Zbuntowana

Ocena: 4.7 (71 głosów)
Inne wydania:

Drugi tom bestsellerowej trylogii Niezgodna. Teraz w wydaniu specjalnym z barwionymi brzegami!

 

NIE JESTEM Z ALTRUIZMU. NIE JESTEM Z NIEUSTRASZONYCH.

JESTEM NIEZGODNA.

I NIE MOŻNA MNIE KONTROLOWAĆ.

 

Równowaga między frakcjami została zachwiana. Symulacja dobiegła końca, ale szkody, jakie wyrządziła, są nieodwracalne. Garstka Altruistów, którym udało się przeżyć atak Nieustraszonych, opuściła miasto w poszukiwaniu schronienia na terenach należących do Serdeczności. Świadomi zagrożenia i bezwzględności liderki Erudycji planują swój następny ruch. Jedno jest pewne - Jeanine nie spocznie, dopóki nie przejmie całkowitej kontroli nad miastem. W obliczu narastającego konfliktu pozostałe frakcje muszą opowiedzieć się po jednej ze stron. Czy dokonają właściwego wyboru?

Tris wreszcie wie, kim jest. Przez lata czuła, że nigdzie w pełni nie pasuje, aż wreszcie zrozumiała, że wcale nie musi. Bycie Niezgodną zapewnia jej przewagę, jednak wiąże się również z niebezpieczeństwem. W ciągu zaledwie kilku godzin dziewczyna straciła nie tylko rodziców, najbliższych przyjaciół i frakcję, która miała być jej nową rodziną, ale także zaufanie do samej siebie. Dręczona wyrzutami sumienia próbuje odnaleźć się w nowej sytuacji. Czy znajdzie w sobie siłę, by stanąć w obronie tych, na których najbardziej jej zależy?

 

Zbuntowana to drugi tom młodzieżowej trylogii autorstwa Veroniki Roth. Ta ponadczasowa seria podbiła serca czytelników na całym świecie, czy podbije również Twoje?

Informacje dodatkowe o Zbuntowana:

Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2024-08-14
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788381354103
Liczba stron: 384

Tagi: Proza (w tym literatura faktu) dla dzieci i młodzieży Literatura spekulacyjna dla dzieci i młodzieży Dzieci od ok. 14 lat

więcej

Kup książkę Zbuntowana

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Zbuntowana - opinie o książce

To druga część serii Niezgodna.Dla mnie troche zbyt przegadana.Niektóre wątki ciągnęły się tak,że ciężko było kontynuowac czytanie.Sporo sie dzieje w tej książce,nieraz fabuła mocno zaskakuje.Przeszkadzaja jednak ciągłe rozterki Tris i Tobiasa,użalanie sie nad sobą,nieraz niespecjalnie mądre zachowanie bohaterów.Ja rozumiem,że Tris jest ledwie szesnastolatką,ale skoro jest przedstawiona jako niemal ideał,to powinna mieć na tyle rozumu,żeby rozważać różne rzeczy z różnych punktów widzenia a nie ślepo narażać swoje( i nie tylko swoje ) życie.Końcówka zaskakuje i to do tego stopnia,że sięgnęłam po trzeci tom trylogii,choć miałam tego nie robić(Zbuntowana mnie nieco zmaltretowała).

