Być silny. Fragment książki „Lustrzane serce"

Data: 2022-11-15 07:11:37 | Ten artykuł przeczytasz w 5 min. Autor: Piotr Piekarski
udostępnij Tweet

Zimowymi wieczorami większość okien w Śnieżysku rozbłyskuje ciepłym światłem, jednak niektóre z nich pozostają otulone mrokiem...

Bruno prowadzi księgarnię przejętą w spadku po rodzicach. Grudzień to dla niego bolesny czas, a Święta kojarzą mu się jedynie z tragicznym wydarzeniem sprzed lat. Mimo obecności babci Wiktorii i przyjaciela Marcina żyje, jakby wciąż śnił.

Mąż Julianny, wyjeżdżając w delegację, prosi ją, by do jego powrotu nigdzie nie wychodziła. Przed nią trzy tygodnie, które ma spędzić sama w nowym miasteczku, nie znając powodu nietypowej prośby. Kolejne dni oraz nowe odkrycia wywołują w niej lęki i prowokują do podejmowania trudnych decyzji. Jedyne, co ma, to dom, o jakim marzyła, bogate wnętrza, pełną spiżarkę, górski krajobraz za ogromnymi oknami i kumulującą się w czterech ścianach samotność.

Obrazek w treści Być silny. Fragment książki „Lustrzane serce" [jpg]

Lustrzane serce – druga część cyklu Śnieżysko – to powieść o tęsknocie za dzieciństwem, bliskością, za osobami i sytuacjami, które istnieją już jedynie we wspomnieniach. O braku w dostatku, samotności wśród ludzi i o pozorach, które zacierają prawdę. Do lektury zaprasza Wydawnictwo Zwierciadło.

Ciepła i pełna wigilijnych zapachów powieść Anny Purowskiej łączy w sobie atmosferę bożonarodzeniowych historii i filmu „Masz wiadomość" z Tomem Hanksem i Meg Ryan

- recenzja książki „Lustrzane serce"

W ubiegłym tygodniu na naszych łamach mogliście przeczytać możecie premierowy fragment książki Lustrzane serce. Dziś czas na kolejną odsłonę tej historii:

Bruno

Marcin nie dzwoni, nie pisze. Po raz pierwszy, odkąd go znam, trzasnął drzwiami. Wściekł się. Na mnie! Od począt- ku podstawówki aż do końca we wspólnej ławce. Później jedno liceum. On w klasie biologicznej, ja w humanistycznej. Studia. Ja w Krakowie, on w Warszawie. Nic nie zaburzyło naszej przyjaźni. Nawet po zaginięciu rodziców… choć mam wrażenie, że jego łagodność raz mi pomagała, innym razem działała na nerwy. Ale to dotyczyło i dotyczy każdego. Nawet jego dziadek, pan Roman, ukochany przez mieszkańców Śnieżyska niezależnie od wieku, również potrafi mi podnieść ciśnienie. Te jego stwierdzenia bez pokrycia: „Oni tu są. Są z ciebie dumni”.

Albo babcia. Drży nade mną. Tylko nade mną. Czasem wolałbym, żeby roześmiała się jak dawniej, ale do mnie. Nie do sąsiadek czy koleżanek. Bo kiedy ze mną rozmawia, czuję, jakby trzymała jajko nad garnkiem pełnym wrzątku i nie była pewna, z jakiej wysokości może je tak po prostu wrzucić do środka. Zawsze wybiera to najdelikatniejsze ułożenie. Takie, by nie wypuścić jajka, nim łagodnie osiądzie na dnie.

Czasem widzę, jak patrzą na mnie dawni znajomi rodziców. Jakby bali się zapytać, a mimo wszystko usiłowali doszukać jakiegoś znaku. Jak sobie radzi? Jak często o tym myśli? Dlaczego wciąż mieszka z babcią? Dlaczego nie układa sobie życia? Do którego z rodziców staje się podobny? I czy on kiedykolwiek sam zostanie… rodzicem? Czy podejmie się tej odpowiedzialności? Pokona strach? Lęki, jakie w nim mieszkają. Koszmary, że i on zrobi kiedyś to samo swojemu dziecku.

Zniknie.

A ono, bez znaczenia, maleńkie czy dorosłe, pozostanie bez ani jednej odpowiedzi.

Wkładam okulary i zerkam w lustro. Oni naprawdę myślą o mnie to wszystko? A może w ich głowach panuje zupełna pustka, tylko moją każdego dnia rozpiera nadmiar pytań i wątpliwości.

To drugie. Przecież doskonale wiem, że to drugie.

Tyle sesji, spotkań z terapeutą. Aby przetrwać dzień. Aby przespać noc. Aby przestać myśleć… klatka po klatce przywoływać ostatnie wspólne chwile. Ostatnie wspólne śniadanie. Ostatnie wspólne zdjęcie. Ostatnie wspólne…

–    Święta!

Radio jest bezlitosne.

–    Nie czekajcie. Nie ma na co. Jeśli jest ktoś, komu chcecie wyznać uczucia, zróbcie to już dziś. W końcu grudzień ma w sobie magię!

Uczucia! Parskam. W swoim odbiciu przez te wszystkie lata nie dostrzegłem mężczyzny. Dojrzewałem przez dwadzieścia parę lat. Rozwichrzone włosy, okulary w czarnych oprawkach. Dziewczyny mówiły, że wyglądam jak aktor, podobno przystojny. Byłem nieśmiały, więc nie potrafiłem tego wykorzystać, aż przyszedł czas, kiedy znów stałem się małym chłopcem. O dziwo, utrata rodziców nie sprawiła, że spoważniałem, zmężniałem. Owszem, gdy w miarę stanąłem na nogi, przejąłem interes. Poprzednia praca w wydawnictwie nie czekała, aż się pozbieram, poza tym nie mogłem tej księgarni porzucić. Była jak dom, ale prowadzenie biznesu to poważna sprawa. I praca, w pojedynkę.

Nikt nie dał mi wyboru, musiałem być silny.

A jednak… najczęściej miałem ochotę zwinąć się w kłębek i płakać.

W naszym serwisie przeczytacie już kolejny fragment książki Lustrzane serce. Powieść kupicie w popularnych księgarniach internetowych:

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Książka
Lustrzane serce
Anna Purowska4
Okładka książki - Lustrzane serce

Zimowymi wieczorami większość okien w Śnieżysku rozbłyskuje ciepłym światłem, jednak niektóre z nich pozostają otulone mrokiem... Bruno prowadzi księgarnię...

dodaj do biblioteczki
Wydawnictwo
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje