Pierwsza miłość, pierwszy pocałunek, pierwszy mężczyzna... Nie tak łatwo zapomnieć, trudno wyleczyć złamane serce, szczególnie jeśli kochałaś pierwszy raz.
Weronika - zdradzona, opuszczona, załamana - próbuje odnaleźć się w świecie, gdzie najbliżsi, którzy powinni cię wspierać, wciąż ranią, a pomocną dłoń podają obcy. Przyjaciele. To oni nie pozwalają się poddać i całkiem zrezygnować z walki o odrobinę szczęścia. Wydawałoby się, że nic gorszego niż utrata wielkiej miłości nie może Weroniki spotkać, tymczasem los jej nie oszczędza. Dokonuje ona nowych wyborów, popełnia kolejne błędy, oddaje serce w niegodne ręce i... coraz bardziej traci zaufanie do świata i ludzi. Rozczarowania i porażki zdają się znaczyć życie dziewczyny, która pragnie jedynie poczucia bezpieczeństwa i prawa do miłości.
Właśnie ona ta pierwsza, najpiękniejsza - czy raczej jej wspomnienie - jest jasnym światłem w niekończącym się mroku. Czy Weronika i Wiktor odnajdą drogę do siebie, czy też bezpowrotnie utracą to, co ich łączyło?
Drugi tom nie-autobiografii Katarzyny Michalak wstrząśnie wami może bardziej niż pierwszy. Dopiero teraz bohaterowie tej opowieści poznają, co to znaczy prawdziwe życie i jak los potrafi być przewrotny...
Wydawnictwo: Wydawnictwo Mazowieckie
Data wydania: 2019-05-15
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Druga część trylogii „nie-autobiografii” wciągnęła mnie tak jak pierwsza książka. Przedstawione są w niej dalsze losy Weroniki i Wiktora. Poznajemy w tej lekturze nieszczęście jakie spotyka bohaterów, brutalne życie i wręcz piekło na ziemi. Jest tu zdrada, manipulacja drugim człowiekiem, gwałt, wykorzystywanie, upokorzenie, przemoc. Jednym słowem same najpodlejsze rzeczy jakie możemy doświadczyć. Były momenty, gdy ogarniał mnie gniew to znów popłakiwałam. Treść książki gra na uczuciach czytelnika, uderza w nasze najczulsze struny zmuszając do refleksji i głębokich przemyśleń nad sensem takiego życia. Czasami nie mogłam zrozumieć dlaczego dziewczyna dokonuje tak bezsensownych wyborów, ale to zrozumiałam dopiero po przeczytaniu ostatniej części.
Zagubiona Weronika po aresztowaniu Wiktora straciła również dom. Dzięki pieniądzom od ojca wyjeżdża na ukochane studia weterynaryjne do Wrocławia. Tam niestety poznaje Jeremiego, który omamia obietnicami cudownego życia rodzinnego, nakłania ją do małżeństwa. Wbrew woli teściów i ostrzeżeń przyjaciół zaślepiona dziewczyna bierze ślub i przeprowadza się pod Wrocław. Tam otwiera lecznicę i zajmuje się zwierzętami. Niby jest zadowolona z życia ale przeżywa gehennę nocami, gdy mąż ją gwałci lub zmusza do seksu, który sprawia jej tylko ból. Jest przeszczęśliwa, gdy dowiaduje się, że jest w ciąży. Przez przypadek odkrywa zdradę męża i traci dziecko przez jego brutalność. Po powrocie do domu, kochający mężuś znęca się nad żoną, obraża ją, wyzywa,upokarza i wyrzuca z domu. Słaba psychika Weroniki nie wytrzymuje tego i kobieta podcina sobie żyły. Próba samobójcza nie udała się i trafia do szpitala psychiatrycznego, gdzie odwiedza ją Wiktor. Nie będę Wam więcej zdradzać fabuły, sami przeczytajcie i poznajcie tę historię. Zapewniam, że warto.
Książka czyta się szybko, język jest prosty i zrozumiały. Nudzić się na pewno nie będziecie i miło spędzicie czas. Mnie nurtuje teraz tylko jedno pytanie. Ile z tej treści książki to osobiste przeżycia autorki. Oj nie zazdroszczę jej ani dzieciństwa ani młodzieńczych lat.
