Przypadkowe odwiedziny całkowicie zmieniły jej życie...
Miłka trafiła do ,,Kawiarenki za rogiem" zupełnym przypadkiem. W pierwszej chwili poczuła się zniechęcona - mrukliwy barman i niemiła kelnerka nie nastrajali pozytywnie do tego miejsca. Wtedy jednak dziewczyna skosztowała pysznej herbaty jaśminowej w towarzystwie pewnej wróżki, poznała egzotycznego bluesmana Bogdana, a także zaprzyjaźniła się z kotem Włóczęgą.
No i stało się - Miłka zdecydowała się zostać w Kawiarence na dłużej. Co z tego wyniknie?
Kobieta wciąż musi uporać się z prześladującym ją Rafałem, zmierzyć z rodzinną tajemnicą powierzoną jej przed śmiercią babci, a także przekonać się, jakie miejsce w jej życiu zajmie mały Franek.
"Życie na zamówienie, czyli espresso z cukrem" to opowieść pełna miłości, ważnych życiowych problemów i rodzinnych tajemnic.
Uśmiechniesz się, wzruszysz, ale przede wszystkim odnajdziesz w Miłce cząstkę siebie!
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2018-10-03
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 340
Siedzę i zastanawiam się, co napisać, żeby się nie powtarzać. Mądry człowiek nie wchodzi dwa razy do tej samej rzeki, uczy się na błędach i co tam jeszcze niosą nasze polskie porzekadła. I tak właśnie zastanawiam się, jak to jest z moją mądrością, skoro regularnie popełniam te same błędy. Jakie? Sięgam po – z założenia – ciepłe i lekkie historie w nadziei, że znajdę wreszcie coś, co mnie zauroczy. I tak z każdą kolejną obiecuję, że już nigdy więcej, a znowu poddaję się… nie wiem czemu… modzie? Chyba trochę tak. Jednak jak nie ufać dziesiątkom ludzi, którzy twierdzą, że coś jest naprawdę dobre? Jak można zignorować fakt, że coś bawi i cieszy innych? Przecież nie jestem kosmitką – mnie też powinno! A jednak nie.
Nazwisko Karoliny Wilczyńskiej chodziło za mną od jakiegoś czasu. Klasycznie sprzedażowe okładki z pięknymi kolorami i kompozycjami przyciągały mój wzrok, choć nigdy nie zdecydowałam się sięgnąć po którąś z nich. Do momentu pojawienia się nowej serii, której pierwsza część – Życie na zamówienie, czyli espresso z cukrem – trafiła w moje ręce. Nie ukrywam, że miałam spore oczekiwania. Naprawdę miałam ochotę wreszcie przeczytać coś lekkiego, ale niebanalnego. Chciałam, żeby było przyjemnie i niezbyt irytująco. Tymczasem schematyczna powieść została przełamana… nieprawdopodobnymi wydarzeniami. Czy może być gorzej?
Kiedy umierająca babcia zdradza Miłce rodzinny sekret, ta postanawia odciąć się od rodziny i wyjeżdża do innego miasta, by się usamodzielnić. Idzie jej to średnio, niemniej dzięki pomocy przyjaciółki i napotkanej wróżki jakoś staje na nogi. Tak, od tego momentu jest już tylko nieprawdopodobnie. Nie będę streszczała całej fabuły, bo nie o to chodzi, ale naprawdę wszystko, co dzieje się wokół dziewczyny, wydaje się być nierealne i wyciągnięte z kapelusza. Oczywiście można się dopatrywać w tej historii wiary w ludzi, przekonania, że każdy jest z natury dobry i nawet z największego zawadiaki można uczynić romantyka. Zacnie. Jednak zupełnie nie dla mnie. Przyznaję się do wzbierającej we mnie irytacji w sytuacjach, w których bohaterka nie potrafiła poradzić sobie z najprostszymi rzeczami. Jej ciągłe skupianie uwagi na swojej wadze w pewnym momencie najzwyczajniej w świecie mnie znużyło. Z jednej strony czułam, że pisarka chciała poruszyć ważne problemy, takie jak na przykład stalking, a z drugiej strony nie mogłam znieść banalności całej historii.