Link do opinii
Nie wiem jak ludzie mogą porównywać "Niezgodną" z "Igrzyskami śmierci". Jest to dla mnie zupełnie niepojęte. Może i obie serie ukazują futurystyczny, zmanipulowany świat, ale to tyle, jeśli chodzi o podobieństwa. "Zbuntowana", podobnie jak niezgodna zaskakuje biegiem wydarzeń. Jest zupełnie odmienna od książek poruszających podobną tematykę, które znam. Książka jest zaskakująca, odważnie napisana i świetnie ukazuje podziały międzyludzkie. Można ją polecić fanom "Igrzysk śmierci", ale ostrzegam - jest o wiele lepsza.
Link do opinii
Ta część podobała mi się dużo mniej... wątki ciągnęły się w nieskończoność, postacie nie były takie żywe jak w pierwszej części. Ciągłe użalanie się Tris, wieczne problemy Tobiasa... Wszystko byłoby dobrze gdyby właśnie Tris nie była przedstawiana jako słaba dziewczynka. Ile można czytać o tym, że nie ma siły i chce umrzeć?? Fabuła ogólnie mi się podoba, rozwija swie główny wątek trylogii.
Link do opinii
Tydzień temu obejrzałam film w kinie i wywarł na mnie dość pozytywne wrażenie, poza odtwórczynią roli Tris, która z każdą minutą bardziej przypominała drewno. O jakiejkolwiek chemii między aktorami można zapomnieć. Na plus Kate Winslet, która idealnie odnajduje się w roli przywódczyni Erudytów - Jeanine, która bez względu na konsekwencje chce osiągnąć swój cel. Ciekawym doświadczeniem była wizyta u innych frakcji, atak na Prawość, czy sceny symulacji. Niestety książka po obejrzeniu filmu ogromnie mnie rozczarowała. Widać, że scenarzyści musieli się sporo napracować, żeby z beznadziejnej książki zrobić dobry film - skutecznie. W książce brak akcji, dużo scen zbędnie przegadanych, scena symulowanego samobójstwa - słaba, w filmie z przepaści prawie rzuciła się Christina, a tu jakieś mniej znaczące postacie. Brak symulacji w książce i prowadzenie całej akcji tylko z perspektywy Tris to straszne nudziarstwo i największy minus tej książki. Po raz kolejny utwierdzam się w przekonaniu, że ona kompletnie nie pasuje do Nieustraszonych. Raz chce się poświęcać i idzie do Erudytów, a później ciągle jęczy, szlocha i rozpacza. Najbardziej polubiłam postać Jeanine i nie podoba mi się, że już w drugim tomie została zabita, film kończy się niejednoznacznie i pozostaje nadzieja na jej udział w kolejnej części. Książka bardzo przereklamowana, dziwię się, że tak długo utrzymała się w czołówce i nie ma, co jej porównywać do "Igrzysk Śmierci", bo Collins w drugim tomie wciąż trzymała wysoki poziom, którego tu niestety zabrakło.
Link do opinii
Z racji, iż niedawno do kin zawitała ostatnia ekranizacja trylogii "Niezgodnej", postanowiłam nadrobić braki i obejrzeć "Zbuntowaną". Film był pełen akcji, zatem zapragnęłam sięgnąć po książkowy pierwowzór. Drugą część, podobnie jak pierwszą czytało się błyskawicznie. Fabuła raczej mnie nie zaskakiwała, w końcu widziałam ekranizację! Dla kogo powieść? Dla młodych dziewcząt, bowiem starsi niewiele wyniosą po przeczytaniu tej serii. Czarny charakter też wydawał mi się nieco mdły. Można było pokusić się o wykreowanie wyrazistszych postaci.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Vilsa
Vilsa
Przeczytane:2016-01-06,
Nowy rok czytelniczo zaczęty :) Wracamy do Triss, Tobiasa i reszty bohaterów. Wydaje mi się, że ten tom był nieco męczący. Pamiętam, jak szybko poszło mi przeczytanie pierwszego; ten zdecydowanie zwolnił pod względem akcji. Triss musi poradzić sobie z konsekwencjami czynów z poprzedniej części, do tego wciąż nie wie, czy może do końca zaufać Tobiasowi. Szczerze mówiąc, bardzo mnie to denerwowało. Czy nie udowodnił jej, że można mu bezgranicznie zaufać? Tymczasem ona bawi się w jakieś gierki za jego plecami, nie opowiada mu o wszystkich strasznych uczuciach, które ją dręczą, przez co później rodzą się konflikty i nieporozumienia. Autorka świetnie ujęła to, że ciężko jest ocenić, kto może stać się zdrajcą, a kto przyjacielem. No i koniec książki...Wow. Jestem bardzo ciekawa, jak wszystko dalej się potoczy.
Link do opinii
Długo ociągałam się z lekturą drugiej części "Niezgodnej". Pierwszą część przeczytałam bardzo szybko, ale byłam wtedy dużo młodsza i bardziej infantylnie patrzyłam na otaczający mnie świat. Dzisiaj widzę w tej książce wiele nieprawdopodobnych scenariuszy i już sama wizja przyszłości do mnie nie przemawia. Może to przez to, że otoczenie Tris zostało ukazane w bardziej szczegółowy sposób niż ostatnio? A może to wiek sprawił, że wyskakiwanie z pędzącego pociągu wydało się nagle niebezpieczne i niemożliwe? Nie zamierzam w tej chwili analizować pomysłu z frakcjami. Skupię się jednak na fabule drugiej części, która zniechęciła mnie do przeczytania ciągu dalszego. Największą zbrodnią dokonaną przez autorkę jest nuda. Oczywiście, dzieje się dużo, ale ma się wrażenie że wszystko się powtarza. Główna bohaterka ma problemy z chłopakiem, chłopak ma problemy z nią, wszyscy mają kłopoty z rodziną i swoją przeszłością. Ciągłe wspomnienia, kłótnie i problemy emocjonalne (moim zdaniem mało realistyczne i nieprzykuwające uwagi), sprawiają że widz czyta i ma ochotę jak najszybciej skończyć, ale nie z powodu ekscytacji. I gdzieś w tym całym bałaganie, zaczynasz myśleć, że druga część została na siłę przedłużona, aby mogło powstać te kilkaset stron. Tylko że nie o to chodzi w pisaniu. Pisanie na siłę nie ma sensu. Veronica Roth podziwiana jest za młody wiek, w którym wydała pierwszą książkę. Okazała się ona międzynarodowym bestsellerem i zrobiła z 22-letniej młodej kobiety milionerkę. Wpasowała się idealnie w przedział wiekowy odbiorcy. Wybrała także odpowiedni czas i tematykę, korzystając na popularności "Igrzysk Śmierci". Druga książka pokazała jednak, że młody wiek nie zawsze służy pisarzom, a udanemu debiutowi trudno dorównać z każdą kolejną częścią. Możliwe jednak, że jestem już za stara na niektóre książki i powinnam pozostawić wyrażenie opinii nastolatkom...
Link do opinii
Moje drugie spotkanie z Beatrice wypadło ciut gorzej niż z tomem pierwszym.No cóż,takie bywają koleje czytelniczego losu,że trafia się czasem na książki, nie tak dobre jak tomy pierwsze.Tu mnie troszkę rozczarowała główna bohaterka. Jakby jakaś przygaszona.Nie, nie oto chodzi,że książka jest zła. Tylko tak wyszło,że tom pierwszy był lepszy. Ot bywa tak.
Link do opinii
Od razu na wstępie napiszę, że zrobiłam błąd, bo zamiast przeczytać najpierw "Niezgodną" zaczęłam od "Zbuntowanej", którą pożyczyła mi przyjaciółka. Na szczęście - lub też nie - zdążyłam wcześniej zobaczyć film nakręcony na podstawie "Niezgodnej", więc mniej więcej orientowałam się w fabule. Jak we wszystkich trylogiach polecam jednak czytać tomy po kolei, bo wydarzenia są ze sobą ściśle powiązane, nieprzypadkowe :D Od samego początku, dosłownie od pierwszej kartki "Zbuntowanej", ba - od okładki właściwie - miałam nadzieję, że będzie to świetna książka. No cóż, trochę się rozczarowałam. O ile akcja jest naprawdę fajna, momentami zaskakująca, szybka, pełna zwrotów akcji (ucieczka, walka, itd.), to monologi głównej bohaterki, naszej zbuntowanej Tris po prostu dobijają... Wiedziała, co wybiera i co się z tym wiąże. Tysiące pytań do samej siebie, ciągłe wyrzuty sumienia a potem jej dziwaczna nagła zmiana. Doceniam mimo wszystko upór, odwagę, wolę walki i siłę Tris, choć z facetami postępować nie umie ;) Tak tak, jeśli chodzi o wątek miłosny, to zarówno ona jak i Tobias zachowywali się jak dzieci.Żadnych konkretów, żadnej prawdziwie dojrzałej, poważnej rozmowy. Jakieś dziwne uniki, zabawa w kotka i myszkę, wiecznie niezdecydowanie. Tobias z resztą momentami zachowywał się jeszcze gorzej. Najpierw popierał ukochaną, potem ganił za jej decyzje i wzbudzał w niej poczucie winy. Na jej miejscu pewnie bym dawno zwariowała i wysłaliby mnie do wariatkowa. Mimo kilku wad, książka naprawdę przypadła mi do gustu. Jest o wiele lepsza niż niektóre dzieła z tego samego gatunku, które miałam okazję czytać. Uczy walki z niesprawiedliwymi tak naprawdę zasadami. Pomaga dokonać odpowiedniego wyboru. Napisana jest prostym, zrozumiałym językiem, można by rzec młodzieżowym, ale bez zbędnych kolokwializmów. Dodam tylko, że mój tata ma o niej bardzo podobną opinię i mimo 50 na karku, przeczytał ją z przyjemnością ;) Moja ocena 5/6.
Link do opinii
Bez zbędnych wstępów II część trylogii "Niezgodna" rozczarowała mnie. Po prostu. A nie spodziewałam się rewelacji, o nie. Zaczęłam swoją "przygodę" z twórczością pani Roth nietypowo, bo od filmu. Spodobała mi się koncepcja podziału na frakcje i niemal wyczuwalne napięcie między naszą parką głównych bohaterów. A jak wiadomo, słowo pisane ma większą moc dzięki sile wyobraźni, więc założyłam, że książka będzie jeszcze ciekawsza od filmu. I tu niestety mały zgrzyt. "Niezgodna" owszem nie była zła, ale okazała się typową, prostą lekturą dla młodzieży (nie obrażając tejże młodzieży). Właściwie sama nie wiem, czemu zdecydowałam się przeczytać "Zbuntowaną". Może z czasem zapomniałam jakie wrażenie wywarła na mnie pierwsza część i postanowiłam zaryzykować? W każdym razie oddając sprawiedliwość muszę przyznać, że kilka rzeczy się Veronice Roth udało w "Zbuntowanej". Jeśli sukcesem autora jest wykreować postać budzącą emocje, to Tris jest tego znakomitym przykładem. Jej rozterki są tak męczące, tak powtarzalne, a jej rozczulanie się nad sobą prowadzi do głębokiej irytacji. Cokolwiek się wokół dzieje - Tris chce umrzeć. Nie jest ani zbuntowana, ani pozytywna, ani Nieustraszona, ani Altruistyczna. Jest denerwująca. Natomiast Tobias jest równie bezbarwny co woda destylowana. Nawet postacie drugoplanowe nie wyróżniają się za bardzo, bo zanim zdążymy kogoś poznać i polubić to już umiera. Trup ściele się gęsto, a jedne misje ratunkowe przeradzają się w kolejne. I owszem czyta się to szybko i lekko, bo i język nie jest zbyt trudny, a i opisów niezbyt wiele. Tylko nie daj Bóg, jeśli w tej wartkiej akcji czytelnik na moment się zatrzyma i pomyśli "zaraz, zaraz, ale o co tutaj chodzi?". Bo konstrukcja logiczna całej tej dystopii burzy się jak domek z kart, gdy tylko uważniej się jej przyjrzeć. Wszyscy biegają tu jak poparzeni, serum prawdy leje się strumieniami, symulacje już nawet nie potrzebują strzykawek, żeby mieszać małym dziewczynkom w głowach. Jeden wielki chaos. Podział na frakcje ma jeszcze mniej sensu niż klasy profilowane w podstawówce. Mimo, że sama idea jest świetna to nie została zbyt głęboko rozwinięta. Nie widzę, też konsekwencji w prowadzeniu tego wątku. Bo czy tylko Nieustraszeni podejmują ryzyko? Okazuje się, że dowolna osoba z dowolnej frakcji z równą determinacją i bez strachu skacze z pociągu, czy przechodzi po drabinie między dwoma budynkami. Serdeczni zdają się mieć takie samo poczucie sprawiedliwości co Prawi. Na czym więc polega podział na frakcje? Bo ja miałam nadzieję, że głównie na tym, że to ludzi są różni i co innego jest dla nich oczywiste i łatwe, a co innego trudne. Ale okazuje się, że różnice dotyczą głównie takich błahostek jak fryzury, ubrania i noszenie okularów. Banalnie. Na dodatek zero poczucia humoru u jakiejkolwiek postaci. Czyli podsumowując, "Zbuntowana" była dla mnie trochę irytująca, trochę nudna, a na pewno nie było to nic specjalnego.
Link do opinii
Ciężko jest odnaleźć się w świecie, który już nie jest tym, co było znane od urodzenia. Wszysyko się zmieniło i niewiadomo komu ufać. Tris po bolesnej stracie musi stawić czoła nowym wyzwaniom. Czy zagrzeje miejsce u boku zbuntowanych? Zdrcydowanie polecam
Link do opinii
Książka idealnie oddaje obraz akcji. Pełne napięcia sytuacje i minimalna dawka romantyczności...przepis na świetną książkę.
Link do opinii