Jak to autorka mówi, jest to nie-autobiografia. Czytając nie mamy pojęcia, które sytuacje wydarzyły się naprawdę i co z tego jest z życia Pani Katarzyny. Niestety nie wiem co wydarzyło się w pierwszym tomie ("Pisarka"), lecz mogę się tylko domyślać. Mimo wszystko postaram się przybliżyć Wam to co wydarzyło się dalej. "Zagubiona" opowiada o dalszych losach Weroniki Nocyk (i tu tylko możemy się domyślać, czy owa Weronika to Ewa Kotowska - pisarka, która opowiada historię, czy też może to nasza autorka - Katarzyna Michalak). Książka jest pełna miłości, bólu i cierpienia, ale także i przyjaźni. Pierwsza miłość, pierwsze pocałunki, pierwsze nieśmiałe spojrzenia - o tym wszystkim bardzo trudno zapomnieć. Ukochany Weroniki - Wiktor - trafia do więzienia, ona chce mu pomóc, lecz sama ściąga na siebie kłopoty. Najbliżsi, którzy powinni ją w tym czasie wspierać, sprawiają jej wiele bólu i upokorzeń. Ale jest jedna osoba, która by zrobiła dla niej wszystko - jest nią jej mentor i przyjaciel - doktor Kochanowski. To on daje jej schronienie, pomaga w ciężkich chwilach, jest przy niej wtedy, gdy go potrzebuje. Bliskość doktora sprawia, że Weronika zakochuje się w nim. A może to tylko zauroczenie? Wiele lat starszy mężczyzna odrzuca jej uczucia, bo wie, że nie jest to dziewczyna dla niego, poza tym traktuje ją jak córkę. Rozczarowania i porażki sprawiają, że Weronika odsuwa się od wszystkich. Pragnie miłości tak bardzo, że jakiś czas po poznaniu Jeremiego zgadza się zostać jego żoną. Niestety tych dwoje wiele dzieli - charaktery, zamiłowania a przede wszystkim status materialny ich rodzin. Jest przekonana, że już nie odzyska swojego ukochanego Wiktora, więc postawia zaangażować się w związek z Jeremim całą sobą. Małżeństwo z nim było wielkim błędem, ponieważ okazuje się on być psychopatą. Znęca się nad żoną psychicznie, ona z bezsilności nie może nic zrobić. Przez swojego - dla wszystkich idealnego - męża traci ich dziecko, aż w końcu on wyrzuca ją z domu. W nieoczekiwanym momencie zjawia się największa miłość Weroniki - Wiktor. Czy odbudują to co stracili? Czy ich miłość jest nadal tak silna jak przedtem?
Tej książki nie da się opowiedzieć, trzeba przeczytać ją samemu. Nawet teraz, gdy czytam to co napisałam wyżej stwierdzam, że nie oddaje tego co tak naprawdę czułam czytając "Zagubioną".
Są autorzy których książki jeszcze przed sięgnięciem po nie wiemy że będą piękne i długo nie będziemy mogli o nich zapomnieć, takim autorem jest dla mnie Katarzyna Michalak która z Weroniką wraca do nas na stronach "Zagubionej".
Kiedy policja zabiera Wiktora którego ktoś wrobił w kradzież samochodu, Weronikę próbuje zgwałcić Jan Zadra, policjant który uknuje sieć intryg między nią a jej ukochanym tak żeby nie mogli do siebie wrócić. Od tego okrucieństwa ratuje ją doktor Kochanowski dzięki któremu po wielu dniach życia w zamkniętym pokoju wstanie i postanowi o siebie zawalczyć i zostać dobrym weterynarzem. Na studiach poznaje swojego przyszłego męża Jeremiego Wiśniowskiego, wtedy będzie wydawał jej się ideałem ale dopiero po ślubie wyjdzie na jaw cała prawda o nim. Czy Weronice przeznaczone jest szczęśliwe zakończenie?
W tej książce jest wszystko łzy szczęścia i smutku, dobre i złe chwile, namiętność i rozpacz, miłość i rozczarowania, jedyne czego jestem pewna po przeczytaniu to to że nie da się od niej oderwać. Nie można zliczyć ile razu czytając krzyczałam do Weroniki "biegnij", "zrób to" chociaż wiedziałam że tym nie zmienię tej historii ale nie dało się inaczej, emocje brały górę.
Weronika jest biedną, zagubioną dziewczyną, szuka miłości, zrozumienia, chciałaby stworzyć taką rodzinę jakiej ona nigdy nie miała, niestety zamiast los ofiarować jej szczęście, ciągle rzuca kłody pod nogi. Przy odrobinie wsparcia Weronika i Wiktor mogliby być razem, niestety oboje byli tak w sobie zakochani że zmanipulowanie ich przez Zadrę było prościzną każde chciało dobra drugiego a to każdemu obiecał policjant, za plecami robiąc swoje. Pierwsza Miłość w tym przypadku jest tą jedyną, najpiękniejszą, po sam grób.
Nie wiem co będzie dalej i obawiam się że przy trzeciej części wyleje jeszcze więcej łez ale chciałabym żeby to wreszcie były łzy radości bo tym dwóm głównym postaciom wreszcie należy się szczęście.
"Trylogia autorska" Katarzyny Michalak zaskakuje. Historia o wielkiej miłości, o traumie z dzieciństwa, walce z przeciwnościami, o przyjaźni. Autorka podkreśla, że nie jest to powieść autobiograficzna, chociaż zdarzenia w niej opisane miały miejsce.