Kończy się rok 2018 i wraz z nim kończą się moje eksperymenty czytelnicze. Przyrzekam! Lekkie i przyjemne lektury, takie jak Życie na zamówienie, czyli espresso z cukrem, zdecydowanie nie są dla mnie i choćby nie wiem co, nie dam rady się do nich przekonać. Jednak polecam tym, którzy są spragnieni prostych, niewymagających historii. Czemu by nie?
Pomyśleć, że był taki czas - całkiem zresztą niedawno - kiedy nie miałam pojęcia o istnieniu pisarki Karoliny Wilczyńskiej. Kiedy całe rzesze czytelniczek zachwycały się Stacją Jagodno czy też Nataszą, ja cichutko sobie przyrzekałam poznać wreszcie książki, o które było tyle szumu. I kiedy już realnie zetknęłam się z twórczością autorki... cóż, przepadłam i czytam teraz kolejne powieści :) Dlaczego tak mnie kuszą? Odpowiedzi szukajcie w recenzji.
Miłka (właściwie to Ludmiła, ale woli Miłka) po obronie pracy magisterskiej dwa lata temu wróciła do rodzinnego Buska-Zdroju, by pracować w pensjonacie rodziców. Zawsze to pewne pieniądze i zero stresu, że zostanie zwolniona. Jest to spokojna dziewczyna, która unika konfliktów, uwielbia spacery po Parku Zdrojowym a zarobione pieniądze wydaje na książki! Najbardziej lubi powieści o kobietach, które radzą sobie w trudnych sytuacjach. Czy będzie potrafiła wyciągnięte z tych historii wnioski zastosować w swoim życiu, gdy nadejdzie taka potrzeba?
"Tak też jest w życiu - czasami trzeba przetrwać coś gorzkiego, żeby zdobyć siłę do osiągnięcia celu. Bo on jest ważniejszy niż chwilowa niedogodność." *
A jak wiadomo, los zsyła nam niespodzianki w najmniej spodziewanym momencie... Tym razem pod postacią choroby ukochanej babci Heli, która znalazła się w szpitalu i czując nadchodzące ukojenie, pragnie wyznać Miłce tajemnicę. Nie chce zabierać jej do grobu... Po słowach staruszki dziewczyna czuje ból, smutek, żal a nawet gniew! Jak mogli ją tak okłamywać przez tyle lat?! W jednej chwili świat budowany przez dwadzieścia osiem runął... Nikomu nie przyznała się, że wie. Zaraz po pogrzebie babci wyjechała do Kielc, gdzie zamierza zbudować swoją nową przyszłość odcinając się jednocześnie od tych wstrętnych kłamców.
"Nie musieli rozmawiać, bo czasami słowa są niepotrzebne. Wystarczy poczucie, że obok jest ktoś, kto nas rozumie." **
To właśnie walka z układaniem codzienności stanowi większość kart powieści. Niewiele pomaga fakt, że dziewczyna zna miasto, bowiem tutaj studiowała. Jak od ręki znaleźć mieszkanie, pracę... ? Łatwo nie będzie, o czym przekonacie się sięgając po lekturę. Za sprawą kota, Miłka skieruje swoje kroki do tytułowej 'Kawiarenki za rogiem' gdzie spotka kilkoro niezmiernie oryginalnych postaci. Czy się polubią? Czy dziewczyna poradzi sobie z organizacją życia i pracy?
Dobre serce bohaterki zostanie wielokrotnie wystawione na próbę. Będzie walczyła o zmianę sposobu traktowania staruszki przez Tymona; ucieszą ją chwile spędzane z małym Frankiem, zaboli to, że przestaje jej wierzyć najlepsza przyjaciółka Agnieszka, aż wreszcie zostanie zmuszona do konfrontacji ze stalkerem. Czy będzie w stanie zadbać o swoje bezpieczeństwo? Jak bardzo zniewolą ją strach, bezradność i poczucie zagrożenia?
