Wydawać by się mogło, że los napisał dla Joanny scenariusz idealny – cudowny mąż, wielki dom z ogrodem, wymarzona praca, kariera… Bywa jednak, że nie wszystko jest takie, na jakie wygląda. Do tego przeszłość, dotychczas skrzętnie spychana w najdalsze zakątki umysłu, ponownie dobija się do jej drzwi, stawiając przed ciężką próbą, z którą musi się zmierzyć. Zostać czy uciec? Walczyć czy oddać szczęście walkowerem? A może zacząć wszystko od nowa?
„Znaki na niebie i ziemi” to opowieść o nadziei i możliwości dokonywania wyborów, a także o tym, że warto o siebie walczyć, bo nigdy nie jest na to zbyt późno. Życie stawia wyzwania, ale daje też znaki, które wystarczy dostrzec i podążać ich śladem.
Wydawnictwo: Vectra
Data wydania: 2021-01-29
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 324
Język oryginału: polski
"Znaki na niebie i ziemi" Kasi Keller to opowieść o Joannie, która bardzo lubi swoją pracę. Kiedy przytłaczają ją problemy w życiu osobistym, zostaje dłużej w biurze. Niestety wydarzenie, którego jest świadkiem, wywraca wszystko do góry nogami. Żeby się otrząsnąć i zapomnieć, kobieta bierze urlop i wyjeżdża. Tego dnia, czuje złość na cały świat. Mąż, szef, koleżanka, każde z ich przyczyniło się do tego, że kobieta ma dość swojego życia. Decyzję o wyjeździe podejmuje szybko, spontanicznie. Do tej pory miała wszystko poukładane, uporządkowane. W jej życiu nie było miejsca na szaleństwo.
Czy Joanna zmieni swoje życie? Czy wyciągnie rękę po szczęście? Czy los będzie dla niej łaskawy? A może demony z przeszłości zwyciężą?
To powieść między innymi o tym, jak szybko nasze życie potrafi się zmienić. Na lepsze. Tylko musimy znaleźć w sobie odwagę i dokonać dobrych wyborów. Pozwólmy losowi, by nami pokierował. Jeżeli dobrze odczytamy znaki na naszej drodze, może się okazać, że czeka na nas cudowna przyszłość.
To książka o ludziach, których spotykamy na swej drodze. Czasem dzieje się to przypadkowo. Ci ludzie mogą dać nam dużo ciepła, radości i zrozumienia. Potrafią nas wysłuchać, czasem doradzić. Taki jest Henryk, człowiek od którego bije wspaniała energia. Agnieszka, kobieta z pozytywną aurą. Tosia, urocza, rezolutna dziewczynka. W życiu ważne jest by mieć oddanych przyjaciół. To oni często dają nam siłę do działania.
"Znaki na niebie i ziemi" to ciepła, urocza, klimatyczna powieść. To historia o dokonywaniu wyborów, o tym, że trzeba wierzyć w swoje marzenia i lepszą przyszłość. Trzeba znaleźć w sobie odwagę i śmiało iść przez życie z nadzieją, że wiele jest jeszcze przed nami wspaniałych chwil. Czasem dużo złego może nas spotkać, ale warto myśleć pozytywnie.
W tej historii znajdziemy cudownych, prawdziwych, mądrych bohaterów, ogrom emocji, trochę przeciwności. Mnie urzekła, dała do myślenia. Jest w niej jakaś magia, która przyciąga. Czy dasz się jej porwać?
Cieszę się, że miałam okazję ją przeczytać, bo świetnie spędziłam przy niej czas.
To wciągająca powieść, którą polecę przyjaciółce, sąsiadce, koleżance.
Wierzycie w przeznaczenie?
"Znaki na niebie i ziemi" to bez wątpienia powieść wyjątkowa. Początkowo tak bardzo przepełniona smutkiem i goryczą, widmem przeszłości która wciąż nie daje o sobie zapomnieć, z każdą kolejną stroną udowadnia że zawsze trzeba mieć nadzieję na lepsze jutro, a po każdej burzy w końcu wyjdzie słońce.
