Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: b.d
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 776
Rewelacja,wciąga od pierwszej do ostatniej strony.
Jest tam trochę romansu,trochę historii, wątek medyczny.... przygoda w Afryce!
Dorastająca w realiach wiktoriańskiego Londynu Samanta, wbrew powszechnie panującej opinii, że świat nauki i medycyny należy do mężczyzn, kończy akademię...
Leyla Pemberton wezwana listem ciotki wraca do rodowej posiadłości, z której przed laty wywiozła ją matka. Dopiero teraz dowiaduje się o tajemnicy starego...
Przeczytane:2021-10-24, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2021,
Ulubiona książka mojej koleżanki z pracy, którą mi pożyczyła mówiąc, że muszę ją przeczytać co też uczyniłam, ale nie było łatwo (775 stron drobnym drukiem).
"Zielone miasto w słońcu" opowiada historię brytyjskich arystokratów Trevertonów, którzy w 1919 roku osiedlają się (podobnie jak i inne brytyjskie rodziny) w Kenii zabierając ziemię rdzennym mieszkańcom tego kraju co po latach prowadzi do wielu tragedii.
Jak dla mnie ta powieść była zbyt obszerna i przegadana i dopiero ok. 200 strony mnie wciągnęła, ale doceniam pracę, jaką włożyła w nią autorka przestawiając obok wątków obyczajowych także to, co działo się w Kenii w XX wieku, o czym nie miałam zupełnie pojęcia. Najsłabszą dla mnie rzeczą w tej książce były koszmarnie poprowadzone wątki romantyczne.
Warto przeczytać tę pozycję nie ze względu na dzieje rodziny Trevertonów i innych białych osadników, ale na opisane przez autorkę zmiany polityczno-społeczne zachodzące w Kenii.