- Wizyty na planie działają na scenarzystę terapeutyczne - jeśli komuś uderzyła woda sodowa do głowy, to ekipa na planie pomoże mu wrócić na ziemię. Można usłyszeć na przykład - „Kto napisał te dialogi? Drewno mogłoby to zagrać!” albo - gdy jest jakaś trudniejsza scena do zrealizowania - „Dajcie mi tu tę grafomankę! Niech sama sobie to kręci!” - mówi w specjalnym wywiadzie Karolina Frankowska, scenarzystka, autorka książki Zaczaruj mnie. - Ekipa najczęściej stoi na stanowisku, że jeśli jakaś produkcja odnosi sukces, to tylko dzięki wysiłkom jej członków, mimo marnego scenariusza. Jeśli jakiś projekt ponosi klęskę, to odpowiedź jest równie prosta: „bo scenariusz był do bani”. I pewnie coś w tym jest. Zapraszamy do przeczytania całej rozmowy, opublikowanej w naszym dziale publicystycznym.
Jeśli film się nie udaje, to zawsze jest to wina scenarzysty
Data: 2014-06-27 10:40:45 | Ten artykuł przeczytasz w 2 min.
REKLAMA