Dżoana to kobieta sukcesu. Wpływowy mąż, piękny dom, imponująca kariera prężnie rozwijana przez wiele lat, przyjaciółka- zdawać by się mogło że od serca.
Jednak jedno wydarzenie, będące rzekomym nieporozumieniem postawiło pod znakiem zapytania wszystko co zdawało się być pewne. To jedno wydarzenie na nowo obudziło w niej traumatyczne wspomnienia o wydarzeniach które dotknęły ją wiele lat temu, które zachwiały jej ułożonym światem, przez które straciła to co było dla niej najcenniejsze, a przyjaźń nie okazała się być prawdziwą. Kolejne sekrety wychodzą na jaw, a Dżoana dłużej się nie zastanawia - pakuje najpotrzebniejsze rzeczy i rusza przed siebie, sama nie wie dokąd.
Po trzech godzinach drogi trafia w malownicze niemal magiczne miejsce nazywane Syrenią Przystanią, gdzie poznaje inny świat, zupełnie sobie nieznany. Jest zdala od stolicy, ulicznego zgiełku i szybkiego tempa życia. Zrzędzeniem losu jej samochód się psuje i jest zmuszona zostać tam na jakiś czas. To miejsce staje się jej bezpieczną przystanią w której może zdjąć maskę i z Dżoany zamienia się w Joasię. Tam też poznaje Piotra- miejscowego policjanta, zniewalającego mężczyznę po przejściach i z bagażem doświadczeń.
Może los nas wszystkich jest z góry nam zapisany? Może są znaki które mają za zadanie doprowadzić nas w to jedno miejsce, będące naszym azylem?
To bardzo ważna książka pokazująca jak coś na pozór stałego może być kruche. To także powieść o kobiecej sile, życzliwych ludziach którzy są w stanie podać pomocną dłoń obcej osobie.
Książkę czyta się ekspresowo, nie sposób ją odłożyć. Bohaterowie są wykreowani tak, że albo ich się kocha, albo nienawidzi, na pierwszy rzut oka wiemy kto jest tym "złym"..
Uwielbiam wielowątkowość w książkach, a Kasia Keller idealnie potrafi je wszystkie połączyć, trzymając przy tym czytelnika przy sobie. Zakończenie daje nadzieję na kontynuację i z całą pewnością sięgnę po nią, gdy tylko powstanie.
Nieczęsto sięgam po powieści obyczajowe, ale byłam bardzo ciekawa czy autorka świetnych książek dla dzieci trafi i do dorosłego czytelnika. I książka spodobała mi się tak bardzo, że zdecydowałam się objąć ją patronatem.
Dżoana jest kobietą sukcesu, ma wszystko – świetną pracę, cudownego męża i wspaniały dom. Czego chcieć więcej? Pewnego tragicznego dnia jej życie okazuje się pełną pozorów farsą, a wspomnienia niedawnej traumy uderzają z nową siłą. W pierwszym, desperackim odruchu decyduje się na ucieczkę. Byle dalej, byle szybciej. Jednak żadna odległość nie uchroni jej przed podjęciem decyzji, wyborem dalszej drogi swojego życia.
Czy pomoże jej w tym miejsce, do którego dotrze? Ludzie, których napotka na swojej drodze? Czy będzie umiała dostrzec i zrozumieć znaki, które wskazują jej co w życiu naprawdę ważne? Czy odnajdzie w sobie dawną Joannę, która miała własne plany i marzenia? Która cieszyła się życiem, a nie żyła na pokaz i dla innych?
Ileż ta historia ma w sobie ciepła! Otula niczym mięciutki kocyk i rozgrzewa jak gorąca herbata z imbirem. Uświadamia, że nic nie dzieje się bez przyczyny, nie wszystkich powinno się mierzyć jedną miarą i zawsze jest czas na spełnianie marzeń. Idealna na wieczorny relaks z książką!
Kasia Keller udowadnia, że potrafi genialnie pisać nie tylko dla dzieci, ale również dorosłych czytelników.
Gorąco zachęcam do sięgnięcia po "dorosły" debiut autorki.
Zgrabna i przyjemna historia. Przyjemna oczywiście w czytaniu, bo fabuła nie zawsze była miła. Czytając tę książkę czułam się jak na koniu. Najpierw stępem przez wielki las, a na końcu galopem po małej łące. Akcja od początku toczy się wolno, wręcz ślimaczy się, a na trzydzieści stron przed końcem przyspiesza tak, że ho! ho! w mig rozwiązując wszystkie wątki. No galop jak nic! :) Trochę mnie nudziły przydługie, szczegółowe opisy. Nie muszę znać rozmieszczenia każdej patelni w domu żeby móc sobie go wyobrazić. Ale jestem zadowolona z lektury. Tośka mnie uwiodła! Totalnie.
Był to dobry debiut powieści obyczajowej autorki. Od pierwszej strony zaciekawiła mnie historia. Poznawałam ją z dużym zainteresowaniem.
Bardzo spodobał mi się styl autorki. Nie jest nachalny a prosty język po prostu urzeka. Postacie przedstawione były bardzo realnie. A ich uczucia po prostu piękne. Zarówno te dobre jak i złe, bo w pozycji znajdziesz bardzo różne charaktery. Autorka pokazała zwyczajną historię w niezwyczajny sposób. Lubię takie fabuły, które mogą zdarzyć się każdej z nas. Przecież od tego są książki, by przenieść się do świata bohaterów i razem z nimi przeżywać ich losy.
Co jeszcze najbardziej przyciągnęło moja uwagę? Rozterki bohaterów. Zwrócenie uwagi ,iż człowiek nie jest sam na świecie i czasem warto sięgnąć po pomoc. Przyjaciele mogą być wszędzie, tylko nie zamykajmy się na ludzi. Patrzmy na znaki, które nam się pokazują. Pamiętaj Jaguary się tak po prostu nie psują.
Jednak mam pewien mały niedosyt po przeczytaniu tej książki. Zakończenie było dobre, ale za krótkie. Zabrakło mi kilku stron, by opisać szerzej te uczucia bohaterów, które na ostatnich stronach się pojawiły. Pojawiła się intryga, która została rozwiązana za szybko... nie mówię, że to źle, ale ten niedosyt...
Na koniec dodam, iż na pewno przeczytam kolejna powieść autorki, bo jestem ciekawa jej stylu i rozwoju.
Dla Dżoanny nie ma rzeczy niemożliwych. Odkąd została członkiem zarządu domu mody pracuje coraz więcej i w coraz szybszym tempie. Pracuje żeby zapomnieć, bo wbrew pozorom to tu wśród obcych ludzi i natłoku spraw do załatwienia może nie myśleć o zdarzeniu, które chciałaby wymazać z pamięci. Dom nie jest dla niej synonimem szczęśliwej rodziny a jedynie adresem, który dzieli razem z mężem. Dla Sławka, wschodzącej gwiazdy sceny politycznej, żona to wizerunkowy „must have”. Każdy mężczyzna powinien wybudować dom, zasadzić drzewo i spłodzić syna, a jeśli jest się politykiem to już niemal obowiązek. Sławkowi do idealnego obrazka spełnionego mężczyzny brakuje jedynie dziecka. A co z miłością? Joanna nawet przed samą sobą nie próbuje udawać, że między nimi jest jeszcze jakieś uczucie. Dla męża ważniejsza jest opinia jego mamusi niż zdanie żony. Zresztą dla teściowej Dżoanna to wybrakowana kobieta, która zamiast dać jej synkowi upragnionego słodkiego bobaska, który tak pięknie wyglądałby na zdjęciach w kolorowych pismach ciągle stroi fochy i narzeka. Narastające problemy w pracy i w małżeństwie powodują, że Dżoanna pakuje się i wyjeżdża z Warszawy. Czy z dala od stołecznego blichtru i codziennej gonitwy stanie się znów naturalną i cieszącą się życiem Joasią?