Miłka w trzy tygodnie przeżyła więcej, niż w swoim dotychczasowym życiu. Poznała Remka, który również mnie zachwycił swymi odzywkami; dziesięcioletniego Franka znającego lek na smutek; wesołego i sympatycznego Bogdana, wróżkę Werę z niezwykłą aurą; zmieniła podejście Tymona do wielu spraw. Czy los wreszcie podaruje jej trochę słonecznych dni?
"...gdy życie daje cytryny, silny człowiek robi z nich lemoniadę." ***
Książki Karoliny Wilczyńskiej są nie tylko ciepłe, ciekawe, tajemnicze i każda niesie ze sobą coś, co można wykorzystać w życiu. Osobiście dla mnie mają jeszcze jeden plus - miejsce akcji. Autorka umieszcza swych bohaterów z reguły w Kielcach, w którym mieszkałam przez pięć lat studiów i o wielu opisywanych miejscach mam pojęcie, miło jest powrócić do nich, choćby na kartach książki. Zaś "Życie na zamówienie..." rozpoczyna się w Busku-Zdrój, które nie dość że leży jeszcze bliżej mojego rodzinnego domu niż Kielce (wielokrotnie tam bywałam a nawet sukienkę na studniówkę właśnie w Busku kupiłam) to jeszcze znam je od strony uzdrowiskowej - od chwili gdy zachorowałam na RZS wielokrotnie zażywałam kąpieli siarczkowych. Niezwykle sympatyczne miasteczko oraz dwa - stary i nowy - Parki Zdrojowe z biegającymi wciąż wiewiórkami.
Tym milej czytać o znajomych miejscach i przeżywać pobyty w nich na nowo, prawda?
Podsumowując - powieść z najnowszej serii Wilczyńskiej Kawiarenka za rogiem to bardzo mądra i pełna emocji historia o tym, że życie jest nieprzewidywalne. Czasami jednak zwycięża dobre serce i wrażliwość, choć wszelakie kłamstwa, utraty, zazdrość czy obojętność będą walczyły o palmę pierwszeństwa. Trzeba jednak wierzyć, że miłość istnieje nawet jeśli jej nie widzimy a los podsunie nam nie tylko gorzką kawę, ale może czasem poda też do niej cukier? Wyśmienita uczta literacka, którą się otuliłam jak ciepłym kocem a fakt, iż tajemnica wyjawiona przez babcię się nie wyjaśniła sprawia, że nie mogę doczekać się na drugi tom tej serii.
* K. Wilczyńska, "Życie na zamówienie, czyli espresso z cukrem", Wyd. Filia, Poznań 2018, s. 145
** Tamże, s. 150
*** Tamże, s. 199
recenzja pochodzi z mojego bloga:
Kolejna seria K. Wilczyńskiej.
Tym razem akcja dzieje się w Kielcach, gdzie Miłka postanawia zacząć nowe życie.
Kawiarenka za rogiem przygarnia dziewczynę, która jest trochę potula, trochę nieżyciowa, trochę przy tuszy, jednak ma dobre serce, które pragnie ofiarować każdemu, kto zechce się nią zainteresować.
Kończę, bo kolejny tom już czeka
"Życie na zamówienie, czyli espresso z cukrem" Karoliny Wilczyńskiej to pierwsza część otwierająca nowy cykl „Kawiarenka za rogiem”. Przesłodka okładka w odcieniach fioletu – od razu przykuła mój wzrok. Uwielbiam fiolet i stąd ta słabość, żeby o tym wspomnieć w tej recenzji, a wiecie, że raczej nieszczególnie poświęcam czas tego typu aspektom w moich opiniach książkowych.
Czy smakowało mi espresso z cukrem podane przez Karolinę Wilczyńską?
