Na lokalnej drodze w Prowansji z ciemności wyłania się mężczyzna, którego pojawienie się rozpętuje cały szereg dziwnych zdarzeń, zmieniając w koszmar życie pisarza Berta Amandale'a i jego przyjaciela Chucksa Basila, nieco przebrzmiałej już gwiazdy rocka.
Santiago posługuje się pozornie sielankową, a w gruncie rzeczy niepokojącą scenerią południowej Francji, aby przykuć uwagę czytelnika i wciągnąć go do lektury, której nie będzie w stanie przerwać aż do ostatniej strony.
Po międzynarodowym sukcesie Ostatniej nocy w Tremore Beach Michel Santiago potwierdza swoją drugą powieścią, że jest mistrzem w konstruowaniu kryminalnej intrygi, a jego nowa książka wciąga bez reszty czytelnika i trzyma go w jeszcze większym napięciu.
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2017-07-05
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 440
Tytuł oryginału: El mal camino
Poprzednia książka tego autora była znakomita, genialna wręcz, dlatego też za tę zabierałam się z dużymi oczekiwaniami. Nie zawiodłam się!
To znakomita historia, mroczna, gęsta, pełna strachów, złudzeń i urojeń. Bardzo lubię takie historie! Może rzeczywiście samo rozwiązanie jest trochę słabszym momentem, ale mimo wszystko jestem na tak i będę wypatrywać kolejnych pokręconych historii M.Santiago.
Świetny styl, znakomicie napisana powieść!
"Zła droga" autorstwa Mikel Santiago to kryminalna powieść, która wciąga czytelnika w wir tajemniczych wydarzeń na prowincjonalnej drodze w Prowansji. Santiago używa urokliwej scenerii południowej Francji jako tła dla niepokojącej fabuły, która sprawia, że lektura staje się nie do odłożenia aż do ostatniej strony.
Głównymi bohaterami książki są pisarz Bert Amandale i jego przyjaciel Chuck Basil, były rockowy gwiazdor. Pojawienie się tajemniczego mężczyzny na lokalnej drodze wywołuje lawinę dziwnych i niebezpiecznych zdarzeń, które burzą spokój i bezpieczeństwo bohaterów. Santiago zręcznie konstruuje intrygę, stopniowo odsłaniając tajemnice, które zagrażają życiu i zdrowiu głównych postaci.
Książka klasyfikowana jako 'kryminał/sensacja/thriller', ale w trakcie czytania często miałam skojarzenia z filmowym horrorem klasy b i myślę że ta historia dałaby się świetnie przełożyć na ekran. I jako taką właśnie namiastkę horroru czytało mi się tę książkę nieźle. Jednocześnie za sprawą tych wszystkich ogranych sztuczek i znanych motywów nie sposób wyżej ocenić "Złej drogi".
Mikel Santiago wraca do księgarń, aby na stałe znaleźć się w gronie największych mistrzów thrillerów. Naprawdę uzależnia. ,,Publishers Weekly" Więzi...
Kompozytor Peter Harper bardzo przeżywa rozwód. W poszukiwaniu wyjścia z życiowego impasu wynajmuje dom na odludnej plaży w Irlandii i w samotności...
Przeczytane:2017-09-22, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
"To dlatego rzeczywistość jawi się nam w marzeniach sennych zniekształcona, bo byłaby zbyt trudna do zniesienia, gdybyśmy widzieli ją w całej jej nagości."
Na fali ekscytujących przeżyć podczas podróży czytelniczej z "Ostatnią nocą w Tremore Beach" postanowiłam jak najszybciej sięgnąć po kolejną książkę autora. Tak jak się spodziewałam, dostarczyła mi mocnych wrażeń, satysfakcjonująca rozrywka, trzymająca w napięciu, sprytnie podtrzymująca uwagę czytelnika, zapewniająca sporo dreszczyków emocji. Choć mogłoby być bardziej tajemniczo i nieprzewidywalnie do końca, z trudniejszym wyzwaniem do snucia domysłów i przypuszczeń, to jednak atmosfera ciemności i nieustannie czającego się niebezpieczeństwa w znacznym stopniu rekompensowała łatwość w przewidywaniu scenariusza zdarzeń. Zaś znakomite stopniowe narastanie napięcia jest zawsze mile widziane przez sympatyków thrillerów.
Autor zmyślnie uprawdopodobnił mniej realistyczne zdarzenia, frapująco wzbogacił barwnymi elementami, zyskujemy przekonanie, że w pewnych okolicznościach wszystko faktycznie mogłyby się tak potoczyć. Ciekawym zabiegiem okazało się zestawienie mrocznych zagadek z pięknem prowansalskiego krajobrazu. Czy ktoś mógłby się spodziewać, że zło może czaić się wśród malowniczych krętych dróg, pól lawendy, plantacji winorośli, miasteczek z kamiennymi uliczkami, wiosek zabudowanych starymi domami o ścianach porośniętych bluszczem i obficie ukwieconych oknach? A właśnie w takiej spokojnej i zacisznej scenerii, Bert Amandale, słynny pisarz, autor thrillerów, poszukuje wraz żoną i córką wytchnienia od kakofonii Londynu, a także okazji do scementowania rodzinnych więzi.
W krótkim czasie do Saint-Rémy-de-Provence sprowadza się również jego przyjaciel, Chucks Basil, znakomity muzyk i kompozytor. Podczas jednego z męskich spotkań w lokalnym barze dochodzi do przepychanki z innym gościem lokalu, a powrót do domu po opustoszałej nocą drodze przybiera tragiczny obraz. Od tego momentu w powieści nasila się atmosfera niepokoju i niepewności, pojawiają się złowróżbne incydenty, niejasne epizody, złowieszcze słowa i znaki. Wiele się dzieje, w wartkim rytmie, z nagłymi zwrotami akcji. Trzeba przyznać, że Mikel Santiago potrafi sugestywnie wpleść w fabułę intrygujące przesłania, nakłonić do dokonywania interpretacji, niejako podpuszczać do uczestniczenia wraz z bohaterami w misternym planie koszmarnych snów, osobliwych wizji i maniakalnych przekonań.
Podobały mi się nietuzinkowe kreacje kluczowych postaci, artystyczne dusze, z niezwykle rozwiniętą wyobraźnią, ponadprzeciętną wrażliwością, emocjonalnym odbieraniem świata i umiejętnością wychwytywania nawet drobnych nieprawidłowości pojawiających się w nim. To osoby z niełatwą przeszłością, doświadczone przez los, często wystawiające samych siebie na ból i cierpienie. A jednak próbujące ułożyć życie na nowo, składające elementy osobowości w spójną całość, mające wiele do stracenia, ale i też mnóstwo do zyskania. Nagle zmuszone są skonfrontować się z czymś wykraczającym daleko poza ich wyjątkową percepcję, czymś równocześnie nieuchwytnym, jak i namacalnym, czymś co na zawsze zmieni kierunek ich przeznaczenia, tylko jako będzie to droga, dobra czy zła?
bookendorfina.pl