Troje rodzeństwa. Trzy miłosne historie. I tylko jedna szansa na „żyli długo i szczęśliwie”.
***
Martin i Peggy Chance wierzą w miłość do grobowej deski. Zbliża się złoty jubileusz ich małżeństwa, a oni sami są przekonani, że stworzyli wzór idealnego związku dla swoich dorosłych już dzieci. Ku ich rozczarowaniu wygląda jednak na to, że cała ta lekcja poszła na marne – najwyraźniej żadne z trojga rodzeństwa nie potrafi zaryzykować i odnaleźć miłości w swoim życiu.
Ford, najstarszy, poświęca się pracy i opiera jakimkolwiek romansom… tak przynajmniej twierdzi. Cooper nie może się otrząsnąć po rozwodzie aż do czasu, gdy odnawia znajomość z zadziorną właścicielką cukierni. Najmłodsza Palmer jest wyzwoloną instagramerką i podróżniczką, która zawsze widziała siebie u boku kogoś zupełnie innego niż przystojny lekarz rodzinny z małego miasteczka…
Kiedy rodzeństwo Chance spotyka się, żeby zaplanować rocznicowe przyjęcie dla swoich rodziców, musi stawić czoła sercowym komplikacjom, bratersko-siostrzanej rywalizacji oraz definitywnemu końcowi dzieciństwa. Cokolwiek się wydarzy, „Zjazd rodzinny” zapewni wam szaloną, pełną emocji i flirtu zabawę.
Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 2023-09-22
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 488
Tytuł oryginału: The Reunion
ZJAZD RODZINNY
Megan Quinn
Insignis
Lubicie spotkania rodzinne?
Takie na których pojawiają się ciotki z czwartej wody po kisiulu czy raczej te w gronie najbliższych są wam bliższe?
"Zjazd rodzinny" to historia, która zabierze was na spotkanie z trojgiem rodzeństwa i jego rodzicami.
Otóż autorka zaprasza nas na złoty jubileusz Martina i Peggy, którzy wierzą w miłość aż po gród. Są przekonani, że stworzyli wzór idealnego związku dla swoich dorosłych już dzieci.
Jednak jak to często w życiu bywa oczekiwania to jedno, wiara to drugie, a realia to trzecie.
Ford najstarszy z rodzeństwa całkowicie poświęca się w pracy i nie ma ochoty na romansowanie. Ale jaka jest prawda?
Cooper wciąż wraca myślami do swojego małżeństwa, ciężko pogodzić mu się z tym, że to już przeszłość. Kiedy na horyzoncie pojawia się dawna znajoma wszystko zaczyna nabierać innych kolorów.
Jest i ona najmłodszy rodzyneczek Palmer, która jest instagramerką i podróżniczką o szalonym wnętrzu.
Rodzeństwo ma zorganizować przyjęcie dla swoich rodziców, które na długie lata pozostanie w ich pamięci.
Co się wydarzy i jak potoczą się ich losy?
Jedno jest pewne napewno wszyscy zapamiętają je na bardzo długo.
"Zjazd rodzinny" to bardzo ciekawa powieść obyczajowa, która serwuje czytelnikowi nie tylko historię rodzinną, która pozornie jest łatwa, lekka i przyjemna. Dostajemy historię rodziny, która nie jest idealna. Tutaj każdy ma coś do siebie, kryje zadry, przemilcza co go boli i z czym jest mu ciężko.
Na kanwie pozornie lekkiej historii autorka pragnie przekazać nam co tak naprawdę liczy się w życiu. Czy warto się kłócić, czuć urazy, być obrażonym. Przecież życie tak szybko ucieka i szkoda marnować go na coś, co tak naprawdę nie ma większego znaczenia.
To powieść, która otuli was jak ciepły kocyk, zabierze i ugości w rodzinie Chance'ów, abyście mogli poczuć klimat tam panujący, zatrzymać się i zastanowić.
Czy to tylko przypadek takie nazwisko rodzinny czy to może właśnie o to chodzi by dać tą przysłowiową szansę.
Autorka ma niebywałą lekkość pióra, a historia przez nią stworzona wywoła nieraz uśmiech na twarzy czytelnika, smutek, może nostalgie, tęsknotę...
To wszystko zależy od tego jak odbierzecie tę powieść.
Ja szczerze wam ją polecam.
