Zastanawialiście się kiedyś, jak to jest z filmami? Trafiają do kin i tłumy ludzi gnają na seanse, żeby się z nimi zapoznać. Ale prędzej czy później nadchodzi czas, kiedy film schodzi z ekranu, ustępując kolejnym premierom. Wydawać by się mogło, że na tym koniec, ale… ostatnio naszła mnie myśl, z którą dzielę się z Wami już w tytule: otóż film jest jak kot – żyje nie raz, nie dwa, ale „dziewięć” (to znaczy: „wstaw dowolną liczbę”) razy - pisze w felietonie Przemysław Garczyński, twórca projektu 104filmy.pl Zapraszamy do lektury całego tekstu, zamieszczonego w naszym dziale publicystycznym.
Każdy film jest jak kot - felieton
Data: 2012-11-04 15:01:13 | Ten artykuł przeczytasz w 1 min.
REKLAMA