Tris Prior opuszcza progi Nieustraszoności, by wraz z ukochanym Tobiasem, bratem Calebem, znienawidzonym przez siebie Peterem oraz Marcusem - ojcem Tobiasa - ukryć się przed ścigającą tę grupę Jeanine Matthews, przywódczynią Erudycji. Znajdują oni schronienie pośród Serdecznych, jednak nastolatka wie, że to nie potrwa zbyt długo. Dziewczyna zdaje sobie sprawę, iż tamta kobieta nie spocznie, póki ich nie pochwyci. W końcu wie, że Tris jest Niezgodna, co stanowi poważny problem dla systemu frakcji.
Również Nieustraszona ma ze sobą coś bardzo ważnego, co Matthews pragnie dorwać w swoje łapy. Chodzi o tajemny dysk, który skrywa w sobie pewne dane. Tris jednak jest gotowa zrobić wszystko, by jej wróg nigdy go nie zobaczył.
Zaczyna się rewolucja, która będzie brzemienna w skutkach. Zginie wiele niewinnych istot, jednak czy wszystko pójdzie z planem? Czy Tris będzie w stanie powstrzymać bratobójcze walki? Ile będzie w stanie wytrzymać, gdy odkryje zdradę kogoś bliskiego? I co z tym wszystkim mają wspólnego Bezfrakcyjni, którzy zazwyczaj stali w cieniu frakcji?

Po lekturze ,,Niezgodnej" byłam bardzo ciekawa tego, jak Veronica Roth poprowadzi dalszą akcję i co takiego będzie musiała przejść Tris, jednak moje marzenia o przyjemnej kontynuacji prysnęły jak bańka mydlana. Nie spodziewałam się, że można zniszczyć tak ciekawie zapowiadającą się fabułę. Zacznijmy jednak od początku.

,,Moim zdaniem płaczemy po to, aby uwolnić naszą zwierzęcą część, nie tracąc społeczeństwa."

