To jedyna muzyczna impreza w Polsce na której pod sceną szaleją ojciec z synem i matka z córką. Kto jeszcze nie był – ma szansę naprawić swój błąd i w połowie sierpnia wybrać się do Doliny Charlotty koło Ustki na największy w Polsce festiwal dla oldboyów. Pod tym linkiem znajduje się tekst do dowolnego wykorzystania: |
|
Po lipcowych koncertach, podczas których popis scenicznych umiejętności w znakomitym stylu dały The Troggs, Wishbone Ash, T.Rex oraz Slade, Dolina Charlotty, letnia stolica rocka, zaprasza na dalszy ciąg Festiwalu Legend Rocka. 14 sierpnia popis jodłowania w wykonaniu Thijsa Van Leera i grupy Focus. Kto kocha progresywnego rocka w najlepszym wydaniu, musi być na tym koncercie. Focus do Polski zawita po raz drugi. Tym razem z perkusistą Pierrem Albertem van der Lindenem, współtwórcą sukcesów zespołu. Najbardziej znany utwór Holendrów to „Hocus-Pocus”, w którym Van Leer , bawiąc się głosem, daje kunsztowny popis tyrolskiego jodłowania. Z całą pewnością będzie można go posłuchać w Dolinie Charlotty. Budgie to grupa-legenda z charyzmatycznym wokalistą o wysokiej, niespotykanej barwie głosu, Burke’em Shelleyem. Pokolenie 40-latków do dziś z sentymentem wspomina polskie tournee Budgie z 1982, kiedy to lansowany w Trójce zespół zajmował najwyższe miejsca na listach przebojów. Podczas dwóch tygodni dali 16 koncertów, kupienie biletów graniczyło z cudem. Zostawili po sobie żywe wspomnienia, które trwają do dziś, a ich wielki przebój „I Was Born Yesterday” wywołuje dreszcz emocji u każdego fana. W sobotę, 16 sierpnia, powrót do bluesowych korzeni rocka zaserwuje brytyjski Chicken Shack, z pierwszym i jedynym wokalistą i gitarzystą Stanem Webbem. Grupa istnieje od 1965 r. W jej oryginalnym składzie grali: Christine Perfect (wokal i keyboard, od 1969 r. Fleetwood Mac), Stan Webb (gitara i wokal), Andy Silvester (gitara basowa), and Alan Morley (perkusja). Groteskowa nazwa pochodzi od miejsca, w którym na początku kapela miała próby, czyli restauracji z pieczonymi kurczakami w mieście Kidderminster. Wokalistka Christine Perfect została wybrana najlepszą wokalistką dwa razy z rzędu w sondażu Melody Maker, a wielki przebój „I'd Rather Go Blind”, jaki zaśpiewała jeszcze z Chicken Shack, przetrwał próbę czasu i stał się prawdziwym, nostalgicznym evergreenem. Kolejną gwiazdą sobotniej nocy będzie jeden z najsławniejszych przedstawicieli brytyjskiej psychodelii Arthur Brown. Jeden z kilku jego zespołów The Crazy World of Arthur Brown istniał zaledwie trzy lata (od 1967 do 1970), ale w tym czasie wylansował „Fire”, przebój wszechczasów, w którym Arthur Brown występuje z płonącymi rogami na głowie i popisuje się swoimi umiejętnościami wokalnymi. Właśnie z tym repertuarem Brown przyjedzie do Doliny Charlotty.
Trzecia gwiazda soboty – klasycy rocka The Yardbirds, po raz pierwszy wystąpią w Polsce. Choć z pierwotnego składu nie ma już oczywiście wybitnych, światowej klasy gitarzystów Erica Claptona, Jeffa Becka, czy Jimmy’ego Page’a, to możemy liczyć na kawał dobrej muzyki w wykonaniu Jamesa McCarty’ego, Christophera Dreji (ma polskie pochodzenie), Benjamina Kinga, Jasona Relfa. Dwaj pierwsi są w zespole od samego początku i tworzyli legendę The Yardbirds. Z pewnością nie zabraknie najlepszych kawałków zespołu takich jak „Heart Full of Soul” czy „For Your Love”. W niedzielę w muzyczny klimat lat 70. przeniesie nas Spencer Davis Grup. Nie każdy wie, że ten nieco zapomniany dziś zespół, był prawdziwą maszynką przebojów. Nic zatem dziwnego, że obdarzony fantastycznym czarnym głosem Spencer Davis reaktywował go w 2006 roku, przypominając, że to on jest autorem takich hitów jak „Gimme Some Lovin”, „I,m a man”, czy też „Keep on Running”. Z kolei Sweet przeniesie nas w czasy kiczowatych peruk, butów na koturnach, świecących strojów, czyli scenicznego blichtru zwanego glam rockiem. Lata 70. to czas wielkich sukcesów zespołu, który nigdy nie przestał koncertować, choć z pierwotnego składu pozostał w nim tylko basista Steve Priest. I wreszcie, po tej muzycznej podróży w czasie, Festiwal Legend Rocka zakończy Nazareth. Zespół gra od 1968 roku, cały czas wydając nowe płyty i występując z pierwszym wokalistą Danem McCaffertym oraz basistą Petem Agnew. W latach 70. szkocka kapela zdobyła olbrzymią popularność w Polsce. W 1984 roku Nazareth po raz pierwszy przyjechał do naszego kraju, a od 2006 roku stale u nas koncertuje , rzucając publikę na kolana swoimi niestarzejącymi się hitami jak „Dream On” czy „Love Hurts”. |
Festiwal nie tylko dla oldbojów trwa w Ustce
Data: 2009-08-10 12:05:45 | Ten artykuł przeczytasz w 5 min.
REKLAMA