Przypadkowe odwiedziny całkowicie zmieniły jej życie…
Miłka trafiła do „Kawiarenki za rogiem” zupełnym przypadkiem. W pierwszej chwili poczuła się zniechęcona - mrukliwy barman i niemiła kelnerka nie nastrajali pozytywnie do tego miejsca. Wtedy jednak dziewczyna skosztowała pysznej herbaty jaśminowej w towarzystwie pewnej wróżki, poznała egzotycznego bluesmana Bogdana, a także zaprzyjaźniła się z kotem Włóczęgą.
No i stało się – Miłka zdecydowała się zostać w Kawiarence na dłużej. Co z tego wyniknie?
Kobieta wciąż musi uporać się z prześladującym ją Rafałem, zmierzyć z rodzinną tajemnicą powierzoną jej przed śmiercią babci, a także przekonać się, jakie miejsce w jej życiu zajmie mały Franek.
"Życie na zamówienie, czyli espresso z cukrem" to opowieść pełna miłości, ważnych życiowych problemów i rodzinnych tajemnic.
Uśmiechniesz się, wzruszysz, ale przede wszystkim odnajdziesz w Miłce cząstkę siebie!
"Życie na zamówienie, czyli espresso z cukrem" to powieść lekka, promienna w wydźwięku, przy której przyjemnie spędziłam upalne popołudnia, popijając oczywiście kawkę. No bo jak mogło być inaczej… :)
„Czasami czarne nie jest takie złe — powiedziała, patrząc Miłce prosto w oczy. – Na przykład kawa. Wyobraź sobie espresso. Ciemny, gęsty płyn, gorzki w smaku. A jednak ludzie nie rezygnują z espresso. Dlaczego? Bo daje mnóstwo energii i pozwala zebrać siły do działania. Tak też jest w życiu — czasami trzeba przetrwać coś gorzkiego, żeby zdobyć siłę do osiągnięcia celu. Bo on jest ważniejszy niż chwilowa niedogodność.”
Spotkałam się z opiniami, iż jest to raczej przewidywalna lektura i niezbyt wysokich lotów, bądź nie posiadająca głębszego przekazu.
Mimo to w moim odczuciu "Życie na zamówienie, czyli espresso z cukrem" to nie tylko kawowa eteryczność aksamitnego espresso.
To powieść, która za sprawą wprawnego pióra autorki posiada wielki ładunek mądrości, która podobnie jak drobinki cukru poprzetykana jest pomiędzy wierszami. Ktoś, kto posiada w sobie sporą dawkę wrażliwości natychmiast wychwyci w tej lekturze to, na co Karolina Wilczyńska starała się zwrócić uwagę.
A historia Miłki z pewnością wielu osobom pozwali nabrać sił, do tego, by stawić czoło posępnym dniom i trudnym decyzjom.
Powieść Karoliny Wilczyńskiej to wybuchowa mieszanka charakterów.
I trudno nie zwrócić na to uwagi:
Miłka – czasem było mi trudno ją zrozumieć, niemniej jednak jest sympatyczną kobietą, która mimo braku wiary w siebie, stara się poradzić sobie w życiu sama.
Paula – irytująca pannica na wysokich obcasach, nie potrafiłam przegonić sprzed oczu obrazu nadętej, lekko pustawej, ale i wyrachowanej laski z ustami jak u karpia i cyckami jak milion dolarów.
Remek – gburowaty, wytatuowany barman i barista – bardzo skryty, ale sprawia jednocześnie wrażenie najbardziej szczerej osoby w całej kawiarence, bo chociaż mało się odzywa, to jak coś powie, to klękajcie narody.
Tymon – właściciel kawiarenki, nie powiem, żeby nie działał mi na nerwy, trudny do określenia w moim odczuciu, niby buc i palant, a jednak coś ma w sobie co przyciąga jak magnes...no same zobaczycie ;)
Rafał – no tutaj to już w ogóle ręce opadają...Nie. Nie powiem nic więcej. Dowiecie się z lektury.
Aga – przyjaciółka Miłki, hmm...tak naprawdę ciśnie mi się na usta tylko jeden możliwy komentarz - „prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie”.
„Wróżka” Wera – najmilsza i najdelikatniejsza postać w całej powieści. Nie sposób jej nie obdarzyć absolutną sympatią.