Ponownie powróciłam do zrujnowanego świata, gdzie życie działa na zasadzie podzielenia na pięć frakcji. Tym razem jednak wszystko wisi na włosku po tym, jak Jeanine, z pomocą nieświadomych niczego Nieustraszonych, zaatakowała Altruizm. Nie ma co liczyć na pokój, to wstęp do ogromnej rewolucji, która będzie brzemienna w skutkach.
Tris Prior musi się zmierzyć z wiadomością, że jej Niezgodność wyszła na światło dzienne. Po utracie rodziców nie ma czasu na ich opłakiwanie, bo musi uciekać z kąta w kąt, byle tylko nie dostać się w łapy pokręconej przywódczyni Erudycji. Czy to nie za dużo jak dla szesnastolatki?
W tej części coraz częściej załamywałam się nad postaciami. Mamy tutaj sporą dawkę lekkomyślnej i upartej Tris, chorego z miłości Cztery, który traci rozum oraz Jeanine Matthews, która wydaje się być nastolatką uwięziona w ciele dorosłej kobiety. Czy to nie za dużo dla czytelnika? Rozumiem, że panna Prior mogła mieć takie odpały po utracie bliskich osób, ale co się stało z poważnym Tobiasem? No tak... jego prawdziwe ja zostało ukazane w ,,Cztery", gdy w ,,Niezgodnej" mamy po prostu do czynienia z alter ego chłopaka.
Również nadmiar akcji nieco mnie irytował. Miałam wrażenie, że Veronica Roth nie miałam pomysłu, co do tej części, więc powpychała trochę strzelaniny, odrobinkę ucieczek, szczyptę spokoju i zaczynała kolejkę od nowa. Po prostu było tego za dużo. Ja bym wolała nieco mniej akcji, ale bardziej rozbudowanej. Tylko co ja wymagam?
Autorka zachowuje swój styl pisania. Prostota, zero udziwnień - czyżby ulga dla oczu? Chciałabym! Czasami wydawało mi się, że część opisów wydaje się zbędna lub zbyt dziecinna. Dodatkowo wiele dialogów było prowadzonych tak sztucznie, iż wypalały one gałki oczne. A może też tak było w ,,Niezgodnej", a ja tego nie zauważyłam? Raczej nie, bo pierwszy tom był o niebo lepiej poprowadzony, niżeli ,,Zbuntowana".
Również przekręcenia imion oraz literówki spędzają sen z powiek. Owszem, to już nie wina autorki, ale korekty, ale jak już wymagacie za książkę 38,90 to weźcie ją porządnie przygotujcie, a nie że byki można spotkać na każdym kroku...
Czy mogę napisać o jakichś plusach? Może to się wydawać dziwne, ale coś jednak znalazłam! Chodzi tutaj o wyjawienie wielu tajemnic, które mogą nieźle zaskoczyć. Rola Bezfrakcyjnych oraz zdrajca w szeregach Tris to wielka niespodzianka dla wszystkich, ale za wiele nie zdradzę.
Pani Roth umie także kończyć książki w taki sposób, iż choćby chciało się wypalić z umysłu świadomość, że taka seria została stworzona to jednak jest to uczucie ciekawości, co będzie dalej. U mnie tak właśnie było.

Podsumowując:
,,Zbuntowana" to małe kroczki prowadzące mnie do stwierdzenia, iż jedynie pierwszy tom zasługiwał na większą uwagę, gdy kolejne zostały zmiażdżone. To już przy tej części zaczęło się nabijanie kieszeni autorki.
Jeżeli nie chcecie przeklinać przy czytaniu książki to gorąco odradzam zaczynanie tej trylogii, bo ja już wiem, że to był błąd z mojej strony.