Teresa od zawsze wiedziała, że będzie tańczyć. Kiedy poznała Piotra nigdy nie przypuszczała, że uczucie, które ich połączyło zmusi ją do podjęcia jednej z najtrudniejszych decyzji w życiu. Wiadomość o ciąży zaskoczyła ją i załamała. Dziecko oznaczało dla niej koniec kariery. Teresa najlepiej czuła się na scenie i postanowiła, że nie podda się i będzie walczyć o swoje marzenia. Kiedy Tośka pojawiła się na świecie nie chciała dłużej tracić czasu i choć Piotr „kupił pierścionek i stanął przed nią oferując wszystko, co tylko mógł jej dać – miłość, wierność, troskę i szczęście ona wybrała wolność. Zostawiła mu Tośkę i wyjechała.” Teresa, a raczej Tessa, nie czuła, że porzuca córkę. Przecież przyjeżdżała do niej kiedy tylko mogła. Planowała, że kiedy skończy karierę zabierze Tośkę do siebie, do Warszawy. A Piotr? No cóż, przyszłość zamknięta w formule ona, on i dziecko to nie jej bajka.
***
Kasia Keller właśnie oddała w ręce czytelników swoją pierwszą powieść obyczajową. „Znaki na niebie i ziemi” to bardzo odważna premiera w której autorka nie boi się poruszać tematów o których wciąż niewiele mówi się i pisze. Myślę tu przede wszystkim o niechcianym macierzyństwie, chęci posiadania dziecka w celu osiągnięcia wymiernych korzyści, problemach związanych z zajściem w ciążę, czy ojcach samotnie wychowujących dzieci. U Kasi kobiety to silne osobowości, które decydując się na jakiś krok, robią to świadomie i zgodnie ze swoimi potrzebami. Autorka, tworząc postać Teresy, która co prawda ma w powieści pejoratywny wizerunek, nie boi się napisać, że pomimo odrzucenia roli matki jest ona spełnioną kobietą. A Piotr, choć nieudany związek pozostawił w jego sercu głębokie blizny, jest czułym, opiekuńczym tatą, który kiedy trzeba opatrzy skaleczone kolano, otrze zabłąkaną łzę i przytuli. Choć ma żal do Teresy to nie utrudnia jej kontaktów z córką bo wie, że nigdy nie będzie w stanie zastąpić córce matki. Samotne ojcostwo nie jest dla niego balastem, a wręcz przeciwnie motywuje go do bycia bardziej odpowiedzialnym człowiekiem.
Choć w powieści Kasi Keller nie brak trudnych tematów to nie przytłaczają one czytelników. Lekki i obdarzony inteligentnym humorem styl pisania autorki powoduje, że książkę czyta się z przyjemnością. Bo w „Znakach na niebie i ziemi”, podobnie jak w życiu, bohaterzy przeżywają lepsze i gorsze momenty. Czasami śmieją się do łez z przyjaciółmi, ale też zdarza się im w samotności przeżywać trudne chwile. Najnowsza powieść Kasi to premiera koło której nie można przejść obojętnie. Koniecznie ją przeczytajcie, bo jak pisze autorka, nic nie dzieje się bez przyczyny, a "Znaki na niebie i ziemi" pozwolą dostrzec Wam jak szczęśliwymi osobami jesteście.
Cudowna książka debiutujacej autorki, która poruszyła trudne tematy tj. zdrada, samotne ojcostwo , problemy z zajściem w ciążę .
