Do czego może doprowadzić dyskusja pomiędzy ojcem alkoholikiem a synem nieudacznikiem?
Życie psa na balkonie to obraz naiwności pokoleniowej, o którą ocieramy się każdego dnia. To rozmowa, która udowadnia, że nieustannie tkwimy w błędnym przeświadczeniu o właściwości własnych ideałów i własnej rzeczywistości. W końcu to opowieść o mieszkaniu zduszonym w smrodzie pustych butelek po wódce, przykrytym stosem ulotek, w którym tylko jedne drzwi pozostają szczelnie zamknięte.
Co kryje się za tymi drzwiami i czy istnieje odpowiedni moment, by je otworzyć?
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2019-07-08
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 180
Nie zamierzam nikogo oszukiwać. Po przeczytaniu pierwszego rozdziału wszystko, o czym pomyślisz, upadnie. Tytułowy Drag zmaga się z własnym światem, którego...
Przeczytane:2019-08-15, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2019, 26 książek 2019, 12 książek 2019, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2019 roku - 100 sztuk,
Rozmowa dwóch mężczyzn, ojca i syna. Trudna rozmowa. Poważna rozmowa. O czym? O życiu. O egzystencji. O trwaniu. Poważna dysputa międzypokoleniowa, o podejściu do życia, obowiązkach wynikających z bycia dorosłym, realizowaniu marzeń, braniu odpowiedzialności za swoje postępowanie.
Syn - po kilku dniach nieobecności - wraca do domu. Do ojca alkoholika. Matka nie żyje, popełniła samobójstwo. Ojciec nie może się z tym pogodzić, żale i smutki koi w alkoholu. Słowem zapija wszelkie troski. Kiedyś był cenionym wykładowcą, a teraz jest na marginesie. Syn informuje ojca, że jego dziewczyna spodziewa się dziecka. Ojciec nie jest zadowolony, tym bardziej że syn nie pracuje i trudno będzie mu utrzymać rodzinę. Nie ma wykształcenia, pracy, mieszkania ani żadnych perspektyw na przyszłość. Ale ma pomysł na życie. Dzieli się nim z ojcem. Rodzic najpierw z dystansem przyjmuje rewelacje syna, ale z czasem akceptuje jego pomysł, a nawet jest z niego zadowolony. Cóż to za pomysł, i czy ma szansę na realizację? Czy to może zapewnić godną przyszłość jego rodzinie? Warto zaufać młodemu i dać szansę na spełnienie młodzieńczych marzeń …
Ta krótka powieść jest niesamowicie bogata, zarówno pod względem emocjonalnym, jak i życiowych rad doświadczonego ojca. Korzystając z jego pomocy syn może wiele zrozumieć, przemyśleć, a na pewno się nauczyć. Taki ojciec to niewyczerpana skarbnica mądrości życiowej, worek bez dna, z którego trzeba czerpać tyle, ile tylko się da. Warto czasami schować swoje racje do kieszeni, ukorzyć się, być pokornym, i posłuchać, co starsi mogą nam zakomunikować.
“W sensie wiedzieliśmy oboje, że miłość nie jest taką studnią bez dna. Że musimy trochę oszukiwać i dolać wody do tej studni”.
Ta lektura nie jest latwa. Wręcz przeciwnie, pomimo, że czyta się szybko, jest trudna w odbiorze, wymaga skupienia i ciszy, najlepiej czyta się ją w samotności. Dlaczego? Warto na bieżąco analizować całą trudna rozmowę bohaterów, aby nic nam nie umknęło. Wiele sugestii nie jest podanych wprost na tacy, ale wynika z dogłębnej analizy przeczytanej treści. Maksymalne skupienie, uwaga i spokój są wręcz wymagane przy tej lekturze. Po skończeniu tej książki w naszej głowie kłębi się mnóstwo pytań, wiele zagadnień nie daje nam spokoju, a odpowiedzi też nie przychodzą od razu. Problem alkoholizmu, rodzinne relacje w rodzinie dotkniętej tym nałogiem, kwestia odpowiedzialności za siebie i swoją rodzinę to problemy wobec których nie da się przejść obojętnie. Nie sposób milczeniem zbyć problemy takich rodzin, im bezwzględnie trzeba pomóc, wyciągnąć do nich pomocną dłoń. A na początek wystarczy ich wysłuchać i spróbować zrozumieć. To już zdecydowanie dużo.
“Tak jakby. Jesteś zwieńczeniem jednego etapu i początkiem kolejnego. Dziecko jest w związku potrzebne, choćby po to, żeby zabić jakąkolwiek samotność, która zdążyła zrodzić się przy tej miłości”.
O czym jest ta powieść? O trudnej miłości, próbie pokonywania własnych słabości i wynikającej z niej odwadze. O odpowiedzialności za drugą osobę, o ustaleniu hierarchii wartości, którymi warto się kierować w życiu. Również o marzeniach i dążeniu do ich realizacji. O zrozumieniu, nauczeniu się wybaczania. Słowem o życiu.
Polecam gorąco. Trudna i wymagająca, ale bogata w życiowe wartości. Obok niej nie można przejść obojętnie. Jej nie da się nie zauważyć. Wzrusza, momentami denerwuje, karmi łyżeczką goryczy i bólu. Zabiera nas w daleką i krętą podróż, z której powrót bywa zbawieniem i powrotem do codziennej rzeczywistości, czy trudnej czy sielskiej, to już zależy od nas samych ...