Link do opinii
,,Moim zdaniem płaczemy po to, aby uwolnić naszą zwierzęcą część, nie tracąc człowieczeństwa.'' Drugi tom trylogii "Niezgodna" trzyma poziom pierwszej części, akcja jest wartka, rzadko wieje nudą. Bohaterowie są barwni i nie giną w cieniu głównej bohaterki. Cztery, tak jak i poprzednio jest postacią, która najbardziej zapadła mi w pamięć. Świat przedstawiony przez autorkę w Zbuntowanej jest bardzo ciekawy. Czytając tą książkę nie można się nudzić. Nie dzięki Tobiasowi i Tris. Książka wciąga od początku i trzyma w swych sidłach aż do końca. Akcja jest tu bardziej zawiła, niż w pierwszej części i dynamiczna, wybory coraz cięższe a walka o przetrwanie z każdym dniem zacieklejsza. Przeczytałam ją w kilka godzin i teraz z utęsknieniem czekam na trzecią część. Roth stworzyła książkę, która według mnie jest naprawdę fantastyczna. Gorąco polecam !
Link do opinii
Veronica Roth jest autorką młodzieżowej serii pod tytułem Niezgodna. Druga część trylogii nosi nazwę Zbuntowana i została wydana w 2012 roku przez wydawnictwo Amber. W 2015 roku książka ukazała się w nowej szacie graficznej z filmową okładką. Po ucieczce z miasta Tris i jej znajomi trafiają do siedziby Serdeczności, gdzie uchodźcy mogą znaleźć schronienie. Nie są tu jednak całkowicie bezpieczni - Serdeczni nie chcą mieszać się w walkę innych frakcji, ale pozwalają zbiegom zostać na ich terenie. Niestety, Nieustraszeni i Erudyci pojawiają się na polach Serdeczności i chcą odszukać zbiegów. Tris udaje się uciec. Razem z Cztery i kilkoma innymi osobami wraca do miasta i osiedla się u bezfrakcyjnych. Okazuje się, że są oni dobrze zorganizowani. To ludzie, których wyobrażała sobie zupełnie inaczej. Przewodzi im kobieta, której celem jest obalenie dotychczasowego systemu. Frakcje mają zostać zniesione, a nowy system ma opierać się na współpracy wszystkich ludzi. Tris nie jest przekonana do tego pomysłu. Ma jednak większe zmartwienia - Tobias odsuwa się od niej, a dziewczynę męczy poczucie winy. Zabiła swojego przyjaciela, przez co nie może teraz znieść nawet widoku broni. Zaczyna paraliżować ją strach, który powoduje, że Tris pakuje się w coraz to nowe kłopoty. Na dodatek Erudycja urządziła polowanie na Niezgodnych. Tris i Tobias nie są bezpieczni. Narracja pierwszoosobowa przedstawiona jest w czasie teraźniejszym. Tris opowiada o tym, co aktualnie się dzieje obok niej. Przytacza też w narracji swoje myśli i uczucia. Z jej przemyśleń możemy wywnioskować, że dziewczyna nie jest niczego pewna. To zagubiona nastolatka postawiona przed trudnymi wyborami. Tris musi zdecydować, komu może zaufać. Nie zawsze wybory te są słuszne, o czym przekona się boleśnie na własnej skórze. W tej części nie brakuje akcji. Co chwila coś się dzieje, wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie. Trochę brakowało mi ciągłego strachu o własne życie - bohaterowie chodzili po mieście, jakby nie było pogrążone w wojnie. Poza tym pojawiło się kilka ciekawych kwestii związanych z frakcjami i władzą, były nowe pomysły na stworzenie społeczności, a także kilka tajemnic. W książce jest kilka zaskakujących momentów. Gdy czytelnik już przyzwyczai się do jednej zmiany, pojawia się druga. Nie można się nudzić podczas czytania. Razem z Tris zostajemy wrzuceni do świata trudnego, nieznanego i zachwianego w posadach. Odkrywamy z nią sekrety innych i widzimy, jak dziewczyna się zmienia. Poza licznymi walkami i odkrywaniem tajemnic jest też miłość i nieoczekiwane zmiany w charakterach ludzi. Nie tylko Tris się zmienia - Tobias ma swoje sekrety, Caleb próbuje odnaleźć się w nowej sytuacji, dawni przyjaciele stają się wrogami i odwrotnie. Między parą głównych bohaterów rodzi się namiętność, ale dość nieśmiało. Oboje wiedzą, że nie czas na zbliżenia, trzeba walczyć. Tris bierze na siebie zbyt wiele, zachowuje się destrukcyjnie, nie szanuje swojego życia, okłamuje ukochanego, który widzi, że coś jest nie tak. Powieść jest ciekawa. Ma interesującą fabułę. To dobra seria młodzieżowa, udana dystopia. Warto się z nią zapoznać również ze względu na to, że niedługo do kin trafi druga część filmu. Książka jest niezła i na pewno zawiera więcej szczegółów. Przy okazji napisana jest lekko, choć porusza dość poważne tematy - walka, miłość, szukanie własnej tożsamości, wyrzeczenie się dotychczasowych przyzwyczajeń, odróżnianie przyjaciół od wrogów. Polecam tym, którzy czytali pierwszą część. Jestem zwolenniczką kontynuowania serii. Wydaje mi się, że Niezgodna była odrobinę ciekawsza od tej części, ale i tak warto dać jej szansę.
Link do opinii
Tytuł książki jest bardzo adekwatny do treści. Tris to jeden wielki bunt. Przeciwstawia się wszystkim i wszystkiemu. Wydarzenia z poprzedniej części powodują, że Tris jest bardziej destrukcyjna, przedkłada dobro ogółu nad własne, co w dużej mierze wpływa na jej związek z Tobiasem. W książce jest sporo akcji, jeszcze więcej różnego rodzaju serum i symulacji oraz tajemnica, która odmieni wszystko. Co chwilę zastanawiałam się, kto jest sprzymierzeńcem, a kto zdrajcą. Moje przypuszczenia co do tych osób oraz co do wielkiej tajemnicy sprawdziły się. Jednak osoba, która tę tajemnicę przekazuje, intryguje na tyle, że nie sposób nie sięgnąć po kolejną część trylogii.
Link do opinii
Po przeczytaniu pasjonującego zakończenia pierwszego tomu wiedziałam, że czym prędzej muszę sięgnąć po kolejny. Bohaterowie cały czas zaprzątali moje myśli, byłam ciekawa co też się u nich dzieje. Znów przenosimy się do świata powstałego na gruzach Chicago. Pięć frakcji zaczyna toczyć ze sobą wojnę. Gdzieś tam pomiędzy nimi są Niezgodni tacy jak Tris, na których każdemu najbardziej zależy. Dlaczego? Jaką tajemnicę skrywa ten świat? O ile w tomie pierwszym tej trylogii dużo się działo to tutaj mamy już jakąś kolejkę górską. Walka, wojna, miłość, zdrady, tajemnice. Mogłabym tak długo wymieniać, a wszystko to potęguje naszą ciekawość. Mówimy sobie, że jeszcze tylko rozdział, początek kolejnego, aż tu nagle prawie czterysta stronnicowa książka się kończy. A biednemu czytelnikowi pozostaje tylko zaczynać kolejny tom. Nawiasem mówiąc zakończenie jest kapitalne. Autorka zaciekawiła mnie ogromnie, muszę dowiedzieć się jak to wszystko się zakończy. Trudna relacja Tris i Tobiasa także podsyciła moją ciekawość. Książka pokazuje jak dojrzewają w trudnych dla nich warunkach, z jakimi demonami się zmagają. Chociażby dlatego młodzież powinna po nią sięgnąć. Lubię książki opowiadające co by było gdyby. Przerażająca wizja, ale przecież możliwa do spełnienia. Czyż świat nie do tego dąży? Martwiłam się czy autorka udźwignie sukces pierwszego tomu, czy nie poleci po równi pochyłej z poziomem drugiej części. Podołała. Nawet napisała jeszcze ciekawszy, mocniejszy i bardziej trzymający w napięciu tom. Teraz mam apetyt na więcej. Chcę zakończenia całej serii z fajerwerkami. Dużymi. Chcę takiego zakończenia tej antyutopii, które wgniecie mnie w fotel.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Aga25
Aga25
Przeczytane:2015-02-07,
Kiedy Beatrice dokonała wyboru frakcji, jej życie uległo zmianie, ale tylko ze względu na otoczenie i nowe zadania, jakie miała wykonywać. Ona, jako niezgodna, była oporna na wpływ symulacji, dzięki czemu zorientowała się, gdy ruszyła machina samozniszczenia. Tris i Tobias teraz już wiedzą, że nic nigdy nie będzie takie jak kiedyś i muszą odnaleźć się w nowej rzeczywistości. A jak będzie wyglądało ich życie po tylu nieszczęściach? Bardzo byłam ciekawa drugiego tomu, bo pierwszy bardzo przypadł mi do gustu, a akcja nie była za bardzo skomplikowana, wciągała i zaciekawiła mnie. Para niezgodnych zgrała się ze sobą i mimo przeciwności losu potrafili poradzić w sytuacji krytycznej. Zwycięstwo w walce jednak nie oznaczało wygranej wojny, a najgorsze jest dopiero przed Tris i Tobiasem. Zbuntowana przedstawia czytelnikowi dalsze losy dwójki nieustraszonych, którzy po walce oraz ucieczce ze swojej frakcji ukrywają się w rzekomo bezpiecznym miejscu. Dla każdego z uciekinierów sytuacja jest naprawdę trudna, bo wiadome jest, że nie będą mogli zbyt długo się ukrywać i korzystać z pomocy niewinnych ludzi, nie mających nic wspólnego z walką do jakiej dopuścili się niektórzy. W dodatku cały czas Tris i Tobiasa szukają łowcy, którzy nie mają zamiaru odpuścić. Tak naprawdę nie wiadomo, komu można zaufać, a kto może okazać się zdrajcą. Chwila prawdy będzie zbyt brutalna dla wielu osób. Nasza zbuntowana będzie musiała podjąć wiele decyzji, które będą wymagały odpowiedzialności oraz odwagi. Czy zwycięży miłość do ukochanego i chęć uratowania tych z którymi się zżyła, czy może bezmyślność? Jedno jest pewne, co by się nie stało i tak efekt będzie w jakimś sensie trudny do zaakceptowania przez ogół. Nie wiem sama od czego zacząć, przede wszystkim to nie było to, czego oczekiwałam po zapoznaniu się z Niezgodną. Czuję się rozczarowana, zirytowana i ogólne zła. Przede wszystkim Tris - nie wiem co autorka myślała, co planowała, ale wykreowanie jej na rozhisteryzowaną i impulsywną buntowniczkę nie było dobrym pomysłem. Drażniły mnie jej reakcje na pewne sprawy, stała się samolubna, myśląca tylko o sobie, bo ONA tak chce i tak będzie. Ze zdaniem Tobiasa w ogóle się nie liczyła, a kiedy już jestem przy nim, to wspomnę o związku tych dwojga. A raczej czymś co wcale czegoś takiego nie przypominało. Tris miała o wszystko pretensje. Tobias natomiast był jakby z boku. O ile w pierwszej części to na niego od razu zwracało się uwagę, tak tutaj odbierałam go jako tło. Jeżeli już się pojawiał to w parze ze swą ukochaną, z którą ciągle prowadzili kłótnie, na której później nie miałam siły zwracać uwagi. Dziewczyna przez cały czas wspominała, co się działo, zachowywała się jak histeryczka ze skłonnościami samobójczymi, które tłumaczyła chęcią niesienia pomocy innym. Wydaje mi się, że na "pokładzie zabrakło psychiatry". Natomiast co się tyczy samej fabuły, z przykrością muszę przyznać, że była nudna jak flaki z olejem. Niestety przez większość książki toczyła się bezsensowna bieganina, przepychanki słowne, tak naprawdę do niczego prowadzące. Cały czas zastanawiałam się czy to jakiś kiepski żart. Pierwsze 50 stron maltretują czytelnika pobytem uciekinierów w kryjówce, nic naprawdę się nie dzieje interesującego przez ten długi wstęp, a później dzieje się jeszcze gorzej. Dopiero przy samym końcu autorka jakby obudziła się ze snu i zaczęła nadrabiać coś, co pięknie psuła. Nawet były momenty kiedy czułam się zaskoczona takim, a nie innym obrotem sprawy. Tris do samego końca mnie drażniła, ale to trzeba pominąć. Nie spodziewałam się postawy jednego z nieustraszonych, który przez cały czas wydawał mi się dziwny. Już naprawdę dawno nie spotkałam się z zakończeniem książki takim, jakie było właśnie w przypadku Zbuntowanej i teraz czuję niepewność, co może mnie jeszcze spotkać, gdy sięgnę po ostatni tom. Boje się stwierdzić, że gorzej być nie może. W końcowym rozrachunku, druga część wypadła bardzo blado w porównaniu do swej poprzedniczki. Czuję się najnormalniej w świecie oszukana przez autorkę. Zepsuła coś, co mogło być naprawdę dobre. Ciekawie zaczęta trylogia nagle gdzieś zagubiła główny wątek. I kiedy już miałam całkowicie spisać książkę na straty to ostatnie strony obroniły się - nie książkę, to by było zbyt wspaniałe - i natchnęły nadzieją, że może w Wiernej spotka mnie miła niespodzianka. Jestem niezmiernie ciekawa, jakie zakończenie stworzyła Roth i czy będzie ono totalnym szokiem, czy może ot tak pożegnamy się z bohaterami i światem, w którym jest podział na frakcje. Miejmy nadzieje, że seria zostanie porządnie zakończona, że w tym przypadku coś niedobrego się przytrafiło, co można wybaczyć. Oby tak było.
Link do opinii
Dużo lepsza od pierwszej części, wreszcie coś zaczyna się dziać.
Link do opinii
Ciąg dalszy przygód Tris i Tobiasa, walka o przetrwanie, nadal łatwo i szybko się czyta. Niestety Veronica Roth coraz bardziej komplikuje cały system, a skłonności samobójcze Tris są irytujące.
Link do opinii
Druga część świetnej trylogii Niezgodna. Tym razem Erudycja szykuje atak na Altruizm. Do tego bezfrakcyjni szykują się do ataku na Erudycję. Nieustraszeni są w rozsypce, a Tris jest w rozsypce po zabiciu Willa. Pełna zwrotów akcji i jak zwykle manipulacja zachowaniem ludzkim. Polecam.
Link do opinii