Wiele wątków opisanych w cyklu znamy z życia Katarzyny Michalak. Jednak po przeczytaniu trylogii zadajemy sobie pytanie, czy życie aż tak doświadczyło autorkę?
Weronika-zdradzona,opuszczona,załamana-próbuje odnaleźć się w świecie,gdzie najbliżsi,którzy powinni cię wspierać,wciąż ranią.A pomocną dłoń podają obcy.Przyjaciele. To oni nie pozwalają się poddać i całkiem zrezygnować z walki o odrobinę szczęścia.
Wydawało się,że nic gorszego niż utrata tego,kogo kochała,nie może Weroniki spotkać. Tymczasem los jej nie oszczędza. Dokonuje ona nowych wyborów,popełnia kolejne błędy,oddaje serce w niegodne ręce i...coraz bardziej traci zaufanie do świata i ludzi. Rozczarowania i porażki zdają się znaczyć życie dziewczyny,która pragnie jedynie poczucia bezpieczeństwa i prawa do tego,by kochać.
Właśnie ona ta pierwsza,najpiękniejsza-czy raczej jej wspomnienie - nie pozwala się poddać. Każde walczyć o szczęście,do którego prawo ma każdy,bez wyjątku. Czy Weronika i Wiktor odnajdą drogę do siebie,czy też bezpowrotnie utraconą to,co ich łączyło?
Można stracić miłość,to nie zależy tylko od nas,ale nie wolno nam stracić wiary w miłość.
Miłość jest jak światło w niekończącym się mroku.
Drugi tom trylogii autorskiej. Nie wiadomo ile rzeczywistych faktów jest przeżyciem Weroniki Nocyk, ile Ewy Kotowskiej, a ile Katarzyny Michalak. O ile w przeżycia małej Weroniki mogłam uwierzyć, o tyle w to co się przdarzyło pełnoletniej, wykształconej Weroniki trudno mi uwierzyć. Czy jej matka nigdy nie miała przebłysków do nawiązania bliższych relacji z córką, czy cały czas była taką bezmyślną suką. Czy Weronika nie poszła nadal za głosem serca i odrzuciła Wiktora.
Nie kochając Jeremiego wychodzi za mąż i znowu przeżywa katusze. Trochę tych rastycznych przeżyć za dużo. Czekam na bardziej optymistyczne przezycia w "Marzycielce".
Weronika znów straciła osobę, którą kochała. Zaraz miała też stracić dach nad głową. Na szczęście ktoś wyciągnął do niej pomocną dłoń, dał czas, by spróbowała się otrząsnąć z tej nieszczęśliwej miłości, by zapomniała o Wiktorze i zaczęła myśleć o swojej przyszłości. Ale Weronika nie miała szczęścia do ludzi. I niby starsza o kilka lat, niby mądrzejsza i bardziej doświadczona, znów zaufała, znów dała sobą manipulować i pozwoliła się zranić po raz kolejny…
Próbowałam zrozumieć Weronikę, iść jej tokiem myślenia, ale sposób, w jaki niektóre osoby, czy zdarzenia były opisywane, jednoznacznie wskazywał na to, co myślała o jej działaniach Ewa Kotowska i być może autorka książki.
Z niedowierzaniem czytałam o wszystkich nieszczęściach, które spotkały główną bohaterkę. Jakby kilkoma złymi wyborami ściągnęła na siebie ciągłego pecha. Jakby ciążyła na niej jakaś klątwa, której nie potrafiła przełamać przez swoją dobroć i naiwność.
„Zagubiona”, jak większość książek autorki, to powieść, którą czytałam bardzo szybko, bo jak zwykle zżerała mnie ciekawość, co się jeszcze wydarzy. W tym przypadku ta niecierpliwość podszyta była jeszcze podejrzeniami i domysłami – co z tych wydarzeń było udziałem samej autorki, a co tylko fikcją.
cała recenzja: www.jagodowyblog.pl
Serce krwawi, mózg nie rozumie, w gardle ściska... nasuwają się liczne pytania... i jedno przede wszystkim: DLACZEGO?.... czy rzeczywiście są tak podli ludzie, czy jeden człowiek może zrobić drugiemu taką krzywdę.... odlozyłam książkę po przeczytaniu ostatniej strony i z trudem powstrzymalam się od łez. To nie pojęte...
GDY WYDAJE SIĘ, ŻE JUŻ WSZYSTKO ZOSTAŁO WYJAŚNIONE, POJAWIAJĄ SIĘ ZUPEŁNIE NOWE TAJEMNICE. Co wydarzyło się w życiu Ariela, że stracił nadzieję i wiarę...
Danka i Hubert to dwoje życiowych straceńców. Byli przekonani, że nic dobrego ich nie czeka. Aż spotkali siebie.Danka pomogła mu, kiedy ranny i...