Właśnie takiej książki teraz potrzebowałam. "Zjazd rodzinny" jest ciepłą, lekką opowieścią, którą wypełniają pozytywne emocje. Bohaterowie zmagają się z wieloma różnorodnymi problemami, ale od początku do końca mamy świadomość, że w końcu uda im się dojść do ładu. Jest żartobliwie i romantycznie, w takim świecie chciałoby się żyć. Idealna lektura na pozbycie się stresu, odprężenie i przeżycie paru kojących chwil.
W książce dużo się dzieje. Rodzeństwo chce uczcić rocznicę ślubu rodziców i organizuje imprezę. Nie potrafią się jednak dogadać i poradzić sobie z problemami w swoim życiu. Książka jest świetnie napisana, szybko i przyjemnie się czyta.
,,Zjazd rodzinny" to kawałek świetnej rozrywki, która przepełniona jest mnóstwem różnorodnych emocji i co najważniejsze ,,ludzkich" bohaterów.
Czytając tę historię nie sposób się nie śmiać, ale i denerwować, czy wzruszać. Jest to jedna z tych historii, które pozytywnie nastrajają do życia, są lekkie i przyjemne, a przy tym nie zostały pozbawione ludzkich dylematów oraz rozterek. Z jednej strony jest to historia o rodzinie i więzach z bliskimi, a z drugiej opowieść o miłości dla której jest się w stanie zrobić wszystko.
Autorka wśród wielu zabawnych historii, dialogów z nutką komizmu umieściła ważne treści związane z rodziną i tym jak istotna jest w niej komunikacja, a także szczera rozmowa. Uświadamia nam co naprawdę liczy się w życiu, jak istotną rolę ogrywa w nim rodzina i jaką moc oczyszczenia niesie za sobą przebaczenie.
Trójka zwaśnionego rodzeństwa - Ford, Cooper i Palmer to postacie niezwykle barwne, różnorodne i charakterne. Każdy z nich skrywa swoje tajemnice, ma wady, zalety, a także problemy do przepracowania. Relacja rodziny przepełniona jest ogromną ilością niedomówień, żalu i rozczarowań, które wymagają szczerej rozmowy. Jadnak jaka rodzina nie ma problemów i wszyscy się w niej świetnie dogadują? Chyba żadna. To właśnie sprawia, że książka, jak i bohaterowie stają się tak bliscy sercu czytelnika.
,,Zjazd rodzinny" to powieść otulająca jak kocyk, pokrzepiająca i niosąca nadzieję. Do tego okraszona jest świetną dawką humoru co daje nam lekturę idealną na coraz to dłuższe jesienne wieczory. Serdecznie polecam ?
Tak to już jest z wychowywaniem dzieci - dbamy o nie, troszczymy się, przekazujemy najważniejsze wartości i wierzymy, że będą cieszyć się szczęśliwym życiem. Mija nasćie lat i... - bywa zupełnie na odwrót. O tej prawdzie opowiada w zabawny i niezwykle ujmujący sposób znakomita powieść Meghan Quinn pt. ,,Zjazd rodzinny", którą mamy przyjemność poznać w naszym kraju za sprawą Wydawnictwa Insignis.
Jako słowo się rzekło, zjazd rodzinny jest punktem wyjścia dla tej opowieści. Oto Martin i Peggy Chance świętują swój złoty jubileusz małżeństwa,wobec czego ich troje dzieci - Ford, Cooper i Palmer, spotykają się celem zorganizowania tego ważnego wydarzenia. I spotkanie to zmieni w ich życiu naprawdę wiele, rozbudzi dawne urazy, otworzy nowe konflikty, ale też i uświadomi im to, co w życiu jest najważniejsze. Tym czymś jest oczywiście miłość...
Meghan Quinn dokonała tu bardzo intrygującego i udanego połączenia obyczajowej opowieści z elementami dramatu i komedii, w wyniku czego powstała ciekawa, nietuzinkowa i zaskakująca do samego końca, historia. Przewodnim motywem są tu oczywiście uczuciowe perypetie trojga rodzeństwa, ale niem zabrakło tu także bardzo interesującego spojrzenia na rodzinne więzi, które są trudne, burzliwe, ale też i najtrwalsze ze wszelkich możliwych. I wreszcie jest jakże tu istotny komediowy akcent, który w piękny sposób łagodzi sobą to, co dramatyczne.
Powieść ta przyjmuje ciekawą postać, gdy oto mamy przygotowania do rodzinnego zjazdu i przyjęcia - to punkt wyjścia, ale jednocześnie mamy także wejrzenie w życie każdego z trojga rodzeństwa. To właśnie losy Fordy i wspierającej go na każdym kroku Larkin, kolejno chwile prawie że idealnej pary w osobach Coopera i Nory, jak i wreszcie burzliwe, w jakiejś mierze nieodpowiedzialne i smutne czyny Palmer.., są tu najważniejsze, najciekawsze, najbardziej emocjonujące. I naprawdę znakomicie śledzi się perypetie tych bohaterów, dla których to los ma wiele niespodzianek na końcowych kartach tej książki.
Bardzo silną stroną powieści są wspominani powyżej bohaterowie oraz wiele innych, pobocznych postaci. To ludzie z krwi i kości, nieidealni, popełniający wiele błędów, ale też i - przynajmniej w przypadku większości z nich, potrafiący się na nich uczyć, czego najlepszym potwierdzeniem jest los Forda i Larkin. I dlatego też zaczytując się w tę historię wierzymy w nich, obdarzamy odczuciami i rozumiemy to, jacy są i dlaczego postępują tak, a nie inaczej.
To samo możemy powiedzieć o kreacji tej całej, powieściowej rzeczywistości - na wskroś amerykańskiej, ukazującej zarówno życie wyższych sfer, jak i zwykłych ludzi, czy też przedstawiającej współczesne zaganianie za pieniędzmi, awansami, byciem kimś ważnym i wpływowym, co sprawia, że zapominamy o naszych najbliższych. I oczywiście nie jest to najprzyjemniejszy obraz, ale za to jak najbardziej realny i prawdziwy.
Z pewnością też opowieść ta nie byłaby tak udaną, gdy nie konwencja obyczajowej komedii. To właśnie dzięki zawartemu tu humorowi zaśmiewamy się raz po raz z perypetii bohaterów, spoglądamy życzliwszym okiem na nich samych, jak i wreszcie cieszymy się wielką, czytelniczą przyjemnością. Bo choć nie wszystko jest tu wesołe, piękne i szczęśliwe, to jednakże ów humor sprawia, że wciąż każdy z wątków i każdy z losów bohaterów, może się takim stać - przynajmniej nie tracimy w wiary w to, że tak będzie.
Powieść Meghan Quinn pt. ,,Zjazd rodzinny", to coś więcej niż tylko udana rozrywka - choć oczywiście bawimy się przy tej lekturze świetnie. To również piękny portret współczesnych nas, gdy to rodzina, związki i miłość schodzą na drugi plan względem tego, jak wygląda dzisiejszy, zaganiany świat. I po tym czytelniczym spotkaniu zdajemy sobie sprawę z tego faktu, co już samo w sobie jest czymś pięknym, ważnym, wyjątkowym. I dlatego gorąco polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł - naprawdę warto.
Wes to prawdziwy współczesny dżentelmen. Jako felietonista w poczytnym magazynie dla panów udziela czytelnikom rad w kwestii życia, mody i - przede wszystkim...
,,Jak się poznaliście?" To zasadnicze pytanie zadane każdej parze przynajmniej raz. W odpowiedzi zazwyczaj można usłyszeć słodką, ckliwą lub zabawną historię...
Przeczytane:2023-09-26, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,
ℤ𝕛𝕒𝕫𝕕 𝕣𝕠𝕕𝕫𝕚𝕟𝕟𝕪
Nie wiem, czemu tą książkę odkładałam na później.
Jest świetna!
O rany, ile ja się przy niej uśmiałam.
Tego właśnie mi było trzeba.
Komedia, romans - a nawet trzy!
I rodzinna atmosfera.
Nie brakuje także problemów życiowych.
Rodzeństwo Chance jest jedyne w swoim rodzaju.
Wszyscy zabójczo atrakcyjni, inteligentni a jednak każdy ma swoje wady i grzeszki.
Kiedy przybywają do rodzinnej miejscowości by wyprawić rodzicom rocznicę, nie wiedzą, że ich spotkanie okaże się jedną wielką katastrofą.
Jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - tak, jest happy end ale jaki!
Jeśli szukacie lekkiej książki ale nie pozbawionej życiowych doświadczeń, która rozbawi Was do łez niemalże od początku do końca - to dobrze trafiliście.
Jest to moje pierwsze spotkanie z autorką i już ją uwielbiam.
Jej styl pisania jest dosyć prosty ale nie prostacki, lekki, przyjemnie zachęcający do lektury.
Po tej lekturze marzy mi się spotkać z Doktorem Beau...