To już piąta i ostatnia fascynująca podróż Miry i Sylwestra, którzy szukają swoich rodziców. Mira powraca do karawany, gdzie zebrały się Starszyzny, czekając na uwolnionego przez nią przywódcę potworów. W plecaku niesie składniki lekarstwa, które może uleczyć złamane serce jej mamy. Po mrożących krew w żyłach wydarzeniach w obozowisku Mira i Sylwester podążają tropem prowadzącym do Kryptokliniki. Czy uda im się odnaleźć rodziców?
Wydawnictwo: Rea
Data wydania: 2010-05-12
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 158
Tytuł oryginału: Atertoreningen
Język oryginału: Szwedzki
Tłumaczenie: Maja Mikrut
Większość dzieci w szkole uważa Mirę za brzydkie dziwadło. Ona sama wydaje się podzielać ten pogląd. Gdy nastaje noc, włosy dziewczynki rosną tak szybko...
Mira udaje się do apteki, by odebrać lekarstwo, które może uzdrowić jej mamę. Nie ma chwili do stracenia, recepta jest ważna jeszcze tylko jeden dzień...
Przeczytane:2017-12-30, Ocena: 6, Przeczytałam, 100 książek 2017, POSIADAM,
Ostatnia część horroru dla dzieci za mną. Dużo akcji, jest jeszcze mroczniej i ogółem dużo się dzieje. W końcu przyszedł czas na ostateczne starcie z doktorem Duvalem, a nie będzie wcale łatwo. Mira musi wykazać się jeszcze większą odwagą niż do tej pory. Jest jednak na to gotowa w końcu odnalazła swoją prawdziwą rodzinę i poświęci wiele, żeby mogli być razem.
Nie chodzi tylko o zaginionego ojca i leżącą w szpitalu matkę ale także o braciszka i wujka bez których nie zaszła by aż tak daleko i których kocha ponad życie.
Mira stara się zdobyć składniki lekarstwa dla mamy. Okazuje się, że złamane serce może być gorsze niż jakakolwiek inna choroba i całkowicie zniszczyć człowieka.
Duval realizuje swój okropny plan. Udając przywódcę potworów zaopatrzony w egoszkielet, który daje mu siłę o wiele większa niż któregokolwiek stwora ma szanse dopaść potwory. Mira niczego nieświadoma wprowadza go do karawany.
Wujek Lopus zostaje oskarżony o zdradę i oszukiwanie karawany. Nikt nie zna prawdziwej przyczyny jego postępowania. Tylko Mira może go uratować.
W takcie przygody na niebezpieczeństwo zostaje narażony także mały braciszek Sylwester. Tak więc dużo akcji i wiele niebezpieczeństw.
Szkoda tylko, że tak mało było Śpiocha. Polubiłam tego potworka i choć odegrał dużą rolę w książce to nie było o nim tyle napisane ile by się chciało. Zapewne autor nie chciał przedłużać książki.
Młodsi czytelnicy niech sięgną jednak po książkę tylko jeśli mają nerwy ze stali i nie boją się okrutnych ludzi, bo potworów, kto by tam się bał?
Tajemnice zostają odkryte. Przyjemne zaskoczenie gdy dowiadujemy się czegoś więcej o ojcu dziewczynki-potwora. Szkoda jednak rozstawać się z tą serią. Po przeczytaniu całości czuję taki straszny niedosyt.