"Życie na zamówienie, czyli espresso z cukrem" to krótko mówiąc opowieść o słodko – gorzkim smaku życia.
„Moje życie było do tej pory jak kawa – próbowałam gorzkich doświadczeń, ale one dały mi siłę. A teraz pora na zmianę przyzwyczajeń, bo właśnie zauważyłam, że los podsuwa mi coś na osłodę. Skorzystam więc z tego, że moje życie stało się słodsze. Jak espresso z cukrem.”
Bardzo dobrze poczułam się w „Kawiarence za rogiem” dlatego z chęcią tam wrócę i poznam nowe smaki, które przygotuje dla mnie Karolina Wilczyńska.
Dacie się namówić na wyjście razem ze mną?
Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu FILIA.
https://przeczytajka.blogspot.com/2019/08/zycie-na-zamowienie-czyli-espresso-z.html
Uwiódł mnie klimat kawiarenki i to na tyle z plusów. No może jeszcze fakt, że książkę bardzo szybko się czyta. Główna bohaterka nie zaskarbiła sobie mojego serca, ale o tym dlaczego przekonacie się w mojej recenzji.
Pełną recenzję znajdziecie na moim blogu: https://worldbysabina.blogspot.com/2020/01/recenzja-zycie-na-zamowienie-czyli.html
Skusił mnie tytuł książki Karoliny Wilczyńskiej Życie na zamówienie, czyli espresso z cukrem, pierwszy tom serii Kawiarenka za rogiem. Przyznam szczerzę, że w planach nie miałam pisania recenzji, gdyż to była książka zaplanowana do czytania dla siebie. Jednak zmieniłam zdanie po przeczytaniu.
Dlaczego warto sięgnąć po tę powieść obyczajową? Ponieważ:
Ø Skrzętnie ukryty przed dzieckiem sekret rodzinny, gdy ujrzy światło dzienne, może zniszczyć rodzinę.
Ø To taki poradnik, jak sobie radzić, gdy się wyjeżdża do znanego miasta i chce zacząć życie od nowa, jak szukać pracy i mieszkania, jak sobie radzić.
Ø Autorka poruszyła problem nękania, nachodzenia, znęcania się, dręczenia drugiej osoby – stalkingu; pokazała sposoby działania stalkera i skutki stalkingu wiarygodnie.
Ø Okazywanie szacunku innym, zwłaszcza osobom starszym i zwierzętom.
Ø Ukazana jest miłość do kwiatów, a to one są miłe dla oka, przypominają dobre chwile, przyozdabiają wnętrza. „Jak ktoś ma serce do kwiatów, ma i do ludzi” (s. 291)
Ø Postać pani Wery, stałej klientki kawiarni nazywanej wróżką, kobiety mądrej życiowo, potrafiącej doradzić.
Ø Pozory mylą, co widać na przykładzie napakowanego właściciela kawiarni Tymona i przyszłego prawnika w drogich garniturach Rafała.
Ø Kontrast między kelnerkami – główną bohaterką Miłką a Paulą pretendującą do roli współwłaścicielki i wykorzystującą swą pozycję.
Ø Niejednoznaczna postać mrukliwego barmana Remka – jego zachowanie wobec Miłki i wypowiedzi z jednej strony są dobrymi radami, wyciągniętą pomocną dłonią, a z drugiej przytykami i złośliwościami podszytymi ironią. Jakąś tajemnicę skrywa ten mężczyzna nieokazujący emocji.
Ø Postrzeganie przez najbliższe otoczenie kobiet i dzieci z nadwagą powoduje ból i jeszcze bardziej zaniża ich samoocenę.
Ø Spełnianie marzeń i życzeń rodziców kosztem dziecka do niczego dobrego nie prowadzi. Wychowywanie dziecka to trudna praca… domowa, za to ciekawie rozwija się znajomość Miłki i Franka, syna właścicieli jej mieszkanka.
Ø Dobroć jest w cenie i powraca po wielokroć.
Ø Miłość jest najwazniejsza i przychodzi nieproszona.
