Ciasta, babeczki i torty! Tak piękne, że aż żal je zjeść! W wypiekach musi być coś wyjątkowego – poza chrupiącymi posypkami, aksamitnym kremem i soczystymi owocami – słodkości inspirują do robienia dobrych uczynków.
Każdy z nas przekraczał w swoim życiu drzwi cukierni. Stojąc przed szklaną witryną rodzi się pytanie – co kupić? Na pewno myśleliście też o tym, ile czasu poświęca cukiernik, żeby stworzyć tak apetyczne arcydzieła? A czy komuś z Was przyszło na myśl, że ciasta mogą mieć szalone przygody?
Wypieczone historie to zbiór pięciu opowiadań. Z książki dowiecie się, dlaczego tort malinowy nie wiedział, że chodzi na wesela. Gdzie rurka zapodziała swoje nadzienie? Czy francuski rogal musiał być taki pyszny? Przeczytanie tej książki grozi miłością do pieczenia, a na ciasta, ciasteczka i inne słodkości już nigdy nie spojrzycie tak samo!
Ilustracje: Maria Martin-Olszewska
Patroni medialni: Sztukater.pl, Książki w eterze, Ewelina-czyta.- Ewelina Górowska
Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Data wydania: 2022-10-25
Kategoria: Dla dzieci
Kategoria wiekowa: 6-8 lat
ISBN:
Liczba stron: 80
Ilustracje:Maria Martin Olszewska
Przeczytane:2022-11-23, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Dziś przyszła pora opowiedzieć o kolejnej wyjątkowej lekturze dla młodszych czytelników. Ostatnio na blogu pojawia się wiele ciekawych pozycji i "Wypieczone historie" nie jest wyjątkiem, a dodatkowo pobudzają apetyt na małe co nieco :)
Bardzo się cieszę, że mogłam objąć patronatem medialnym i poznać kolejną wyjątkową historię, która pokaże małemu czytelnikowi, co tak naprawdę jest wartością w dzisiejszych czasach.
Książka ta może stać się doskonałym pretekstem do wielu cennych rozmów z naszymi pociechami. Przy pomocy słodkich wypieków pozwoli ona poruszyć w rozmowie takie tematy jak: akceptacja, zrozumienie, otwartość na "inność", samotność (także ta w przysłowiowym tłumie), empatia i współczucie.
Pokazuje, jak ważna w naszym życiu jest przyjaźń, bezinteresowna pomoc, ale i szczerość wobec siebie i innych.
Autorka pokazuje, jak proste akty życzliwości mogą wiele zdziałać. Pokazuje też, że nie wolno oceniać nikogo po wyglądzie, a "inność" nie jest gorsza.
Historia malinowego tortu i innych słodkości podnosi na duchu i pokazuje, że każdy pomimo tego, że jest inny, jest zdecydowanie wyjątkowy!
Napisana w pogodnym tonie, otulająca czytelnika słodkością, wciąga, nie pozwala, by odłożyć ją na bok bez poznania całej historii. Wzrusza, ale potrafi także rozbawić.
Warto zwrócić uwagę na wydanie, twarda okładka i duże kolorowe ilustracje przyciągają wzrok i zdecydowanie staną się ozdobą każdej dziecięcej biblioteczki.
Autorce gratuluję fantastycznego pomysłu i życzę wielu kolejnych tak udanych i wartościowych opowieści, nie tylko dla młodszego czytelnika.
Czy polecam?
Oczywiście, że tak. Pogodna, radosna i przede wszystkim wartościowa książka.
Język jest prosty, jednak przekazuje ogromne wartości. Ta książka pozwala to dostrzec i docenić.