Zapach tytoniu

Ocena: 4 (3 głosów)
Zuza jest bibliotekarką mieszkającą w samym sercu Szczecina. W jej życiu nie ma miejsca na nieprzewidywalność – codzienność dzieli między pracę, spotkania z Filipem i czytanie książek. Rutyna niszczy w Zuzie kreatywność literacką – od dłuższego czasu nie napisała nic sensownego, a kiedyś przecież poświęcała tworzeniu każdą wolną chwilę. Nawet kultura indyjska nie osładza gorzkiej świadomości wypalenia. Nagle otwiera się przed nią inny świat  – świat miłosnych uniesień, ciekawych przyjaźni i nowych możliwości. Czy da sobie szansę na szczęście? Czy odważy się sięgnąć po zakazany owoc?

Informacje dodatkowe o Zapach tytoniu:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2015-03-30
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 978-83-7942-576-1
Liczba stron: 304

więcej

Kup książkę Zapach tytoniu

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Zapach tytoniu - opinie o książce

Avatar użytkownika - papetka
papetka
Przeczytane:2016-02-18, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Książka nie jest tradycyjnym love story. Na jej kartach odnajdziemy historię skomplikowanych uczuć i trudnych wyborów. Główna bohaterka jest w dwuletnim związku z Filipem, którego jednak nie kocha, tylko darzy uczuciem siostrzanym. Ma nadzieję, że przyjaźń ta z czasem zamieni się w prawdziwą miłość. Pewnego dnia poznaje ojca ukochanego -- Igora i jest to moment, w którym życie kilku osób zaczyna się rozsypywać. Na domiar złego, niespodziewanie, rodzice dziewczyny rozwodzą się. Zuza znajduje pamiętnik matki, po przeczytaniu którego widzi, że podświadomie powielamy schematy życia naszych najbliższych. Powieść czyta się szybko. Jest to tradycyjne czytadło, które połykamy w kilka godzin, aby się zrelaksować. Autorka zafundowała nam zaskakujące zakończenie, dlatego nie jest to absolutnie przewidywalna książka.
Link do opinii

Człowiek miał kiedyś cztery ręce, cztery nogi, dwie głowy i jedno serce. Stawał się coraz silniejszy, więc Zeus, aby nie dopuścić do uzyskania zbytniej potęgi przez człowieka, rozerwał go. Do dzisiaj ludzie szukają swej oderwanej drugiej połowy. Nieraz przez całe życie...”. * Nikt nie marzy o samotności, dlatego prędzej czy później odczuwamy pragnienie miłości i bliskości drugiego człowieka. Czasem uczucie spada jak przysłowiowy grom z jasnego nieba, niekiedy miłość „przychodzi” z upływem czasu i zacieśniania danej znajomości, ale zdarza się też, że mimo starań serce nie znajduje powodu, by drgnąć mocnej. Sięgając po powieść Marty Wiktorii Kaszubowskiej „Zapach tytoniu” byłam ciekawa, czy miłosne perypetie młodej bibliotekarki Zuzanny przypadną mi do gustu i dostarczą ciekawych wrażeń.

„Zapach tytoniu” to opowieść o dziewczynie, w której ustabilizowane życie wdziera się uczucie burząc poukładany świat i zmuszając do weryfikacji własnych pragnień i dokonywania trudnych wyborów. Zuzanna od dwóch lat jest w związku z Filipem, którego uczuć w pełni nie odwzajemnia, jednak liczy, że z biegiem czasu fundamenty przyjaźni pozwolą jej napełnić serce miłością. Niestety, misterny plan ma jeden poważny mankament – nie przewidziała, że pewnego dnia spotka mężczyznę pozwalającego doświadczyć jej nieznanych dotąd emocji. Ale czy depcząc miłość innej osoby można bez konsekwencji budować własne szczęście?