Cudowna historia Joanny która przeszła w życiu wiele (napad , utrata dziecka). Czy Joanna znajdzie swoją Bezpieczna przystań . Co wyniknie że spontanicznego wyjazdu poza Warszawę ? Czy Joanna odnajdzie na nowo swoje pasje , czy zawalczy o miłość . Cudowna historia przedstawiająca problemy bardzo nam bliskie na co dzień. Czytając książkę nie można się oderwać do ostatniej kartki ? ?
Hania, po sromotnej porażce pisarskiego debiutu, skrywa się w domu po babci, licząc na to, że w piekielnej głuszy Zadubia odnajdzie spokój i siłę do dalszej...
Na placu zabaw rodzeństwo spotyka nowego chłopca. Janek od razu zaprasza go do zabawy, jednak chłopiec chowa się za swoją mamę. Janek jest zdziwiony jego...
Ocena: 6, Chcę przeczytać, Mam,
Książki Kasi znam, ale z działu dla dzieci. Debiut dla dorosłych był dla mnie mega szokiem, zdziwieniem i wielka/ogromną chęcią przeczytania jej. Bardzo dziękuje wydawnictwu za wybranie mnie do otrzymania druku recenzenckiego.
Historia, jaką będziecie mieli przyjemność przeżyć będzie jedną z tych, których nie zapomina się przy pierwszej okazji. Macie historie, w której nadzieja umiera ostatnia, historia, która czeka na swoją kolej.
U mnie trafiła w odpowiednim czasie, ponieważ pokazała, że na wszystko przychodzi czas i wszystko dzieje się po coś! Każde znaki na niebie i ziemi mówią, a raczej mówiły żebym wybrała coś nowego, innego i okazało się, że był to bardzo dobry wybór. Moje znaki miały racje, a Twoje?
Czy w momencie, kiedy wydaje nam się, że już osiągnęłaś/łeś wszystko nagle powstaje w nas taka lekka frustracja i chęć zmiany, podążenia do czegoś, co mieliśmy kiedyś!!
Zaczynasz robić jeden krok, potem drugi i nagle budzisz się w miejscu oddalonym od własnego domu o kilkanaście km z dziurą w oponie i tu zaczyna się coś, czego potem trudno powstrzymać, ale czy będzie to dobre czy złe musisz wiedzieć, że to już jest gdzieś zapisane i choćbyś nie wiem jak broniła się przed tym nie uciekniesz, nie uciekniesz przed przeznaczeniem.
Kocham te opowieść za to, że tak naprawdę koniec końców zakończenie jest takie, które daje otwartą furtkę autorowi na pisanie dalszej kontynuacji, ale jak nie będzie to i tak jest idealne. Piękna historia miłości dwojga osób, którzy mają już za sobą spory bagaż doświadczeń i nie chcą sparzyć się jeszcze raz.
Osoby zagubione, ale mające nadzieję na szczęście dla siebie. Poznamy również historie Teresy, która bardzo kochała własna karierę, czyli taniec, że nawet urodzenie dziecka nie powstrzymało jej przed kontynuacja dalszych celów/marzeń. Piotr niestety podjął się wychowania córki sam. Oczywiście Teresa odwiedza w wolnej chwili córeczkę, ale…. Według Ciebie da radę pogodzić pasję z obowiązkiem bycia partnerką, mamą? Oczywiście, że tak! Trzeba tylko jasno ustalić zasady. Jak będzie z nimi? Nie powiem.
Mamy dwie pary i w każdej z nich walczy jedna strona o coś dla siebie Teresa o pasje, Sławek o karierę zawodową/polityczną. Tych dwoje niestety sprawiają, że drugie połowy po przeżyciu tego, co przeżyli natrafiają na siebie i tu okazuje się, że……. Tak, przeczytasz to będziesz wiedział… Idealnie wykreowane postacie. Opis miejsca i widoki powodują, że chce wsiąść w samochód i jechać tam do tych domków poczuć aurę tego miejsca. Kasiu jesteś najlepsza.