Większość przywódców Altruizmu zginęło. Erudycja chce dojść do władzy. Serdeczność jest obojętna. Prawość się boi, a w Nieustraszoności nastąpił podział. Tris ma przed sobą całkiem inny świat niż ten który znała. Od ataku Erudycji wszystko się zmieniło. Nic nie jest już takie same... W swojej frakcji jest uznana za bohaterkę, lecz ona tak się nie czuje. Codziennie w nocy przeżywa ten sam koszmar, który z każdym dniem sprawia, że jej życie staje się bezsensowne, a przy tym potworne. Nie umie zapomnieć o tamtej nocy. Na szczęście jest przy niej jej chłopak - Tobias, znany również jako Cztery. Pomaga jej przejść przez te trudne chwile. Jednak czy związek zbudowany na kłamstwach ma szansę przetrwać? Czy Tris może przestać walczyć, poddać się? I jakie tajemnice skrywa ojciec Tobiasa, których tak bardzo pragnęła przywódczyni Erudycji? Trylogia "Niezgodnej" jest w ostatnim czasie bardzo znana. Prawie każdy czytelnik słyszał o niej, jak nie czytał. Moja uwaga też została przez nią przyciągnięta. Jakiś czas temu przeczytałam pierwszą część. Muszę przyznać, że mimo wielu wad zrobiła na mnie dużo wrażenie. Na początku byłam bardzo źle nastawiona, ponieważ irytowało mnie ciągłe porównywanie do "Igrzysk Śmierci". Od razu mam wrażenie, że książka została ściągnięta. Przecież to już było... Lecz mimo tego wszystkiego naprawdę polubiłam ten świat. Dlatego postanowiłam właśnie przeczytać kolejną część. Czy również mi się spodobała? Mam bardzo mieszane odczucia. Nie wiem, czy jestem w stanie przedstawić Wam moje wrażenie po tej książki. Są trudne do wyjaśnienie, ponieważ z jednej strony bardzo mi się podobała, z drugiej była beznadziejna. Może zacznę od sławnego wątku miłosnego - Tris i Tobias. Polubiłam te postacie w "Niezgodnej". Często widziałam w nich kogoś niesamowitego i ludzkiego, jednak w tej części niezwykle mnie irytowały. Prawie cały czas kłócili się. To normalne w życiu. W związki często zdarzają się kłótnie, nieporozumienia. I ja to rozumiem. Całe życie obserwuję takie sprzeczki u najróżniejszych osób. Lecz sytuacja jest inna. Nikt, patrząc na śmierć przyjaciół, osób bliskich, nie kłóci się o tak błahe rzeczy. Takie sprawy w normalnym życiu wybacza się, rozumie, a co dopiero przy tak ekstremalnej sytuacji. To nierealne. W każdej chwili można zginąć, a nikt nie chce ginąć skłócony z całym światem. Zawiodłam się na tym wątku i muszę przyznać, że przede wszystkim to on sprawił, że miałam dwa podejścia to tej książki. Moja irytacji osiągała czasami poziom maksymalny. Kolejną rzeczą jest czas teraźniejszy. To jest kwestia sprzeczna. Każdy ma własny gust i upodobania. Ja najbardziej lubię czytać książki pisane w czasie przeszłym. Jednakże to nie oznacz, że nie czytam tych pisanych w teraźniejszym. Jest on rzadziej spotykany. Podejrzewam, że przyczynami tego są trudności z posługiwaniem się nim. Do tego potrzeba dużych umiejętności i wiedzy. Tutaj czas teraźniejszy kompletnie według mnie nie pasował. Powinien nadawać ekspresji i przyśpieszać akcję, a tymczasem wyrywał mnie z sytuacji, co powodowało, że czasem się gubiłam. Przy tym język jest bardzo prosty. Mało jest zdań złożonych. Najczęściej występują zdania proste i krótkie, które likwidują opisy do minimum. Nastawiają na akcję, a niestety akcja jest trudna do wyobrażenia bez znajomości otoczenia. Czasami pojawiają się też rzadziej używane słowa. Są one tak niespodziewane, że aż to wszystko wygląda komicznie. Prosty język, a tu nagle słowo jak z podręcznika do polskiego. Kompletnie to do siebie nie pasuje. Nie wiem, czy to wina młodej autorki, czy może po prostu braku umiejętności tłumacza. Tego nie jestem w stanie już określić. Wymieniłam podstawowe wady, które jak widzicie raczej dominują. Jednak w całej powieści, jak nie serii jest pewna rzecz, która bardzo podwyższa ocenę. Pod całą tą naiwnością, akcją i różnorodnymi problemami kryje się prawdziwy problem współczesnego świata. Historia Tris i innych ludzi, żyjących w systemie frakcyjnym, ukazuje skutki manipulacji i podejrzewam dyktatury. Ci ludzi w powieści w większości przypadków byli przekonani, że frakcje porządkują świat, a ich brak może tylko i wyłącznie doprowadzić do chaosu i śmierci. Ci ludzie walczą o wolność, a są przekonani, że tylko frakcje mogą dać im tą wymarzoną wolność. To jest przykład, jednak jakby przyłożyć go na współczesny świat, pokazuje naszą rzeczywistość. Veronica ukazuje problem, który dotyka wielu krajów na globusie ziemskim. Myślę, że najlepiej go nazwać niewiedzą. Cieszę się, że ktoś postanowił podkreślić wszystkie być może nasze błędy. To wszystko znajduje się w książce, tylko jest przykryte zasłoną naiwności i walki. Po drugiej części spodziewałam się czegoś więcej. Pierwszy tom wyjątkowo mi się podobał. Przymknęłam trochę oko na wady. Miałam nadzieję, że Veronica Roth dopracuje fabułę, poprawi błędy i stworzy niesamowitą, a przy tym pouczającą historię. Niestety się myliłam. Nie jest to książka, którą będę polecać, ale też nie będę jakoś bardzo zniechęcać do przeczytania. Ja na pewno przeczytam ostatnią część.  