Autorka zabiera czytelnika do świata zamkniętej w sobie kobiety, która przez kilka lat żyła iluzją miłości i tkwiła w związku stanowiącym dla niej bezpieczną przystań. Tak, Zuzanna ma świadomość, że jej uczucia wobec Filipa nie są zbyt płomienne, ale chłopak pełni ważną rolę w jej życiu, więc zamiast powiedzieć mu prawdę lawiruje składając deklaracje bez pokrycia. Te pozory szczęścia, które sobie stworzyła sprawiają, że zaczęła żyć na pół gwizdka, spoczęła na laurach i nawet nie zauważyła, że umyka jej coś bardzo cennego. A kiedy przychodzi uświadomienie okazuje się, że zabrnęła za daleko, a powrót z wybranej drogi niesie za sobą poważne konsekwencje. Dziewczyna musi dokonać wyboru, choć wie, że każda jej decyzja oprócz pozytywnych aspektów, obarczona jest wysoką ceną i stratą. Fabuła powieści oparta jest na sztampowym pomyśle. Pisarka w trochę nieudolny sposób próbuje pokazać skomplikowane relacje międzyludzkie osób uwikłanych w trójkąt miłosny, gdzie wybór między pragnieniami a powinnościami nie jest ani prosty, ani oczywisty. Miłość jest piękna, ale nie można zapominać, że decyzja o związaniu się z drugą osobą jest wypadkową argumentów serca i rozumu. Historia ma solidny szkielet, jednak zabrakło mi palety emocji między bohaterami, które w przedstawionych przez pisarkę sytuacjach powinny kipieć, a nie tlić się delikatnie. Szkoda, że ten aspekt powieści został potraktowany po macoszemu, gdyż przez to postacie wypadły blado, momentami wręcz infantylnie. „Zapach tytoniu” to w moim odczuciu lekka i przeciętna powieść oparta na ciekawym pomyśle, którego potencjał nie został w pełni wykorzystany. Opowieść o różnych barwach miłości i skomplikowanych relacjach międzyludzkich. O losie, który czasem płata figle burząc człowiekowi pokładany świat, dając szanse na szczęście, a jednocześnie odbierając coś bardzo cennego. Marta Wiktoria Kaszubowska nie jest pierwszą, która udowodniła, że wszystko na tym świecie ma swoją cenę, ale pokazała, że tylko od nas samych zależy jakich „zakupów” dokonamy i jak urządzimy własne życie. Dla mnie przygoda z książką mimo pewnych niedociągnięć była ciekawym doświadczeniem. Autorka szybko wciągnęła mnie do wykreowanej rzeczywistości i pozwoliła miło spędzić czas. W moim odczuciu „Zapach tytoniu” to udany debiut, na który warto zwrócić uwagę.
Link do opinii
Avatar użytkownika - ejotek
ejotek
Przeczytane:2015-02-24, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam,
Marta Wiktoria Kaszubowska urodziła się w 1987 roku, zapewne w Szczecinie (sądząc po miejscu akcji powieści). Czytając kilka słów o autorce czułam jakbym raz jeszcze czytała o głównej bohaterce książki "Zapach tytoniu", gdyż sporo tu podobieństw. Kaszubowska jest bowiem doktorantką filozofii indyjskiej na Uniwersytecie Szczecińskim i interesują ją kultury Dalekiego Wschodu, zwłaszcza status kobiet. Uwielbia pisać i dlatego realizuje się w zawodzie dziennikarza. Zwróćcie uwagę na te informacje a znajdziecie ich odzwierciedlenie w lekturze. Niniejsza powieść jest debiutem autorki. Czy udanym? Zapraszam na recenzję. Wiem, że wiele osób ocenia książkę po okładce. Biorąc to pod uwagę, śmiem twierdzić, że bardzo wąskie grono osób sięgnęłoby po "Zapach tytoniu". Co mnie podkusiło, by to zrobić? Okładka może nie należy do najbardziej wyszukanych, ale zaintrygowała mnie. Jak się okazało po poznaniu fabuły, idealnie pasuje do tego co kryje w sobie, jest jakby symbolem treści. Drugą rzeczą, której impuls odebrała moja intuicja czytelnicza, był tytuł. Zastanawiałam się, co może być na tyle niesamowitego w papierosach, dymie i jego zapachu, że ktoś stworzył o nich książkę... Szalę przeważył fakt, że to polski debiut a jak wiadomo lubię takie odkrywać. Czy było warto? Temat tytoniu jest ujęty dość subtelnie, nie jest główną ideą powieści. Ale po kolei... Zuza mając dziesięć lat spadła ze schodów i w dość skomplikowany sposób połamała kości nóg. Przeszła kilka operacji, spędziła pół roku w szpitalu, zaciskała zęby podczas rehabilitacji a dodatkowo się uczyła. Wierzyła w to, że będzie chodzić. Jednak z powodu tego wydarzenia straciła ufność i otwartość, zamknęła się w sobie i nie miała wspólnych tematów rozmów z