POPRAWIA JAKOŚĆ ŻYCIA POLAKÓW
Bondziorno Łobuzerio! - wita się ze swoją milionową bandą łobuzów.
Codziennie raczy ich porcją wybornych memów, a nie od dziś wiadomo, że dobry mem potrafi pobudzić do życia lepiej niż nerwowe pukanie do drzwi o szóstej rano, dwie kreski na teście ciążowym czy ksiądz Natanek grzmiący z ambony o Harrym Potterze.
Niejednokrotnie oskarżany o promowanie nadużyć seksualnych, organizacji terrorystycznych i mowy nienawiści.
Wybiera tematy, które śmieszą, złoszczą, irytują. I w nieoczywisty sposób komentuje otaczającą nas rzeczywistość.
Gdzie podziewa się Minister Czarnek, kiedy nie spotyka się z nauczycielami? Co wspólnego ma krasnoludek z nieplanowaną ciążą piętnastolatki? Która wizja końca świata wydaje się najfajniejsza? Gdzie spotykają się jedzenie, seks i piłka nożna? Czy głupi ludzie na świecie są większością?
Zespół Myślenia Ironicznego to zbiór bolączek, absurdów i niedorzeczności prosto z polskiego podwórka. Skomentowany przez ,,wujka Konrada", który na internetowej ironii od jedenastu lat ściera zęby. I zilustrowany przez polskich twórców - wnikliwych obserwatorów naszej codzienności: Remka Dąbrowskiego, Bartosza Minkiewicza, Kamilę Szcześniak, Michalinę Tańską i Vontrompkę.
To także odpowiedź na pytanie:
Z CZEGO ŚMIEJĄ SIĘ POLACY?
I CZY JEST SIĘ Z CZEGO ŚMIAĆ?
Konrad Kozakiewicz - od 2010, czyli od samego początku, u sterów i żagli internetowych profili Zespołu Myślenia Ironicznego. Miłośnik zmarszczek mimicznych, dawnych czasów i pływania pod prąd. Bez kredytów, bez dzieci, bez zwierząt, bez pomysłu na życie. Ze wszystkich świętości czczący jedynie święty spokój.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2022-03-09
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 256
Przeczytane:2023-05-02, Ocena: 2, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, 12 książek 2023, 26 książek 2023, 52 książki 2023,
Nie trafiła w mój gust. Spodziewałam się większej dawki humoru. A szkoda...