Ø „Głupotą jest winić psa za to, ze szczeka”. (s. 262)
Ø „Prostota i naturalność bardziej trafiają do serca niż sztucznie stworzone piękno. I chociaż w pierwszej chwili to drugie bardziej rzuca się w oczy, to w dłuższej perspektywie uczymy się doceniać to, co prawdziwe”. (s. 292)
Ø „Przyzwyczajenia są przyjemne, bo dają nam poczucie stałości i bezpieczeństwa. Podobnie jak zasady. Jednakże czasami jest to poczucie złudne, bo sztywne trzymanie się tego, co było i trwa, powoduje, że jest nam gorzej niż lepiej”. (s. 331)
Ø Jak autorka pisze w komentarzu odautorskim – „po wielu gorzkich kawach los zechce nam podać wreszcie cukier”. (s. 341) Można tolerować gorycz kawy, ale można ją też posłodzić, zwłaszcza gdy cukier znajduje się pod ręką.
Ø Ta wspaniała lemoniada Miłki marzyła mi się podczas czytania powieści i jeszcze długo po jej skończeniu.
Cóż mogę dodać… Czekam na drugi tom serii – Miłość według przepisu, czyli słodko-gorzkie cappuccino.
Historia Miłki, sympatycznej dziewczyny, która po wyznaniu babci postanawia zmienić swoje życie i opuszcza dom rodzinny. Trafia do Kielc, do małej kawiarenki, której personel nie zachęca do dalszej znajomości, ale brak pracy nie pozostawia wyboru. Dodatkowo rodzi się problem z bratem przyjaciółki Miłki - Rafałem, który chyba ma mylne odczucia co do swojej relacji z dziewczyną.... Trudności się piętrzą, rozwiązań zaczyna brakować.... Czy okaże się, że rycerz na białym koniu skrywa pod przyłbicą na pewno to oblicze, o którym myśli Miłka? Poczekajmy na drugi tom!
Historia dwojga zupełnie różnych ludzi, których ścieżki połączyły się na siedem dni. Wakacje na wyspie wiecznej wiosny mają być dla Klary i jej partnera...
,,Kemping Chałupy 9" CHAŁUPY WELCOME TO! Zaczynają się wakacje, pierwsi szczęściarze ruszają na zasłużone urlopy. Czy mogą liczyć na piękną pogodę...
Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2019,
Bohaterka książki nie miała łatwego dzieciństwa, została wychowana w Domu Dziecka. Po ukończeniu pełnoletności zamieszkała ze swoją ciotką - siostrą swojej mamy. W małym, przytulnym domku w górach wspierały się wzajemnie i dbały o to, by nikt nie zakłócił im rodzinnej sielanki. Niestety ciotka Rozalia jest osobą nadopiekuńczą, do tego stopnia, że zaczyna wraz ze znajomym mężczyzną układać Mai życie. Wydaje jej się, że tylko ona wie co jest dla jej podopiecznej jest dobre. Nasza bohaterka jest na tyle dobrą osobą, że boi się przeciwstawić ciotce, ale czy całkowicie jej ulegnie? Maja ma dobrą pracę, przyjaciela, któremu może ufać bezgranicznie, ciepły dom, lecz czegoś jej brakuje. Tym czymś jest miłość i stabilizacja. Była w kilku związkach, lecz każdy okazał się nie takim jakiego oczekiwała. Czy wraz z pomocą ciotki znajdzie tego jedynego mężczyznę na całe życie? A może sprzeciwi się ciotce i weźmie sprawy w swoje ręce? Pewnego dnia w jej życiu pojawia się kolega z dzieciństwa - Wojtek. Ich pierwsze spotkanie nie wróży nic dobrego. Wojtek jest bardzo uprzedzony do niej. Czy zmieni zdanie o swojej koleżance? Akcja powieści toczy się w Zakopanem oraz w Krakowie. W książce możemy przeczytać o pięknych krajobrazach, poczuć czym jest prawdziwa przyjaźń oraz poczuć klimat świąt.
Zachęcam do przeczytania!