Chłopak Samanty ulega groźnemu wypadkowi podczas wyścigu samochodowego. Ma bezwładne nogi. Dziewczyna chce go otoczyć opieką, ale on odtrąca jej pomoc. Zdesperowana postanawia jeszcze raz podać mu rękę – decyduje się sama usiąść za kółkiem i, wygrywając zawody, zdobyć pieniądze na operację Drake’a. I wtedy pojawia się Mac, doświadczony rajdowiec, który zaczyna uczyć dziewczynę szybkiej jazdy.
Rajdowy melodramat nabiera przyspieszenia. Z początku bezbronna Samanta z coraz większą prędkością wchodzi w kolejne zakręty losu. Kogo wybierze? Jak poradzi sobie w męskiej rywalizacji na torze? Jak zakończy się jej wyścig z życiem?
Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Data wydania: 2013-05-03
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 154
Język oryginału: polski
Przeczytane:2018-01-28, Ocena: 2, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2018, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2018 roku, Egzemplarz recenzencki,
Zaciekawił mnie tytuł książki, opis również niczego sobie, tym bardziej, że lubię taką tematykę. Tylko czy książka spełniła moje oczekiwania?
Cóż, muszę powiedzieć, że widzę w autorce niejaki potencjał, styl ma dość ciekawy, książkę czytało się szybko. Pomysł na fabułę niczego sobie, jednak niezwykle przewidywalny. Kreacja bohaterów niezbyt ciekawa. Drake to chłopak, który bierze udział w wyścigach rajdowych. W wyniku jednego z nich ponosi wypadek i zostaje sparaliżowany od pasa w dół. Odpycha od siebie swoją dziewczynę.
Samanta wydawała się być kochającą dziewczyną, która pomimo przeciwności losu chciała trwać przy chłopaku, dzielnie znosząc upokorzenia z jego strony.
Akcja powieści jest błyskawiczna, moim zdaniem aż nadto. Autorka śpieszy z fabułą, tak naprawdę nie dając nam jej praktycznie wcale. Powinna przemyśleć i bardziej rozbudować treść, wtedy miałoby to może ręce i nogi.
Paulina Nolbert w swojej powieści chciała nam uświadomić jak bardzo potrafi być kruche życie i że nigdy nie wiadomo czego możemy się spodziewać. Dzisiaj jest normalnie, a jutro możemy przeżyć tragedię. Decydując się na swoje pasje, hobby powinniśmy umieć liczyć się również z ich konsekwencjami. Jeśli kochamy szybkość, adrenalinę i niebezpieczeństwo, musimy być gotowi na wszystko. Drake kochał się ścigać i przypłacił za to własnym zdrowiem. To go zmieniło. Trochę go rozumiem, jeśli w naszym życiu dzieje się coś, co ma wpływ na naszą dalszą przyszłość, większość zachowuje się podobnie. Reaguje złością, nienawiścią i brakiem zapału do dalszego życia.
Miała być tutaj miłość między dwojgiem ludzi, w sumie nawet dobrze tej miłości nie poznaliśmy, a ona już się skończyła. Czy kochający się ludzie, w tych najtrudniejszych chwilach zachowują się tak jak nasi bohaterowie? Czy nie o to chodzi w życiu, by walczyć, by stawiać czoła temu co najgorsze? Bohaterowie poddali się zbyt szybko. On pocieszył się pielęgniarką, ona innym facetem. Trochę to takie banalne.
Kolejna rzecz, która nie może być realna to to, iż dziewczyna, która bała się jechać samochodem szybciej jak 80 km/h, ma w krótkim czasie nauczyć się jeździć i wziąć udział w wyścigu, przy czym pokonać najlepszych. To takie sprzeczne, iż bohaterka która jest słaba, nie ma pewności siebie w krótkim czasie zaczyna jeździć niczym zawodowiec. Trochę poniosła autorkę wyobraźnia.
A zakończenie? Czytamy powieść, czytamy i nagle urywa się treść. Wychodzi z tego, że musiałby ukazać się kolejny tom, choć można było zamknąć to w jednym. Zakończenie jest niejednoznaczne i nie spodobało mi się to. Choć książka nie ma zbyt wielu zalet, mogłabym się skusić na przeczytanie jej kontynuacji mimo wszystko.
No i ostatni zarzut to totalny brak korekty. Masa literówek, a również i błędy ortograficzne, które aż rażą w oczy. Ja jako czytelnik, liczę iż dostaję w ręce książkę, która przeszła rzetelną korektę.
Wyścig z życiem to powieść z błyskawiczną akcją, brakiem wyrazistych bohaterów i mało obszerną treścią. Mimo tego, czyta się szybko, gdyby została bardziej doprecyzowana, mogłaby z tego wyniknąć całkiem ciekawa powieść.