczaj do czytania się zachęca, to zdecydowanie nie w tym przypadku. Chociaż wydaje się, że czytanie w korku jest niewinną przyjemnością, to w niektórych przypadkach nieuwaga kierowcy może doprowadzić do kolizji lub innych zdarzeń drogowych.
Może zainteresować cię także...
- Bibliotekarki odnalazły w książce 1600 złotych
- W Łodzi powstanie 80-metrowy mural z Wiedźminem
- Bohater "Lalki" Prusa poszukuje ukochanej w Internecie
Przed kilkoma laty książkę w czasie jazdy czytał kierowca ciężarówki, który przemierzał autostradę w północno-zachodniej Anglii. Wówczas kierowcę zatrzymała policja, a za lekturę ukarany został mandatem. Z kolei w USA pewien mężczyzna tak zaczytał się w powieści Jamesa Pattersona, że na autostradzie… zaczął jechać zygzakiem.
Być może w przyszłości czytanie książek w czasie jazdy nie będzie niebezpieczne – zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę ambicje Elona Muska, twórcy samoprowadzących się samochodów Tesla. Na polskich drogach to jednak wciąż pieśń przyszłości. Jednak kto wie? Może wkrótce marzenie moli książkowych się spełni?