Dr hab. Jacek Pyżalski, autor nagradzanej w plebiscytach serwisu Granice.pl publikacji Agresja elektroniczna i cyberbullying..., udzielił wywiadu dla serwisu Po przecinku. Z różnymi formami agresji spotykamy się w zasadzie każdego dnia. Środowisko cyberprzestrzeni też nie jest wolne od tego zjawiska. Czym charakteryzuje się cyberbullying, jakie są jego skutki i przyczyny - wszystko to naukowiec wyjaśnił w rozmowie z Katarzyną Bocheńską-Włostowską.
Katarzyna Bocheńska-Włostowska: Pana książka Agresja elektroniczna i cyberbullying jako nowe ryzykowne zachowania młodzieży została bardzo wysoko oceniona przez środowisko naukowe. To jest kolejna Pana publikacja z tego zakresu. Pozwolę więc sobie zapytać: co jest w tym zjawisku aż tak interesującego i ważnego, dla każdego z nas, że nad problemem pracuje wielu badaczy z całego świata?
Jacek Pyżalski: Wcześniej zajmowałem się różnymi problemami związanymi z socjalizacją młodych ludzi i radzeniem sobie z trudnymi sytuacjami wychowawczymi w tradycyjnym wymiarze. Moje badania dotyczyły niewłaściwych zachowań na lekcji, czy agresji rówieśniczej realizowanej twarzą w twarz. Skoro wiele potrzeb młodych ludzi (np. budowanie i utrzymywanie relacji międzyludzkich, autoprezentacja, rozrywka) jest obecnie realizowanych poprzez nowe media, to w naturalny sposób część zachowań problemowych, dysfunkcjonalnych czy ryzykownych też jest tak realizowana. Zatem jako badacz w naturalny sposób podążyłem za tymi zmianami.
KBW.: Niektórzy pedagodzy, pracujący na co dzień z dziećmi i młodzieżą, twierdzą że problem przemocy w sieci jest wyolbrzymiany. A doniesień mass mediów nie traktują jako wyznacznika wielkości tego problemu. Czy są Pana zdaniem w błędzie?
JP.: Pewnie tak bywa. W szczególności osoby, które nie mają wiedzy na temat nowych mediów i tego co się w nich dzieje mogą demonizować zjawisko. Jednak po drugiej stronie grozi nam jego bagatelizowanie. To także ryzyko, gdyż poważna przemoc zapośredniczona jest jak najbardziej realna i wiąże się z negatywnymi konsekwencjami w obszarze zdrowia psychicznego osób jej doświadczających. Wreszcie warto na przemoc w sieci, szczególnie tę, w której udział biorą młodzi ludzie spojrzeć całościowo, uwzględniając także ich zwykłe codzienne funkcjonowanie. Okazuje się bowiem, że dysfunkcjonalnie zachowują się w sieci zwykle ci, którzy i „realnie” mają spore problemy. Te dwa światy (wirtual/real) powinniśmy traktować jako całość a nie oddzielne byty.
KBW.: No właśnie, w książce udowadnia Pan, że np. przemęczenie nauką jest jedną z przyczyn angażowania się w przemoc realizowaną z udziałem Internetu. Jakie jeszcze inne zdarzenia z życia w realu popychają młodych ludzi do nękania innych w wirtualnej przestrzeni?
JP.: Generalnie badania, nie tylko te, które ja realizowałem pokazują, iż w agresję elektroniczną angażują się bardzo często ci młodzi ludzie, którzy przeżywają różne trudne sytuacje i angażują się w ryzykowne zachowania także offine. Przykładowo badania wskazują, że sprawcy częściej używają substancji psychoaktywnych, czy też angażują się w tradycyjną przemoc rówieśniczą. W niektórych przypadkach sprawcami agresji offline są ci młodzi ludzie, którzy są ofiarami zwykłej agresji w szkole. Tam nie potrafią się bronić – mogą jednak zaatakować swoich prześladowców online...
Zapraszamy do lektury całości wywiadu w serwisie Po przecinku!