koleżankami. Podczas studiów filozoficznych poznała Filipa, który wkrótce po swoich narodzinach stracił matkę. Dobrze czuli się w swoim towarzystwie, spędzali razem dużo czasu, często i dużo rozmawiali. Jednak ze strony Zuzy nie była to niestety miłość... Bardziej przywiązanie, zrozumienie, przyjaźń. Tylko czy Filipowi to wystarczy? Taki sympatyczny chłopak a było mi go żal, że jest tak oszukiwany. On pragnął bliskości a Zuza nieustannie odmawiała, mimo swoich dwudziestu pięciu lat wciąż była dziewicą. Jej serce wciąż czekało na prawdziwą miłość... Czy odnajdzie ją w bibliotece, w której pracuje? A może na uczelni, gdzie postanawia wrócić i zrobić doktorat? Oprócz doktoratu Zuza pisze (między innymi teksty na pewną stronę internetową, wiersze), choć problemy sprawiają, że wena twórcza gdzieś się ulatnia. Jej pasją jest też czytanie książek (lubi tę samą autorkę co ja) i poznawanie tajników kultury indyjskiej. Ale gdzie bohaterka znalazła tą miłość? Otóż Zuza nie mogła już bardziej skomplikować sobie - i innym - życia. Kiedy Filip zaprosił ją pewnego dnia do swojego mieszkania, dziewczyna poznała jego ojca - Igora. Mężczyzna został ojcem jako siedemnastolatek i kiedy mały Filip miał dwa miesiące, zginęła jego matka. Cały trud wychowania spadł na Igora. Dał radę tylko dzięki pomocy dziadków. Syn był dla niego najważniejszy. Aż do teraz. Teraz bowiem pojawił się w życiu Igora ktoś jeszcze, dziewczyna jego syna, do której poczuł coś więcej niż zwykłą sympatię. Z wzajemnością zresztą. Ale jak rozwinąć uczucie, które będzie krzywdziło kogoś tak bliskiego, jak syn czy chłopak? Zuza odpychała od siebie uczucie do Igora, ponieważ nie chciała zranić Filipa. Była z nim już dwa lata i był dla niej bardzo ważny, mimo że go nie kochała. Igor z kolei wiedział, że to on jest starszy, mądrzejszy i nie może zbliżyć się do dziewczyny syna, bo krzywda jaką mu wyrządzi może być ogromna. Jednak czy prawdziwą miłość da się zamknąć głęboko w sercu i nie pozwalać jej na ujrzenie światła dziennego? Czy można unikać spotkań z ukochaną osobą? Jak przejść obojętnie obok jego obecności przy jednym stole? Czy miłość Zuzy i Igora ma szansę się rozwinąć? Musicie to już sprawdzić sami, w powieści. Książka porusza nietypowy rodzaj miłości a dokładniej niecodzienny obiekt miłości, czyli uczucie do ojca swojego chłopaka. Nie spotkałam się jeszcze z takim tematem w literaturze i dlatego powieść była dla mnie zajmującą lekturą. Zresztą miłość ta, nie jest jedynym aspektem uczuciowym w "Zapachu tytoniu". Autorka opisuje też miłość (czy też może zauroczenie) studenta do wykładowcy, fanki do muzyka oraz uczucie sprzed lat, które Zuza poznaje z pamiętnika swojej matki. A że miłość kobiety nie wygasła przez wiele lat, teraz postanawia naprawdę być szczęśliwa i odchodzi od męża. Czy na zawsze? Całkowicie porzuci obecne życie i wyjedzie? Kim jest mężczyzna jej życia? I jak ułożą się relacje kobiety i jej nowego towarzysza w stosunku do Zuzy i jej ojca? Uważam, że Marta Kaszubowska napisała świetną powieść. Czytałam wiele polskich obyczajówek, nie tylko debiutanckich i książka równie dobrze potrafiła wciągnąć mnie w swój świat. Z zainteresowaniem przewracałam kartki czekając na to, co wydarzy się za chwilę. Jakie decyzja podejmą Zuza i Igor. Czy między nimi będzie miała szansę nawiązać się nić porozumienia, miłość i namiętność? Czy Filip pogodzi się ze zdradą najbliższych mu osób? W żaden sposób nie byłam w stanie przewidzieć tego co zaplanowała autorka. Książka uzmysławia nam, co jest w życiu najważniejsze. Która miłość wiedzie prym. Z której jesteśmy w stanie zrezygnować wtedy, gdy musimy wybierać. Bo nie zawsze da się pogodzić dwa odmienne poglądy, dwa odmienne stanowiska i dwie odmiennie myślące osoby. Nie zawsze żyjemy w pełni szczęśliwi, ale czasami trzeba wybrać "mniejsze zło"... Jak zakończy się ta historia? Na szczęście nie trzeba się domyślać. Autorka zrobiła czytelnikom prezent i napisała to "czarno na białym" - w Epilogu. Powieść polecam wszystkim, którzy lubią polskie debiuty, obyczajówki oraz tym, którzy nie są pewni swoich związków i prawdziwości swojego uczucia.
Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy