Oj, Ellen, droga Ellen... Znowu wpadłaś w tarapaty!
Małżeństwo w kryzysie, dom – w chaosie, syn – nieodłącznie związany z iPadem, córka – chce zostać influencerką na Instagramie. Mąż... lepiej nie mówięc – egzotyczne kraje zaczął odwiedzać zdecydowanie zbyt często.
Ale Ellen jest twarda. Robi karierę w nowej pracy – jest świetną programistką. Tyle, że wszyscy koledzy są przekonani, że jest czterdziestoletnią singielką bez dzieci. Czy kobiecie uda się to ukryć?
Do lektury książki Gill Sims Dlaczego mamusia przeklina, kontynuacji pamiętnika udręczonej matki Dlaczego mamusia pije zaprasza Wydawnictwo Harper Collins. W ubiegłym tygodniu zaprezentowaliśmy Wam premierowy fragment książki. Dziś czas na kolejny:
PIĄTEK, 22 LIPCA
Koniec roku szkolnego! Przez cały tydzień dzieci wracały ze szkoły, uginając się pod ciężarem wysłużonych zeszytów ćwiczeń i pogniecionych kartek z pracami plastycznymi, oczywiście szczodrze oprószonych brokatem. Teraz prace walają się po domu, bo przecież trzeba je zachować dla przyszłych pokoleń. Jane twierdzi, że jak kiedyś zostanie „słynną influencerką w mediach społecznościowych, to będzie warte fortunę!”. Obawiam się, że jedyną wartość, jaką może osiągnąć reprodukcja Słoneczników van Gogha, która wygląda dokładnie tak samo jak prace wszystkich innych dzieci w klasie, to wartość sentymentalna. Dla mnie. Oczywiście gdybym którąkolwiek z prac wyrzuciła do śmieci, to tym samym zdeptałabym marzenia i zniszczyła dzieciństwo Peterowi i Jane, dlatego pod osłoną nocy dyskretnie wynoszę pojedyncze egzemplarze do śmietnika na dworze, a dzieciom mówię, że schowałam je na strychu.
Peter przyniósł też pracę domową – małą roślinkę, którą będzie musiał utrzymać przy życiu przez wakacje i pielęgnować przez kolejny rok szkolny. Świetnie! Mam fatalne notowania, jeśli chodzi o uprawianie roślin. Potrafię zasuszyć nawet kaktus. Spytałam Petera, czy wie, jaka to ma być roślinka, na co bardzo pomocnie odparł:
– Zielona.
Wątpię, żeby ta informacja okazała się przydatna, kiedy będę przemierzać centra ogrodnicze z ususzonym krzakiem w ręku, próbując kupić taki sam, żeby nikt się nie zorientował. Może to kara za dzień, w którym pozwoliłam klasowemu chomikowi Hannibalowi wyrwać się na wolność i wszelki ślad po nim zaginął. Miałam wtedy dziewięć lat, a moja matka musiała odwiedzić wszystkie okoliczne sklepy zoologiczne, zanim udało się jej znaleźć odpowiedni zamiennik Hannibala. Przez wiele lat mama twierdziła, że czasami w nocy słyszy piski, ale jestem pewna, że mówiła tak, by mnie uspokoić. Mianowicie te piski zaczęła słyszeć po tym, jak zobaczyłam sierść sterczącą z pyska jej syjamskiego kocura Alphonsa. Drań chyba jeszcze nigdy nie był tak bardzo zadowolony z siebie.
Jeśli zainteresowała Was książka Dlaczego mamusia przeklina, powieść Gill Sims kupicie już w popularnych księgarniach internetowych: