Wyjątkowa, kontrowersyjna, głośno komentowana w Rosji powieść o Kaukazie autorstwa Julii Łatyniny, niezależnej dziennikarki rosyjskiej, porównywanej do Anny Politkowskiej. Julia Łatynina pisze o ludziach, dla których wojna jest jedynym znanym im sposobem na życie i zarabianie pieniędzy. Daje nowy, złożony obraz Kaukazu i mentalności jego mieszkańców na tle negatywnego wizerunku Rosjan. W jej książce wszyscy są terrorystami, a różni ich jedynie to, że są po przeciwnych stronach barykady. Karty książki wypełniają brutalne akty przemocy, walka, zdrady, krótkotrwałe sojusze, cyniczne bohaterstwo. Ostra, mocna proza, która zapiera dech.
Wydawnictwo: Feeria
Data wydania: 2014-11-19
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 448
Co się dzieje w umyśle żołnierza, gdy zostaje zabite dziecko? Gdy umierają niewinni w imię większego dobra? Odpowiedzi mogą być różne i wcale nie świadczą jednoznacznie o jego charakterze. Gdy w budynku znajduje się terrorysta, poszukiwany bezskutecznie od długiego czasu, nie ma miejsca na dylemat moralny - dziecko czy terrorysta. Nie ma czasu na sentymenty i empatię. To jest wojna. A wojna to stan umysłu, kiedy nic już nie jest tak, jak dawniej. A może nigdy nie było dawniej?
,,Ziemia wojny" to poruszająca powieść, z dynamiczną akcją i wyrazistymi bohaterami. Do tej książki należy podejść jak do każdej książki o tematyce wojennej - ostrożnie. Nie można wydarzeń w niej przedstawianych oceniać według swojego światopoglądu tu i teraz, bo okaże się, że na wojnie nie ma dobrych, tylko wszyscy stoją po dwóch różnych stronach. Biorąc pod uwagę fakt, że historia dzieje się na Kaukazie, można uznać tę książkę, za bardzo aktualną, choć fikcyjną. Smaczku dodaje aspekt, że Julia Łatynina jest dziennikarką rosyjską, otwarcie wyznającą poglądy opozycyjne.
Dla Czytelnika może być na początku ciężko przyzwyczaić się do wielu obco brzmiących nazwisk, których wymówienie nie jest najprostsze nawet w myślach, ale dla zaprawionych Czytelników rosyjskich powieści, nie będzie to żaden problem. Zresztą po chwili można się do tego przyzwyczaić i książkę czyta się zdecydowanie łatwiej. W rozdziałach mamy podział na kwestie różnych bohaterów i mimo tej różnorodności, nie ma problemu z nadążeniem za zmianami postaci. Można uznać, że nagromadzenie przemocy powoduje, że pozycja ta nie jest odpowiednia dla bardziej wrażliwych Czytelników, ale nie według mnie. Każdy w swoim życiu powinien przeczytać dobrą wojenną książkę, zwłaszcza jeśli nie brał udziału w żadnym zbrojnym konflikcie i wie o nich tylko ze szkoły. Przemoc i pewien rodzaj odczłowieczenia jest nieodłącznym elementem wojny, który w ,,Ziemi wojny" jest połączony ze zgrabnie napisaną fabułą.
Dżamałdin i Zaur, mimo że są braćmi, różnią się jednak w wielu kwestiach. Dla jednego rodzina jest wszystkim, drugi jest tym wiecznie zbuntowanym, którego trzeba ratować z kłopotów. Godne podkreślenia są także opisy otoczenia, zobrazowane tak, że Czytelnik bez trudu przenosi się do tego krwawego i niespokojnego świata. Jak potoczy się historia tych braci? Czy wojna się skończy? I kto wygra? A może na wojnie nie ma wygranych? Dowiecie się czytając ,,Ziemię wojny" Julii Łatyniny.
Choć Julia Łatynina napisała już wiele książek, to w Polsce ,,Ziemia wojny" jest jej debiutem. Trzeba nadmienić, że to bardzo mocne wejście, bowiem książka ta jest pełna bardzo dobrze zobrazowanej przemocy, która jest wszechobecna i od której nie ma ucieczki. Żeby było ciekawiej, ,,Ziemia wojny" to trzecia książka z serii ,,Kawkazskij cykl". Po lekturze tej historii mam nadzieję, że zostanie przetłumaczonych więcej jej książek (i tłumaczenie było bardzo dobre, spójne i dostosowane do klimatu książki). Są bardzo aktualne, mimo że fikcyjne, ale mam wrażenie, że przeczytanie takiej pozycji dobrze by zrobiło niektórym osobnikom, nieświadomym zupełnie innej mentalności panującej w zupełnie innych warunkach. Pamiętajcie, nie da się ocenić sytuacji wojennej innego miejsca, gdy żyjecie w czasach pokoju w zupełnie innym. Mało kto pamięta też, że kodeks moralny zmienia się wtedy zupełnie i nie wszystko jest czarne lub białe. W wojnie jest dużo szarości.
Przeczytane:2016-04-26, Mam,