Link do opinii

Co się dzieje, gdy należysz do części społeczeństwa, z którą się nie utożsamiasz? Czy da się z niej uciec, z może ciągle będzie do Ciebie wracać, niczym bumerang? Choć frakcyjność społeczeństw to temat odwieczny, to jednak nigdy nie był tak prosty do zrealizowania jak teraz. Ale to, co miało mieć większy sens, nagle zapomniało o swojej podstawowej zasadzie - równość i jednocześnie zależność. Nie mogło być jednak tak pięknie, oj nie!

Każda frakcja miała swoje charakterystyczne cechy. Prawość kierowała się prawdą, Serdeczność jak można się domyślić, kurtuazyjną uprzejmością i niesieniem pomocy. Altruiści chętnie ofiarowali swoją pomoc każdemu członkowi społeczeństwa (w dodatku specyficznie się czesali!), a Nieustraszeni po prostu nie mieli wielu obaw tradycyjnego śmiertelnika. Erudyci zaś kierowali się inteligencją. Zgadnijcie, która frakcja jest najmniej przydatna? Ta, która oferuje możliwość dowiedzenia się prawdy, której nigdy nikt nie chce znać.

W ,,Zbuntowanej" trafiamy w wir wydarzeń. Absolutnie nie ma czasu na wyjaśnienia ani wstępy! Przenosimy się do czasów po symulacji i Czytelnik, który nie zna wcześniejszej fabuły (czyli ja...) ma ciut mały problem ze zrozumieniem wszystkiego i nadążeniem za wydarzeniami. Na początku to przeszkadza w czytaniu, ale kto normalny zaczyna od drugiego tomu trylogii! Mimo tych początkowych trudności, książkę czyta się naprawdę przyjemnie. Jest całe mnóstwo wartkiej akcji, strzelania, ucieczek, szybszego bicia serca. Są symulacje, które czasem ciężko odróżnić od faktycznej fabuły, jeśli nie zostaną rozszyfrowane przez postaci, które są pod ich wpływem.

Świetny koncept, połączony z umiejętnością wplecenia akcji z wewnętrznymi monologami bohaterów, sprawia, że ,,Zbuntowaną" czyta się jak scenariusz dobrego filmu akcji. Bohaterowie są wyraziści, chociaż główną rolę gra para - Tobias vel Cztery i Beatrice vel Tris. Tris często wydaje się mocno niezrównoważona psychicznie i niepotrzebnie ryzykująca własne życie (cecha Nieustraszoności w końcu!), natomiast Tobias jest w większości tej części zupełnie obojętny. Ciężko mi go rozgryźć, bo z jednej strony wydaje się kimś godnym zaufania i odpowiedzialnym, z drugiej strony długo chowa w sobie urazę i jest dość nieprzewidywalny. Postacie drugoplanowe (przynajmniej w tej części trylogii) też nie są nijakie i, mimo że nie zajmują tyle miejsca w fabule, to jednak daje się odczuć, że autorka nie chce traktować ich pobieżnie.

Do całego podzielonego na frakcję społeczeństwa musicie sobie dodać jeszcze dwa elementy - tych, którzy nie pasują nigdzie oraz tych, którzy pasują do kilku frakcji naraz. Robi się bardziej interesująco, prawda? Bo co się robi z wykluczonymi? I gdzie dopasować Niezgodnych? Do jednej frakcji, czy do kilku naraz, a może do żadnej? Jakie rozterki przechodzą członkowie wykluczeni, a czym kierują się w życiu Niezgodni? Czy czują się w jakiś sposób związany z którąkolwiek frakcją, a może ciągle są wewnętrznie rozdarci? Co dzieje się, gdy jedna frakcja zaczyna czuć się ważniejsza od drugiej? Dowiecie się tego w drugiej części trylogii o futurystycznym Chicago.

Poszczególne nazwy trylogii mogą sugerować zarysy fabularne, jak już Czytelnik rozpozna o co chodzi, dlaczego tak funkcjonuje społeczeństwo w tamtej przyszłości (tom pierwszy - ,,Niezgodna", tom drugi - ,,Zbuntowana" oraz tom trzeci - ,,Wierna"). Jednocześnie mi się to podoba i przeszkadza mi takie zdradzanie kierunku fabuły co domyślniejszym Czytelnikom. Veronica Roth to młoda autorka, której styl jest już bardzo wytrawny. Muszę przyznać, że gdybym nie wiedziała ile ma lat, stawiałabym na to, że napisała już dziesiątki książek i wie, czym zainteresować Czytelnika. Oprócz trylogii możecie przeczytać krótkie opowieści o tym futurystycznym świecie, jeśli zostaliście do niego wciągnięci, a gwarantuję, że tak będzie, jeśli tylko przeczytacie którąkolwiek z części.

Link do opinii
Przeczytałam "Zbuntowaną" :3 , ale nadal sądzie, że IŚ są lepsze :D
Link do opinii
Jestem z siebie dumna, że przeczytałam tę książkę :), ale nie ze względu na jej treść. Tylko dlatego, że jest to pierwsza książka w formie ebooka, która przeczytałam. Postanowiłam ją czytać w drodze do i ze szkoły. I stwierdziłam, że jest to świetny pomysł, przynajmniej mam jakieś ciekawsze zajęcie w busie, niż tylko ciągłe, monotonne wyglądanie przez okno. A co do książki, to uważam, że jest znacznie lepsza od pierwszej części. Muszę przyznać, że rzadko zdarza mi się spotkać takie serie, w których kontynuacja jest lepsza od pierwszego tomu. W "Zbuntowanej" Tris ma bardziej wyrazisty charakter, łatwiej mi było zrozumieć jej zachowanie. W "Niezgodnej" jej niektóre czyny były irracjonalne i pozbawione logiki. Druga część pełna jest akcji i różnych niespodziewanych wydarzeń. Nie jestem pewna, czy w książce był choć jeden rozdział w którym nie stałoby się coś nowego. Bardzo podobał mi się też sposób opisania uczuć głównej bohaterki, jej wyrzutów sumienia, pragnień i różnych emocji. Mam nadzieję, że autorka napisała trzecią część z jeszcze większym rozmachem i że okaże się ona jeszcze lepsza od dwóch pierwszych części.
Link do opinii
"Zbuntowana" podobnie jak jej poprzedniczka wciąga od pierwszej do ostatniej strony. Jest ciekawa i zaskakująca. Na prawdę trzyma w napięciu. Chociaż klimat znacznie różni się od tego z "Niezgodnej" to wciąż pozostały liczne zwroty akcji oraz emocje towarzyszące czytelnikowi, w czasie poznawania dalszych losów Tris. Na pewno sięgnę po trzecią część.
Link do opinii
Podczas czytania zbuntowanej cały czas byłam ciekawa czym jest ta informacja, czego i kogo ona dotyczy. W tej części znowu giną osoby, które dużo znaczą emocjonalnie dla czytelnika. Związek między Tris a Tobiasem przechodzi kryzys. Oboje ukrywają wiele przed sobą. Okłamują się. Evelyn nie wzbudza zaufania Tris. Jej plan względem frakcji i społeczeństwa nie podoba się jej.
Link do opinii
Druga część trzyma poziom, ciekawie napisana.
Link do opinii
Kontynuacja wspaniałej "Niezgodnej" jak najbardziej mnie zadowoliła, choć tak różniła się od swojej poprzedniczki. Pierwsza część urzekła mnie specyficznym klimatem, dreszczykiem emocji w siedzibie nieustraszonych i ciągle zmieniającą się akcją. Mimo, że w drugiej części tempo nie zwalnia, wyczuć można już bardziej mroczny nastrój. Bohaterowie rzuceni w wir zdarzeń muszą podejmować co raz trudniejsze decyzje, powodując mieszaninę sprzecznych uczuć u czytelnika. Ta część wstrząsnęła mną i długo nie pozwoliła o sobie zapomnieć. Śmiałam się, płakałam, nie mogłam usiedzieć na miejscu, a już tym bardziej oderwać się od czytania. Kończyłam ją pełna sprzecznych uczuć, nie wiedząc co ze sobą zrobić. Uważam więc, że kontynuacja "Niezgodnej" z pewnością jest na odpowiednim poziomie i nie wpisuje się w schemat gorszych kontynuacji. Serdecznie polecam i już nie mogę się doczekać kolejnej części.
Link do opinii
I cóż.... Po idealnej pierwszej części z charakterystyczną dla siebie potrzebą czytania. Jak narkoman na odwyku rzuciłam się na drugą część. Zadowolona? Tak. Zaskoczona? Na pewno. Ale gdzieś gdzieś tam głęboko w sercu czuję pewien niedosyt. Niby kontynuacja, ale gdzieś tam wyczuwam pewną inność, jakby znani i kochani bohaterowie przeszli przemianę, której nie można nazwać. Kocham tę książkę, ale w głębi serca czuję sentyment do pierwszej części i jej niepowtarzalnej atmosfery. Mimo wszystko z niecierpliwością czekam na trzecią część serii.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Oliwka003
Oliwka003
Przeczytane:2023-06-27, Ocena: 5, Przeczytałem,

Książa jeszcze ciekawsza od pierwszej części. Akcja była całkiem inna niż w filmie. ODczucia głównej bohaterki, kiedy to przeżywała na swó sposób śmierć rodziców i zabójstwo Willa idealnie wpasowuje się w tą książke. Jej nieostrożność, jeśli chodzi o jej życie i troska Tobiasa względem Tris. Cała ksiązka wywołałą u mnie super emocjie i bardzo j a polecam

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ma_Tematyka
Ma_Tematyka
Przeczytane:2022-04-11, Ocena: 6, Przeczytałem,

Cudownie napisana książka! Narracja pierwszoosobowa i czas teraźniejszy użyty prze autorkę pozwalają doskonale wczuć się w sytuację Tris, głównej bohaterki powieści. Przeżywamy razem z nią traumy i rozterki miłosne, a także doświadczamy przygody, przyjaźni i szczęścia. Polecam każdemu, przeczytałam w kilka dni:)

Link do opinii
Avatar użytkownika - joszmi
joszmi
Przeczytane:2019-03-03, Ocena: 5, Przeczytałam,

Jak nie jestem miłośnikiem romansów tak rozkręcająca się miłość pary głównych bohaterów była całkiem intrygująca. Ale według mnie zanacznie słabsza od poprzedniej części

Link do opinii
Avatar użytkownika - Azucena
Azucena
Przeczytane:2017-10-01, Ocena: 5, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - KKS
KKS
Przeczytane:2020-11-03, Ocena: 6, Przeczytałam,
Inne książki autora
Zbuntowana
Veronica Roth0
Okładka ksiązki - Zbuntowana

Altruizm (bezinteresowność), Nieustraszoność (odwaga), Erudycja (inteligencja), Prawość (uczciwość), Serdeczność (życzliwość) – to pięć frakcji,...

Naznaczeni śmiercią
Veronica Roth0
Okładka ksiązki - Naznaczeni śmiercią

Nowa powieść autorki kultowej serii „Niezgodna”. Jednoczesna premiera w 33 krajach! Na jednej z planet w odległej galaktyce żyją dwa nienawidzące...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy